Nowe samoloty i śmigłowce dla rosyjskich sił zbrojnych
Tomasz Kwasek
Od początku 2020 roku zapowiadano kilka nowych dużych kontraktów na dostawy statków powietrznych dla rosyjskich sił zbrojnych, związanych ze zaktualizowanym Państwowym Programem Uzbrojenia na lata 2018–2027 (GPW 2018–2027, ros. Gosudarstiwiennaja Programma Woorużenija na 2018–2027 god). W połowie sierpnia dwa z kluczowych rosyjskich zakładów lotniczych produkujących samoloty wojskowe odwiedził minister obrony Federacji Rosyjskiej, gen. Siergiej Szojgu. W czasie jego wizyty ujawniono kilka interesujących faktów dotyczących produkcji lotniczej w Rosji. Kolejne nowości – w tym nowe kontrakty – przyniosło międzynarodowe forum wojskowo-techniczne (ros. Mieżdunarodnyj Wojenno-Techniczeskij Forum) Armija-2020, które odbyło się w dniach 23–28 sierpnia 2020 roku.
Su-57
Dwa pierwsze samoloty myśliwskie Su-57 rosyjski resort obrony zamówił w lipcu 2018 roku. Nie są to maszyny w wersji pełnoseryjnej, a ich standard określany jest przez producenta Zakład Lotniczy (KnAAZ) oraz grupującą krajowe zakłady lotnicze Zjednoczoną Korporację Produkcji Lotniczej (OAK, ros. Obiedinionnaja Awiastroitielnaja Korporacja) jako „partia wstępna”. Dostawę pierwszego z nich planowano do końca 2019 roku, a drugiego do końca bieżącego roku. Pierwszy ukończony egzemplarz, T-50S-1, rozbił się jednak w grudniu 2019 roku w okolicach Komsomolska nad Amurem w czasie lotu próbnego realizowanego przed odebraniem przez Siły Powietrzno-Kosmiczne (WKS, ros. Wozduszno-Kosmiczeskije Siły). W związku z tym pierwszym dostarczonym samolotem ma być drugi egzemplarz z tej krótkiej serii, T-50S-2. W lipcu 2019 roku na forum Armija-2019 podpisano umowę pomiędzy Ministerstwem Obrony Federacji Rosyjskiej a przedsiębiorstwem PAO Kompania Suchoj, które wchodzi w skład OAK, na dostawę 76 myśliwców Su-57 z terminami realizacji w latach 2019-2028. Partia 76 samolotów obejmuje maszyny w standardzie T-50S z silnikami AŁ-41F1 (izdielie 117) oraz samoloty w docelowej odmianie T-50M z nowymi jednostkami napędowymi izdielie 30. Nie jest jasne, czy w skład tej partii wchodzą dwa zamówione wcześniej samoloty, jak twierdzą niektóre źródła rosyjskojęzyczne.
W czasie wizyty w zakładzie KnAAZ Szojgu pokazano drugi płatowiec, który był wówczas w stadium montażu końcowego. Przedstawiciel zakładu poinformował, że ma on być ukończony w sierpniu br., a w czwartym kwartale odebrany przez użytkownika. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami oba Su-57 partii wstępnej trafią prawdopodobnie do pułku WKS stacjonującego na lotnisku Dziomgi w pobliżu Komsomolska. Wcześniej informowano, że kolejne maszyny w wersji seryjnej mają być przekazane do jednostki podporządkowanej dowództwu 4. Armii Sił Powietrznych i Obrony Powietrznej z Południowego Okręgu Wojskowego. Ministrowi zaprezentowano również zestawienie planów produkcyjnych zakładu KnAAZ, w tym maszyn bojowych dla własnych sił zbrojnych. Jeśli chodzi o Su-57, to w br. ma być zmontowany jeden samolot, wspomniany T-50S-2, w 2021 roku będą to cztery egzemplarze, podobnie jak w 2022 roku. W kolejnych latach produkcja powinna wynieść średnio dziesięć maszyn rocznie, jeśli kontrakt na łącznie 76 myśliwców ma być zrealizowany w ciągu następnych siedmiu lat (włączając w to prawdopodobnie jeszcze jeden samolot zbudowany w celu zastąpienia zniszczonego T-50S-1). Biorąc pod uwagę wypowiedź odpowiedzialnego za zakupy uzbrojenia wiceministra obrony gen. Aleksandra Kriworuczko, że samoloty z nowymi silnikami wejdą do służby w 2025 roku, należy wnioskować, ze seria będzie liczyła prawdopodobnie 40 maszyn T-50S i 36 zmodernizowanych samolotów T-50M.
Najpoważniejszym wyzwaniem dla KnAAZ jest obecnie zmniejszenie pracochłonności, a co za tym idzie – kosztochłonności produkcji samolotów Su-57 dla rosyjskich sił powietrzno-kosmicznych. W celu poprawienia efektywności wytwarzania zakład w Komsomolsku nad Amurem utworzył linię produkcyjną tych samolotów w układzie zgodnym z przebiegiem procesu technologicznego montażu płatowców (potokowo). Z danych pokazanych ministrowi wynika, że o ile wyprodukowanie jednego samolotu T-50 (prototypowego) wymagało od 300 do 784,9 tys. roboczogodzin, a maszyn partii wstępnej 247–254 tys. roboczogodzin, o tyle w 2023 roku produkcja seryjnego T-50S ma wymagać 190 tys. roboczogodzin, a w 2028 roku – 146,1 tys. roboczogodzin. Podobnie jest z materiałochłonnością – przy produkcji jednego prototypu T-50 zużywano aż 76 ton tytanu i 109 ton aluminium, obecnie osiągnięto 16 ton tytanu i 78 ton aluminium, a celem jest dalsze zmniejszenie zużycia tych materiałów tak, aby przy pełnoseryjnym wytwarzaniu Su-57 wykorzystywano 14 ton tytanu i 64 tony aluminium na jeden samolot.
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 10/2020