Niszczyciele i torpedowce w bitwie jutlandzkiej - część 1

Niszczyciele i torpedowce w bitwie jutlandzkiej - część 1

Wojciech Holicki

 

Bitwa morska, stoczona 31 maja i 1 czerwca 1916 r. na wodach w pobliżu Półwyspu Jutlandzkiego, w historiografii niemieckiej zwana bitwą na Skagerraku, to jedyne podczas I wojny światowej starcie flot liniowych. Wzięło w niej udział łącznie 250 należących do brytyjskiej Royal Navy i niemieckiej Kaiserliche Marine okrętów różnych klas. Najmniejszymi były niszczyciele i torpedowce, których działania bojowe za dnia zostaną opisane poniżej.

Awangardę okrętów brytyjskich, podporządkowaną dowódcy Grand Fleet, ale mającą samodzielnie prowadzić działania rozpoznawcze i atakować odpowiedniki w Hochseeflotte, stanowiła eskadra dowodzona przez wiceadm. Davida R. Beatty’ego. Tworzyło ją: 6 krążowników liniowych, 4 szybkie pancerniki typu Queen Elizabeth, 12 krążowników lekkich, tender wodnosamolotów Engadine oraz 27 niszczycieli. Te ostatnie należały do 13. Flotylli[1] (12 jednostek pod komendą kmdra Jamesa U. Farie, płynącego na krążowniku lekkim Champion), która z szóstką jednostek wydzielonych z Harwich Force (9. i 10.DF) osłaniała krążowniki liniowe i Engadine, oraz do osłaniającej pancerniki 1.DF (9 jednostek pod komendą kmdra Charlesa D. Ropera na krążowniku lekkim Fearless).

W skład sił głównych, którymi dowodził adm. John R. Jellicoe, wchodziło 28 drednotów, 8 krążowników pancernych, 14 krążowników lekkich oraz 47 niszczycieli: 16 z 4.DF, 14 z 11.DF i 15 z 12.DF, a także 2 bezpośrednio podporządkowane Jellicoe’owi. Kolejne cztery niszczyciele należały do zespołu pod komendą kontradm. Horace’a L.A. Hooda (pozostałymi okrętami były trzy krążowniki liniowe i para krążowników lekkich), który płynął przed siłami głównymi i miał w razie potrzeby wesprzeć Beatty’ego.

Siły główne Hochseeflotte poprzedzała dowodzona przez wiceadm. Franza von Hippera eskadra rozpoznawcza, tworzona przez 5 krążowników liniowych, 4 krążowniki lekkie i 30 torpedowców. Te ostatnie należały do II., VI. i IX. Flotylli[2], którymi dowodził komodor Paul Heinrich; z pokładu okrętu flagowego – lekkiego krążownika Regensburg. W siłach głównych rolę tę odgrywał Rostock, flagowiec komodora Andreasa Michelsena, któremu podlegało 31 torpedowców z I., III., V. i VII. TBF.

Najlżejsza kategoria

Wśród brytyjskich niszczycieli, które nocą z 30 na 31 maja wyruszyły ku Półwyspowi Jutlandzkiemu, najstarsze zwodowano w 1911 r.; były nimi jednostki typu Acheron, który ogółem liczył 23 egzemplarze. Miały one najsłabsze uzbrojenie, złożone z dwóch armat kal. 102 mm i dwóch pojedynczych wyrzutni torpedowych kal. 533 mm. Okręty typu Acasta, wprowadzone do służby w latach 1912-1913, różniły się od nich nieznacznie uzbrojeniem – doszła jedna armata. Na zbudowanych w tym samym okresie 22 jednostkach typu Laforey (od października 1913 r. oznaczeniem oficjalnym stało się samo L) pojedyncze wyrzutnie zastąpiono dwururowymi. Identyczne uzbrojenie mieli następcy, czyli należące do typu M Admiralicji (Admiralty M class), w przypadku którego po raz pierwszy wszystkie okręty stanowiły grupę jednolitą konstrukcyjnie. Kilka z nich zdążyło wejść do służby przed wybuchem I wojny światowej, reszta powstawała w przyspieszonym tempie do 1916 r. coraz dłuższymi seriami, co sprawiło, że było ich ostatecznie aż 85. Zwiększone rozmiary (długość całkowita 83,3 m, wyporność pełna 1100 ts, podczas gdy Acherony miały odpowiednio 75-76,8 m i 750-790 ts) pozwoliły na zastosowanie trzech wałów napędowych, co dało wzrost prędkości maksymalnej do 34 w. Nietypową parę wśród zwykłych niszczycieli stanowiły Termagant i Turbulent, mające aż 94-metrowe kadłuby i pięć armat 102 mm. Wynikało to z faktu, że zostały zaprojektowane przez konstruktorów okrętowych koncernu Armstrong Whitworth zgodnie z życzeniami niedoszłego odbiorcy, którym była flota turecka.

Jeszcze bardziej wyróżniały się wielkością cztery przewodniki flotylli (lidery) typu Faulknor – jednostki budowane dla floty chilijskiej w Wielkiej Brytanii i zakupione przez Brytyjczyków po wybuchu wojny. Miały one 1700 ts, sześć armat kal. 102 mm i cztery wyrzutnie torpedowe kal. 533 mm (2 × II). 31 maja na morzu znajdowały się trzy: Broke, Faulknor i Tipperary. Natomiast wzorowane na nich lidery typu Marksman (Lightfoot), mniejsze (1600 ts) i słabiej uzbrojone (cztery armaty), reprezentowane były przez Marksmana i Kempenfelta.

Podstawową różnicę w zadaniach najmniejszych okrętów po obu stronach wyrażały ich nazwy. W razie ewentualnej walnej bitwy, mając zdecydowanie mniej okrętów liniowych niż Royal Navy, Niemcy widzieli jako sposób na zmniejszenie tej przewagi zmasowany atak torpedowy. Nawet więc najmniejsze, najstarsze jednostki typu V 1 (26 egz. z lat 1911-1912) miały na pokładzie cztery pojedyncze wyrzutnie kal. 500 mm przy tylko dwóch armatach kal. 88 mm. Typ V 25 – w oficjalnej nomenklaturze: Großes Torpedoboot 1913 (duży torpedowiec 1913) – stanowił kwintesencję takiego podejścia – przy wyporności przekraczającej już 1000 t okręty te były uzbrojone w trzy armaty i sześć wyrzutni (2 × II i 2 × I). Utworzyły najdłuższą serię w historii floty kajzerowskiej; do 1916 r. zbudowano ich 71. Natomiast między lutym i wrześniem 1915 r. flota niemiecka otrzymała też osiem okrętów klasyfikowanych jako niszczyciele (Torpedobootzerstörer), których projekt oparto na projekcie jednostek zbudowanych dla floty rosyjskiej przez stocznie Blohm & Voss i Vulcan. Te dużo większe (prawie 100-metrowy kadłub, 1843 t), posiadające cztery armaty kal. 88 i sześć wyrzutni, okręty (B 97 i 98, B 109-112 oraz V 99 i V 100) tworzyły 2.TBF z czwórką niedoszłych argentyńskich G 101 do G 104 – trochę mniejszych (95 m, 1730 t), ale z identycznym uzbrojeniem.

Pierwsze ataki

31 maja ok. 15.00 dystans między okrętami na czołach zespołów Beatty’ego i von Hippera wynosił 45 Mm. Po obu stronach brakowało jakiejkolwiek informacji o pozycji przeciwnika, a ponieważ dowódca brytyjski wydał zgodnie z otrzymanymi instrukcjami rozkaz jednoczesnego zwrotu na północny zachód, aby przybliżyć się do Grand Fleet, najpewniej doszłoby do kolejnego rozminięcia się wrogów. Zdecydował przypadek. Z płynącego na lewym skrzydle awangardy niemieckiej krążownika Elbing wypatrzono duński parowiec N. J. Fjord (1425 BRT)[3]. Statek otrzymał rozkaz zastopowania, a gdy podpływały do niego wysłane na inspekcję B 109 i B 110, wypuścił parę. Ponieważ ówczesny zasięg obserwacji wynosił prawie 10 Mm, obłok zauważyli obserwatorzy na krążowniku lekkim Galatea,który zajął właśnie pozycję na wschodnim skrzydle wachlarza poprzedzającego formację Beatty’ego. W rezultacie ledwie B 110 zdążył dobić do statku i wysłać na jego pokład grupę mającą sprawdzić, czy nie wiezie kontrabandy, gdy z B 109, flagowca 4.HF ubezpieczającego towarzysza z wycelowanym odpowiednio uzbrojeniem, zaobserwowano zbliżające się jednostki wroga (do Galatei dołączył bliźniaczy Phaeton). Grupa inspekcyjna wróciła więc niezwłocznie na okręt i oba szybko zaczęły się oddalać (każąc Duńczykom czekać na dalsze polecenia...), co pozwoliło Brytyjczykom zorientować się, że wbrew ich założeniu parowiec nie został zatrzymany przez U-Boota. Zaraz potem zauważyli także krążowniki wroga i o 15.20 nadano stosowny meldunek dla dowódcy zespołu. Osiem minut potem Galatea i Phaeton otworzyły ogień do uciekających na północ torpedowców. O 15.32, gdy dystans wynosił ok. 13 500 m, odpowiedział im Elbing.

Będące konsekwencją tej potyczki, rozpoczęte o 16.48 starcie krążowników liniowych przebiegało kiepsko dla Brytyjczyków. Przeciwnicy strzelali dużo lepiej i o 17.03 celne salwy z Von der Tanna sprawiły, że wyleciał w powietrze Indefatigable. Jedynych dwóch ze 1019 ludzi na jego pokładzie uratował prawie cztery godziny później S16; niemieccy marynarze nie zdążyli wyciągnąć z wody wyczerpanego dowódcy okrętu – kmdra C.F. Sowerby’ego.

Reagując na pogorszenie się sytuacji, o 17.09 Beatty rozkazał Fariemu wykonać atak torpedowy. W tym czasie Champion płynął w prawej ćwiartce dziobowej flagowego Liona z dziesiątką podkomendnych, natomiast równolegle do brytyjskich krążowników liniowych, od strony jednostek von Hippera, szło siedem niszczycieli: sześć z 9.DF oraz Obdurate, maruder z 13. DF. Okręty te były więc w lepszej pozycji do ataku, jednak Beatty rozkazał tylko, by znalazły sobie inne miejsce, bo dym z ich kominów pogarszał widzialność. Polecenie wykonało pięć (Moorsom i Morris nie zauważyły sygnału), a zanim oddaliły się, o 17.11 Landrail podniósł alarm, sygnalizując zauważenie peryskopu[4] w lewej ćwiartce rufowej Liona oraz śladu torpedy.

Po podniesieniu sygnału do ataku Champion pozostał na swojej pozycji. Jako pierwszy, ok. 17.15, rozkaz zaczął wykonywać dywizjon prowadzony przez Nestora (miał za rufą Nicatora, Nomada, Narborougha i Pelicana), którym dowodził kmdr ppor. Edward B.S. Bingham. Polecił on podnieść sygnały podążania za nim i podniesienia prędkości do maksimum, kierując okręt ku odległym o jakieś 8,5 mili jednostkom niemieckim. Zaraz potem doszło do zamieszania, bo widzący bezczynność Championa dowódca 2.LCS[5] rozkazał, by niszczyciela wspomógł Nottingham i jego manewry sprawiły, że od czołowej piątki najpierw zostały odcięte, zmuszone do unikania kolizji dwa ostatnie okręty (ostatecznie Narborough i Pelican wróciły do okrętu Fariego), a potem cztery z Petardem na czele. Tym samym 13.DF została rozbita na dwie atakujące osobno grupki.

Niedużo później na Regensburgu podniesiono sygnał flagowy ataku dla IX.TBF[6], powtórzony świetlnie z V 28, na którym płynął jej dowódca kpt. mar. Herbert Göhle. W swoim raporcie Heinrich napisał, że wydał rozkaz o 17.26, gdy dzięki luce w dymach odległość do czołowych niszczycieli została ustalona przez dalmierz na ok. 10 km. Gdy cztery minuty potem torpedowce zaczęły go wykonywać, naliczył 15-20 rozrzuconych łukiem ze wschodu na północ niszczycieli, co oznaczało, że było ich aż nadto, by odeprzeć IX.TBF. W tej sytuacji skierował swój okręt za nią w towarzystwie 3.HF (cztery jednostki). Ponieważ nacierający Brytyjczycy płynęli kontrkursem, lekko odbijając na północny wschód, idące przed krążownikami liniowymi torpedowce wykonały zwrot na północny zachód i wkrótce między ostrzeliwującymi się kolosami doszło do trwającego jakieś 20 minut starcia. Według raportu Heinricha Regensburg miał wówczas celnie ostrzelać czołowy niszczyciel, powodując jego zastopowanie[7], a Brytyjczycy – stracić dwa inne, w tym uszkodzony przez pociski z S 52, a potem dobity torpedą.

Szarżująca z prędkością 34 w. ku krążownikom liniowym trójka niszczycieli znalazła się pod gęstym ogniem. Jako pierwszy pecha miał płynący na końcu szyku Nomad – jego dowódca, kpt. mar. Paul Whitfield, napisał ze szpitala w Wilhelmshaven do dowódcy 13.DF, że ok. 17.40 pocisk z krążownika lekkiego przeciął główny parociąg, zabijając na miejscu oficera mechanika i chyba szefa podoficerów, a zaraz potem nadszedł meldunek, że do dwóch kotłów nie dociera woda. W tej sytuacji wydał rozkaz skrętu ku okrętom Beatty’ego, co przed definitywną utratą napędu pozwoliło na przejście za rufą Princess Royal.

Do tego momentu torpedy wystrzelił najpierw Nicator; pierwszą z odległości ok. 5500, a drugą z 4600 m. Jeszcze bardziej zbliżył się do Niemców Nestor, jednak i jego dwie torpedy nie trafiły w cel, którym był Lützow. Po zwrocie na kontrkurs, ku północnemu zachodowi, tylko oficer torpedowy na okręcie Binghama uznał, że warto wystrzelić trzecią, również niecelną, a potem oba skierowały się na tyły szyku krążowników liniowych Beatty’ego. Ciągle były pod ogniem i Nestor, mający jak dotąd tylko rozbity reflektor i niewielki pożar w magazynie bosmańskim, otrzymał przesądzające o jego losie trafienie jednym pociskiem średniego kalibru. Zgodność panuje co do tego, że nie spowodował on strat w ludziach, co czyni bardziej prawdopodobnym przeszycie maszynowni, a nie kotłowni, jednak z drugiej strony Nestor przepłynął jeszcze 4 mile, zatrzymując się po 30 minutach niedaleko Nomada. Gdy zwalniał przy nim Nicator, Bingham odesłał go zdecydowanym gestem ręki, uznając, że oferowana pomoc może oznaczać ewentualną utratę dwóch okrętów. Gdy później bardzo blisko podpłynął Petard i usłyszał propozycję holowania, również odmówił, kierując go ku Championowi, który podniósł sygnał flagowy przywołujący jednostki 13.DF[8]. Warto dodać, że dowodzący Nicatorem por. mar. Jack Mocatta przez całą akcję opierał się o przednią ścianę mostka, wyjmując fajkę z ust tylko w momentach wydawania ze stoickim spokojem sternikowi komend, dzięki którym okręt wyszedł spod ognia z drobnymi uszkodzeniami i nietkniętą załogą.

 

[1]               W dalszej części tekstu stosowany będzie skrót DF, od Destroyer Flotilla.

[2]               W dalszej części tekstu stosowane będą skróty TBF (Torpedoboots-Flotille), z cyframi rzymskimi, i HF (Halbflottille, półflotylla, odpowiednik brytyjskiego dywizjonu), z cyframi arabskimi.

[3]               5 kwietnia 1917 r. statek ten został zatrzymany w trakcie rejsu z Hull do Odense przez UC 31 i zatopiony bez strat w ludziach.

[4]               W rzeczywistości nie było żadnego U-Boota – cztery niecelne torpedy wystrzelił krążownik liniowy Moltke.

[5]               2nd Light Cruiser Squadron – 2. Eskadra Krążowników Lekkich.

[6]               Według jednej wersji von Hipper rzucił do szarży torpedowce w rezultacie dolegliwego dla jego krążowników liniowych włączenia się do walki 5. Eskadry Pancerników (jednostki typu Queen Elizabeth), według drugiej – była po prostu reakcja Heinricha na krok Brytyjczyków.

[7]               Opis okrętu (cztery kominy, jeden maszt, wrażenie wyjątkowej długości) nie odpowiada cechom żadnego z niszczycieli 13.DF. Podana pozycja w szyku wskazuje na Nestora.

[8]               O 16.43 Beatty rozkazał odwołać niszczyciele, bo 10 minut wcześniej krążownik lekki Southampton zameldował zauważenie pancerników wroga.

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 1-2/2022

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter