Niszczyciele typu SPRUANCE (c.z. 2)
Marcin Chała
Niszczyciele typu SPRUANCE
(część 2)
Wyposażenie i uzbrojenie
System walki, BCI
O ile siłownia określana jest często jako serce okrętu, tak mianem jego mózgu można nazwać bojowe centrum informacji (BCI). Na Spruance’ach ulokowano je na drugiej kondygnacji nadbudówki, poniżej mostka. Wewnętrznie BCI podzielono na dwie części; mniejsza, oddzielona od reszty, zwana była „aleją sonarów”. Znajdowały się tam konsole przeznaczone do obsługi systemów hydrolokacyjnych. Wspomniana separacja miała na celu odpowiednie wyciszenie wnętrza „alei”, tak by nic nie przeszkadzało operatorom w pracy. Umiejscowiono tam m.in. 4 konsole.
W drugiej części, zdecydowanie większej, znajdowały się stanowiska pozostałych systemów bojowych i elektronicznych, a także miejsce dowodzenia z fotelem dowódcy okrętu w centralnym miejscu tego pomieszczenia. Zainstalowano tam 20 konsol wielu systemów, które rozlokowano wzdłuż ścian (jedynie stanowisko dowódcy oraz stół nawigacyjny posadowiono bliżej środka BCI). Dla lepszej organizacji zgrupowano je w zależności od ich przeznaczenia. W narożnikach pomieszczenia (w obu jego częściach) były dwa włazy ewakuacyjne, które umożliwiały wydostanie się obsady BCI na znajdujące się poniżej – charakterystyczne od dawna dla większych okrętów US Navy – pasaże komunikacyjne.
Osiem konsol w BCI współpracowało z systemem NTDS (Naval Tactical Data System). Zapewniał on kompleksowe zobrazowanie sytuacji taktycznej panującej wokół pojedynczego okrętu, bądź grupy jednostek. Stosowne informacje pozyskiwał on zarówno z systemów pokładowych, jak i zewnętrznych (w tym przypadku przesyłano je poprzez taktyczne łącza danych Link 11/14). W początkowym okresie służby architektura systemu oparta była o 32-bitowe komputery AN/UYK-7 oraz współpracujące z nim jednoosobowe pionowe konsole OJ-194, jak też wieloosobowe konsole poziome OJ-197 wchodzące w skład systemu AN/UYA-4. Każda z konsol pionowych przeznaczona była do prezentowania danych pozyskiwanych z poszczególnych systemów (jedynie zainstalowany na Haylerze radar AN/SPS-49 – a dokładniej AN/SPS-49(V)5 – obsługiwany był z 2 konsol). Miały one wyświetlacze kineskopowe (CRT) o przekątnej 12 cali i były w stanie wyświetlić do 1000 znaczników. Drugi typ wspomnianych konsol przeznaczony był do prezentowania gotowej, wypracowanej sytuacji taktycznej. Miał on ekrany o przekątnej 20 cali. Na początku lat 80. przestarzałe jednostki centralne zastąpiono nowymi, znacznie wydajniejszymi AN/ /UYK-43/44, w wyniku czego zainstalowano także nowe konsole OJ-451 (wyświetlały sytuację taktyczną) oraz OJ-452 (przeznaczona do zobrazowania danych akustycznych). Konsole te należały do systemu AN/UYQ-21, a ich liczba nie uległa zmianie w porównaniu do pierwotnego stanu. W obu wspomnianych konsolach wykorzystywano oprogramowanie napisane w, opracowanym specjalnie na zamówienie US Navy, języku CMS-2. Użycie systemu NTDS zdecydowanie uprościło proces podejmowania przez dowódcę decyzji w każdej sytuacji. Pojawiły się opinie, że może on walczyć podobnie jak pilot myśliwca, po raz pierwszy bowiem w historii floty USA dowódca posiadał pełnię wiedzy taktycznej otrzymywanej niemal w czasie rzeczywistym. Obraz przedstawiany na konsolach filtrowany był przez komputer, tak że operatorzy dysponowali prostymi i jednoznacznymi informacjami o celach powietrznych, na- i podwodnych na jednym ekranie, co zdecydowanie skracało czas reakcji na występujące zagrożenia. Podstawowym systemem radiolokacyjnym, który zapewniał wykrywanie celów powietrznych w dużych odległościach był radar dwuwspółrzędny AN/SPS-40B pasma B (400-450 MHz). Powstał on jako morski odpowiednik stacji AN/APS-138 zabudowanej w charakterystycznej dyskowej obudowie na samolotach wczesnego ostrzegania Grumman E-2C Hawkeye. Był on w stanie przechwytywać obiekty oddalone o 250 Mm. Jego zadaniem było wstępne wykrywanie celów dla radarów kierowania ogniem SPG-60. Jedynym niszczycielem serii który otrzymał zdecydowanie nowszą stację radiolokacyjną AN/SPS-49(V)5 był Hayler. Pracowała ona na niskiej częstotliwości, w zakresie 851-942 MHz (pasmo C). Jej antena była jednak znacznie cięższa – 1378 wobec 646 kg dla SPS-40B.
Uzupełniającymi systemami radiolokacyjnymi były radary AN/SPS-55 i AN/SPS-64(V)9. Pierwszy z nich przeznaczony był do wykrywania celów nawodnych oraz nisko lecących. Mógł śledzić do 200 obiektów jednocześnie w odległości do 50 Mm. Drugi z wymienionych systemów cechował się bardzo dużą rozdzielczością, stąd też wykorzystywany był do nawigacji w rejonach trudnych i najczęściej ustawiano go na zakres zaledwie 4500 m. Był on w stanie śledzić do 20 obiektów jednocześnie. Zarówno SPS-55, jak i SPS-64(V)9 pracowały w paśmie I (9-10 GHz). Jako że oba te systemy cechowały specyficzne parametry pracy, łatwe do wykrycia przez systemy rozpoznawcze przeciwnika, częstą praktyką stosowaną podczas okresu zimnej wojny było montowanie na czas rejsu komercyjnych radarów nawigacyjnych Furuno. Ze względu na rozpowszechnienie i popularność zapewniały ich właścicielom niemal 100% anonimowości – okręty je wykorzystujące „znikały” w setkach prawie identycznych emisji.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 10/2013