Niszczyciele typu Fletcher w walce cz. II


Wojciech Holicki


 

 

 

 

Niszczyciele typu Fletcher w walce

 

 

(część 2)

 

 

 

22 lutego 1945 r. w stoczni Puget Sound (Bremerton, stan Waszyngton) odbyła się uroczystość przekazania US Navy kolejnego okrętu – był nim USS Wiley, jeden ze 175 niszczycieli typu Fletcher. Przedłużająca się z różnych przyczyn budowa sprawiła, ze został ostatnim, którego wcielono do służby, wiec nie zdążył się przyczynić do przyspieszenia kapitulacji Japonii – nastąpiła gdy wykonywał swoje pierwsze zadanie bojowe, eskortując zbiornikowce płynące na Okinawę. Nie można tego natomiast powiedzieć o zdecydowanej większości Fletcherów, których działania bojowe od połowy 1944 r., obfitujące w sukcesy, ale i bolesne straty, stanowią treść tego opracowania.

 

 

Początek tym pierwszym dał David W. Taylor (DD 551) z DesRon 51, który 4 lipca, w rejonie na południowy wschód od Saipanu, osłaniając operacje tankowania innych jednostek, skutecznie obrzucił bombami głębinowymi okręt podwodny wykryty i atakowany przez niszczyciel eskortowy Riddle (DE-185) – jego ofiara padł I-10, mający na koncie wiele sukcesów bojowych. Dwa dni potem Fletchery zaczęły osłaniać działania lotnicze przeciwko kolejnym celom desantów na Marianach, a później włączyły się do przygotowania artyleryjskiego. Duża grupa (28 jednostek) wspierała lądowanie na Guam (21 lipca). Gdy 24 lipca przyszła kolej na Tinian, Remey (DD 688), Monssen (DD 798) i Norman Scott (DD 690) z właśnie wprowadzonego do działań bojowych Des- Ron 54, były wśród okrętów mających sprowokować do otwarcia ognia baterie nadbrzeżne. Japończycy faktycznie nie oparli się pokusie i ten ostatni został w ciągu paru sekund trafiony przez 6 pocisków 152 mm. W rezultacie zginał dowódca okrętu (był nim kmdr ppor. Seymour D. Owens, jego nazwiskiem ochrzczono DD 767, nieukończony niszczyciel typu Gearing) i 21 innych członków załogi, a 57 zostało rannych. Eksplozje spowodowały też przejściową utratę napędu, ale na szczęście skutecznie interweniował krążownik lekki Cleveland (CL 55), który zasłonił niszczyciel i celnym ogniem wymusił przerwanie ostrzału. Po prowizorycznych naprawach Norman Scott trafił do Mare Island, remont trwał do października.

Niebezpieczeństwa czaiły się także na zapleczu. 23 lipca na ćwiczącym pod Hawajami Bushu (DD 529) doszło do pechowego incydentu – wystrzeliwany z armaty nr 3 pocisk wybuchł przedwcześnie (być może uderzył w antenę na kominie rufowym), powodując śmierć pięciu ludzi i zranienie trzynastu. Krótko potem jego macierzysty Dywizjon 24 osłaniał ostatnie lądowania podczas kampanii na Nowej Gwinei.

Trwały także rajdy formacji lotniskowców. 4 sierpnia, podczas kolejnego uderzenia na Iwo Jime, samoloty TG 58.1 dopadły konwój do Japonii, złożony z ośmiu statków i trzech jednostek eskorty. Zatopiły cztery transportowce i jeden uszkodziły, a dokończyć dzieło zniszczenia miał Task Unit 58.1.6, który z czterema krążownikami lekkimi utworzyły Cogswell, Ingersoll i Knapp (DD 651-653) z DesDiv 100. Płynąca na czele formacji trójka posłała na dno Ryuko Maru (5636 BRT), a potem wymykający się skutecznie krążownikom niszczyciel eskortowy Matsu, który zastopowała dopiero torpeda lotnicza. Japoński okręt został dobity pociskami Fletcherów (podniosły sześciu rozbitków), które na wszelki wypadek poczynały sobie ostrożnie, najpierw używając tych z zapalnikami zbliżeniowymi dla wyeliminowania obsad broni, a potem z małej odległości burzących w linie zanurzenia. Akcja zakończyła się krótko przed 22:00 dobiciem uszkodzonego przez samoloty Hokkai Maru (8416 BRT).

Na przełomie sierpnia i września Chichi i Iwo Jima stały się celem ataku TF 38 (eks-TF 58), w skład którego wchodziło 41 Fletcherów (w komplecie były DesRon 52, 53 i 55). Potem przyszła kolej na Palau, Yap i Mindanao. 9 wrzesnia u brzegów tej ostatniej wyspy krążowniki lekkie Birmingham (CL 62) i Santa Fé (CL 60) oraz Laws, Longshaw, Morrison i Prichett (DD 558-561, DesDiv 110) zaatakowały nieeskortowany konwój kilkunastu niewielkich jednostek, niszcząc połowę z nich. Następnie celem ataków lotnictwa pokładowego były Filipiny. 12 września, podczas nalotów na Wyspy Visayas, Marshall (DD 676) uratował 44 ledwo żywych rozbitków z krążownika lekkiego Natori, którzy spędzili w szalupie 26 dni – ta jednostka Floty Cesarskiej została zatopiona 18 sierpnia w rejonie 200 Mm na wschód od Samar przez okręt podwodny Hardhead (SS 365). Niewiele godzin potem płynący w konwoju desantowym ku Wyspom Palau okręt flagowy DesRon 45, Fullam (DD 474), staranował i zatopił szybki transportowiec Noa (APD 24, eks-DD 343); w rezultacie kolizji nikt jednak nie zginał, remont dziobu winowajcy trwał do grudnia. Natomiast 16 września, nazajutrz po lądowaniu na Peleliu i Morotai, zniszczywszy pociskami z Boforsów 22 miny podcięte w cieśninie Kossol przez trałowce Wadleigh płynął ku następnej i wpadł na pozostająca na uwięzi, która wybuchła pod śródokręciem. W rezultacie zalaniu uległy trzy przedziały maszynowe i okręt utracił napęd (z niebezpiecznej strefy odholował go Bennett, DD 473); zginęło trzech ludzi, a 20 zostało rannych. Charakter uszkodzeń i inne priorytety remontowe sprawiły, ze dopiero 20 lutego 1945 r. Wadleigh opuścił Mare Island.

 

 

Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia 2/2013

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter