Nikołajew i jego bracia
Władimir P. Zabłocki
Nikołajew i jego bracia
Duże okręty ZOP projektu 1134B
(cz.I)
Historia „turbogazowych” dużych okrętów zwalczania okrętów podwodnych proj. 1134B Bierkut-B, zbudowanych w latach 70. ubiegłego stulecia, była przez wiele lat pełna białych plam. Pomimo tego, jednostki które aktywnie służyły w Wojenno-Morskom Fłocie ZSRR zapracowały na szczegółową monografię, tym bardziej, że wiele wątpliwości zostało już rozwiązanych.
W tym roku mija 40 lat od chwili wejścia do służby prototypowego dużego okrętu zwalczania okrętów podwodnych Nikołajew. Była to zasłużona jednostka, która odbyła 15 tzw. służb bojowych na wielu morzach i wszystkich oceanach. Niestety, zamiast 30 lat pływania, do których przygotowali okręt projektanci, były mu dane tylko dwie dekady. Odporny na skutki działania wybuchu jądrowego, Nikołajew nie oparł się katastrofie ekonomicznej, która spowodowała rozpad ZSRR, i odszedł w zapomnienie wraz z krajem, którego miał bronić.
Historia powstania
Aby właściwie zrozumieć przyczyny powstania radzieckich sił przeciwpodwodnych, w tym serii BPK proj. 1134B (ozn. NATO: Kara), niezbędnych jest kilka wyjaśnień. Konieczność pojawienia się w składzie WMF okrętów zwalczania okrętów podwodnych (ZOP) wynikała z nadejścia nowego zagrożenia w głębinach oceanów oraz potrzeby zapewnienia obrony przed nim. W październiku 1960 roku, amerykańskie strategiczne okręty podwodne rozpoczęły patrole na Morzu Norweskim, przenosząc rakiety balistyczne z Aby właściwie zrozumieć przyczyny powstania radzieckich sił przeciwpodwodnych, w tym serii BPK proj. 1134B (ozn. NATO: Kara), niezbędnych jest kilka wyjaśnień. Konieczność pojawienia się w składzie WMF okrętów zwalczania okrętów podwodnych (ZOP) wynikała z nadejścia nowego zagrożenia w głębinach oceanów oraz potrzeby zapewnienia obrony przed nim. W październiku 1960 roku, amerykańskie strategiczne okręty podwodne rozpoczęły patrole na Morzu Norweskim, przenosząc rakiety balistyczne z głowicami wymierzonymi w cele na terytorium ZSRR. Wkrótce jednostki tej klasy pojawiły się na Morzu Śródziemnym i na Atlantyku, a w drugiej połowie lat 60., US Navy miała już około 20 „boomerów”. Należy też pamiętać o podobnych okrętach, powstających w Wielkiej Brytanii oraz Francji. Stąd też przed WMF postawiono zadanie ograniczenia możliwości ataku jądrowego z morza na obiekty na terytorium kraju. Jego realizację rozumiano jako wykrywanie oraz śledzenie strategicznych okrętów podwodnych państw NATO, jeszcze w warunkach pokojowych, poprzedzających działania wojenne, za pomocą różnych środków (okrętów i samolotów) i pozostawanie w gotowości do ich zniszczenia, na wypadek eskalacji konfliktu. Związane z tym operacje sił floty na oceanach, określano jako wspomniane już „służby bojowe”. Radziecki WMF prowadził je od 1970 do 1991 roku. Z tego względu problemy związane z wojną podwodną wychodziły daleko poza rozwiązywanie dotychczasowych zadań i zaczęły mieć dla WMF znaczenie strategiczne. Ich materialnym wyrazem była konieczność wprowadzenia do linii nowych, doskonalszych niż budowane od początku lat 60. dozorowce (przeklasyfikowane na BPK) proj. 61 (typ Komsomolec Ukrainy, ozn. NATO: Kashin).
10 sierpnia 1964 roku, rząd ZSRR przyjął uchwałę o budowie nawodnych jednostek przeciwpodwodnych ze „wzmocnionym zestawem uzbrojenia”, na których spoczywa zadanie poszukiwania i niszczenia nieprzyjacielskich strategicznych okrętów podwodnych. Wśród różnych programów okrętowych, zbudowano łącznie 21 BPK trzech odmian proj. 1134 Bierkut. Pierwsze Bierkuty powstały w leningradzkiej stoczni im. A. A. Żdanowa (kiedyś stocznia Zakładów Putiłowskich, obecnie Siewiernaja Wierf`). Jednak z powodu opóźnień w procesie rozwoju nowych kompleksów uzbrojenia POP, a także środków technicznych do wykrywania okrętów podwodnych, pierwsza czwórka (proj. 1134, główny konstruktor W. F. Anikiejew, ozn. NATO: Kresta I)4 została ukończona w „przymusowym” wariancie uderzeniowym, uzbrojonym w istniejące wówczas systemy uzbrojenia – pociski przeciwokrętowe P-35 Progriess oraz przeciwlotnicze M-1 Wołna. Admirał Zozulja, Władiwostok, Wice-admirał Drozd oraz Siewastopol, pierwotnie klasyfikowano jako BPK, jednak ze względu na słabe możliwości realizowania zadań ZOP klasyfikację zmieniono w 1977 roku na krążowniki rakietowe.
Po zakończeniu prac nad nowymi kompleksami uzbrojenia, w styczniu 1965 roku, postanowiono kontynuować budowę serii, od piątej jednostki, w oparciu o zmodyfikowany proj. 1134A (Bierkut-A, ozn. NATO: Kresta II). Uproszczając – był to wariant bazowy, z nowym uzbrojeniem ZOP oraz plot., a także z nowymi urządzeniami obserwacji technicznej – stacją radiolokacyjną MR-600 Woschod oraz hydrolokacyjną MG-332 Titan-2. Podobnie jak okręty pierwszej serii, Bierkuty-A zbudowano w krytych halach stoczni w Leningradzie, co spowodowało ograniczenia ich wielkości oraz zmuszało do wykorzystania, w większości wypadków, wyposażenia i podsystemów opracowanych dla jednostek pierwszej serii. Łącznie powstało dziesięć BPK tej odmiany projektu. Możliwość realizacji 21 dużych okrętów nawodnych siłami tylko jednego, choć dużego zakładu, od samego początku budziła wątpliwości. Z tego powodu drugim przedsiębiorstwem wytypowanym do tego zadania została mikołajowska stocznia im. 61 kommunara (pol. im. 61 Komunardów, niegdyś Stocznia Admiralicji, potem stocznia towarzystwa Russud), w której do grudnia 1973 roku zakończono seryjną budowę BPK proj. 61, a tym samym „zluzowano” moce produkcyjne6. Jednak do budowy Bierkutów-A w tej stoczni nie doszło z kilku przyczyn. Przede wszystkim, Mikołajów7 stał się ośrodkiem rozwoju techniki turbin gazowych, jako urządzeń napędowych dla dużych okrętów nawodnych. Tu, we wspomnianej dużej stoczni, jednej z dwóch na jego terenie8, zbudowano pionierską w skali światowej serię „śpiewających fregat” (właśnie BPK proj. 61), które były napędzane wyłącznie turbinami gazowymi (w układzie COGAG). Ponadto, w tym mieście znajdował się jedyny wówczas w ZSRR producent turbin gazowych – Południowy Zakład Turbinowy „Zaria”, a także ich projektant – SPB „Maszprojekt”. Z drugiej strony, nastąpiło jednak przeciążenie zamówieniami Zakładu Kirowskiego (pierwotnie, do 1922 r. Fabryka Putiłowska) z Leningradu, czyli producenta turbin parowych dla okrętów nawodnych. W tej sytuacji, postanowiono opracować „turbogazowy” wariant Bierkuta. Warto też dodać, że przygotowanie nowego projektu nie rozpoczęło się z „czystą listą”. Niektóre rozwiązania, Siewiernoje Projektno-Konstruktorskoje Biuro z Leningradu (SPKB) miało już gotowe. Stało się tak, ponieważ pierwsze wymagania taktyczno-techniczne okrętu obrony przeciwpodwodnej i przeciwlotniczej pojawiły się w październiku 1964 roku, w ramach prac nad dalszym rozwojem BPK proj. 61 (proj. 61bis i 61A).
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 10/2011