Niszczyciel śmigłowcowy Hyuga
Łukasz Pacholski
Niszczyciel śmigłowcowy Hyuga

Po zakończeniu II wojny światowej ograniczenia narzucone przez traktat pokojowy spowodowały, że Japonia nie mogła mieć sił zbrojnych. Dopiero w 1954 r. sformowane zostały Siły Samoobrony, których głównym zadaniem było zapewnienie ochrony terytorium kraju. W przypadku morskiego rodzaju tych sił na czele listy priorytetów znalazła się ochrona strefy wyłączności gospodarczej, liczącej blisko 4,5 mln km2 (szósta pod względem wielkości na świecie) oraz zapewnienie swobody żeglugi na wodach terytorialnych.
Tego typu zadania, przy ograniczeniach wynikających z zapisów w konstytucji, spowodowały początkowo skoncentrowanie się na zakupach w Stanach Zjednoczonych niszczycieli i okrętów przeciwminowych, a w dalszej perspektywie budowie jednostek tych klas w kraju. Bazując na doświadczeniach wojennych określono bowiem, że głównym zagrożeniem Japonii na morzu są miny i siły podwodne mogące sparaliżować żeglugę. Na początku lat 70. XX wieku ukształtowano, utrzymaną do dziś, strukturę trzonu Morskich Sił Samoobrony Japonii, na który składają się niszczyciele i duże fregaty (klasyfikowane z czasem także jako niszczyciele), rozdysponowane między cztery autonomiczne flotylle eskortowe, stacjonujące w bazach Jokosuka, Sasebo, Maizuru i Kure. Dla każdej z nich postanowiono zbudować po jednej dużej jednostce przeznaczonej do bazowania większej liczby śmigłowców ZOP Mitsubishi HSS-2 Sea King (licencja Sikorsky SH-3B), które wówczas stanowiły rdzeń maszyn tej klasy w JMSDF. Co ciekawe, w momencie ukończenia pierwszej pary były to jedyne okręty we flocie dysponujące możliwością zabierania na pokład śmigłowców ZOP. Każda z flotylli składa się z dwóch dywizjonów i dysponuje ośmioma okrętami (niszczyciel śmigłowcowy, dwa niszczyciele rakietowe – z czego przynajmniej jeden wyposażony w system Aegis, pięć mniejszych niszczycieli – obecnie głównie typów Murasame i Takanami). Łącznie w latach 1970-1981 w stoczniach w Nagasaki i Tokio powstały cztery niszczyciele śmigłowcowe należące do dwóch typów – Haruna i, będący jego rozwinięciem, Shirane. Stanowiły one nową jakość w JMSDF, gdyż dzięki nim flotylle eskortowe mogły operować przy ciągłym wsparciu śmigłowców pokładowych. Całą czwórkę charakteryzował obszerny pokład lotniczy na rufie i olbrzymi hangar dla trzech Sea Kingów, łącznie infrastruktura lotnicza zajmowała około 60% powierzchni głównego pokładu. W dziobowej części znalazło się uzbrojenie artyleryjskie w postaci dwóch uniwersalnych armat kal. 127 mm oraz ośmiokomorowa wyrzutnia Mk 112 rakietotorped ASROC. Uzupełniały je dwie trójrurowe wyrzutnie dla lekkich torped POP kal. 324 mm. W ciągu ponad 30-letniej służby jednostki były modernizowanie i dozbrajane –na ich pokładach pojawiły się systemy samoobrony pozwalające na walkę z celami powietrznymi na niewielkich odległościach – wyrzutnia Mk 25 dla ośmiu pocisków przeciwlotniczych Sea Sparrow oraz dwa systemy artyleryjskie Vulcan-Phalanx, a także nowe śmigłowce – Sikorsky SH-60J Seahawk. Ich słabą stroną, na co zwracano uwagę w czasie prac projektowych nad następcami, były problemy z wykorzystaniem wiropłatów w czasie gorszych warunków atmosferycznych – powodowały one nadmierne kołysanie kadłuba, które – mimo zastosowania systemów wspomagających lądowanie – wymuszały ograniczenia w prowadzeniu operacji lotniczych.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 5/2009