Nowe życie dla Battle Line

 


Michał Kopacz


 

 

 

Nowe życie dla Battle Line

 

- losy pancerników z Pearl Harbor

 

 

7 grudnia 1941 r. japoński zespół Kido Butai złożony z sześciu największych lotniskowców uderzył na amerykańską bazę Floty Pacyfiku Pearl Harbor. Koncentracja blisko 400 samolotów w jednym ataku wykraczała poza ramy przedwojennego pojmowania prowadzenia wojny morskiej. Cel został osiągnięty – z ośmiu stacjonujących w bazie pancerników, pięć spoczęło na dnie, a pozostałe odniosły uszkodzenia. Amerykańska Battle Line została wyłączona z działań wojennych i przestała się liczyć jako realna siła bojowa. Jednak tylko jeden z zatopionych pancerników pozostał na dnie Pearl Harbor. Trzy podniesione i wyremontowane okręty zdołały jeszcze pomścić swój los.

 



W pierwszych minutach ataku na Pearl Harbor na dno poszły pancerniki Arizona, Oklahoma i West Virginia. Dwa ostatnie cumowały po zewnętrznej stronie Battleship Row, przez co stały się celem zmasowanych ataków samolotów torpedowych. W Oklahomę w przeciągu zaledwie 12 minut trafiło aż dziewięć torped, z czego siedem na odcinku zaledwie 30 m. Przekraczało to znacznie możliwości biernego systemu obrony przeciwtorpedowej. Okręt zaczął się szybko przechylać na lewą burtę, nie dając szans na kontrbalastowanie. Ku przerażeniu marynarzy na sąsiednich okrętach, potężne trójnożne maszty Oklahomy uderzyły o wodę, błyskawicznie się w niej pogrążając, aż do momentu kiedy nadbudówki zaryły w muliste dno. Ponad powierzchnię wystawało jedynie obło i fragment części dennej. Pancernik West Virginia cumował do burty Tennessee stojącego przy pirsie F-6. Pomimo że w podobnym czasie trafiło go dziewięć torped, to udało mu się uniknąć losu Oklahomy. Dzięki szybkiej reakcji por. Claude’a V. Rickettsa, asystenta oficera kontroli uszkodzeń, już po trzeciej eksplozji rozpoczęto kontrbalastowanie, zalewając przedziały po przeciwległej prawej burcie (przewróceniu zapobiegł również kadłub Tennessee, o który oparła się stępka obłowa West Virginii). Ostatecznie okręt zmniejszył przechył i osiadł na dnie na równej stępce. W jednostkę trafiły też dwie 800-kilogramowe bomby przeciwpancerne (z których jedna okazała się niewybuchem), dodatkowo potęgując uszkodzenia. W czasie gdy torpedy rozrywały burty Oklahomy i West Virginii dramatyczne sceny rozgrywały się na pokładzie pancernika Arizona. Cumował on bezpośrednio do pirsu F-5, stojąc za rufą Tennessee. Od strony zatoki osłaniał go kadłub okrętu warsztatowego Vestal (na pokładzie Arizony budowano w tym czasie pomieszczenie dla radaru). Pancerniki stojące od wewnętrznej strony stały się celem ataku bombowców uzbrojonych w ciężkie bomby przeciwpancerne. W pobliżu obu okrętów spadło ich w sumie dziesięć, z czego cztery trafiły bezpośrednio w Arizonę, a dwie w Vestala. Jedna z bomb przebiła pokład po prawej stronie dziobowych wież artylerii głównej i eksplodowała głęboko wewnątrz kadłuba, doprowadzając do inicjacji ich ładunków miotających (istnieje kilka teorii na temat sposobu, w jaki doszło do eksplozji ładunków miotających, z czego chyba najbardziej prawdopodobna wydaje się wersja o bezpośrednim wybuchu bomby wewnątrz magazynów). Potężna eksplozja zniszczyła całą dziobową część okrętu. Fala detonacyjna rozerwała burty, obie wieże artylerii głównej zostały uniesione, po czym spadły na pokład zapadając się w głąb kadłuba. Naruszona konstrukcja masztu przedniego pochyliła się w kierunku dziobu.

Kolejne samoloty torpedowe zaatakowały również jednostkę flagową Battle Force – pancernik California. Ze względu na fakt, że był to okręt wadm. Williama S. Pye’go (dowódcy zespołu pancerników Floty Pacyfiku), cumował on samodzielnie przed Battleship Row przy pirsie F-3. Zarówno Pye, jak i dowódca pancernika kmdr Bunkley spędzali noc na lądzie. Okrętem dowodził kpt. M. N. Little. Po pierwszych trafieniach w Oklahomę i West Virginię, japońskie samoloty torpedowe obrały za cel właśnie Californię. Okręt ugodziły dwie torpedy w rejonie wręgów nr 101 i 52. System obrony przeciwtorpedowej nie został przerwany, jednak poprzez liczne rozszczelnienia kadłub zaczął nabierać wody i przechylał się na lewą burtę. Szybka akcja kontrbalastowania chwilowo wyrównała przechył (w tym czasie zwrócono też na prawą burtę wieże artylerii głównej nr 2 i 4). O godzinie 08.25 na okręt powrócił kmdr por. Earl E. Stone – zastępca dowódcy. Uruchomiono pompy, które starały się odprowadzać napływającą wodę. Dodatkowo około 08.45 w Californię trafiły jeszcze dwie bomby (najprawdopodobniej półprzeciwpancerne o wagomiarze 250 kg zrzucone przez bombowce nurkujące drugiej fali ataku). Jedna eksplodowała w wodzie tuż przy burcie w rejonie dziobu (przez załogę zostało to zinterpretowane jako czwarte trafienie torpedą). Przez podziurawione poszycie woda zalała kilka nieuszkodzonych wcześniej przedziałów. Druga przebiła pokład w rejonie wręgu nr 60 i eksplodowała na pokładzie pancernym, doprowadzając do eksplozji podręcznych składów amunicji artylerii plot. oraz śmierci 53 marynarzy. Pożary szybko zaczęły rozprzestrzeniać się po przyległych pomieszczeniach załogowych. Jedną torpedę zainkasowała również stojąca na końcu Nevada – najstarszy pancernik w Pearl Harbor. Pojedyncze trafienie okręt zawdzięcza nienajlepszemu podziałowi celów, jaki wkradł się w szeregi japońskich lotników. Nevadę atakował zaledwie klucz trzech samolotów z lotniskowca Kaga. Torpeda trafiła w lewą burtę na wysokości wręgu nr 41, pomiędzy barbetami dziobowych wież artylerii głównej, wyrywając w poszyciu bąbla przeciwtorpedowego dziurę o wymiarach 14 x 11 m. Ponieważ okrętowi zagrażały pożary z płonącej Arizony, dowodzący Nevadą kpt. rez. Francis J. Thomas postanowił odcumować i odejść z zagrożonego rejonu. Było to możliwe dzięki wcześniejszemu, dość przypadkowemu rozpaleniu ognia pod drugim kotłem. O 08.40 pancernik wycofał się rufą odcumowując od pirsu F-8, po czym powoli ruszył do przodu wzdłuż „rzędu pancerników” kierując się w stronę kanału wyjściowego. Szybko stał się jednak celem bombowców nurkujących drugiej fali ataku. Trzy bomby o wagomiarze 250 kg zdemolowały część dziobową wywołując gwałtowny pożar, dwie kolejne wybuchły w rejonie przedniego i tylnego masztu. Okręt został osadzony na mieliźnie w pobliżu Hospital Point. Pozostałe trzy pancerniki znajdujące się wtedy w Pearl Harbor: Tennessee, Maryland i Pennsylvania (wraz z dwoma niszczycielami stała w suchym doku nr 1), odniosły lżejsze uszkodzenia.

Już w chwilę potem, gdy nad bazą ucichły strzały i grzmoty eksplozji, rozpoczęto akcję ratowniczą. W pobliżu zatopionych pancerników Arizona, West Virginia i Oklahoma pojawiły się różnego rodzaju łodzie, z których ratowano znajdujących się w wodzie marynarzy. Portowe jednostki pomocnicze podchodziły do płonących okrętów, starając się ugasić szalejące pożary. W tym samym czasie rozgrywał się dramat dwóch lżej uszkodzonych pancerników Nevada i California. Obie jednostki zostały storpedowane i zbombardowane, lecz utrzymywały się na wodzie i wydawało się, że najgorsze mają już za sobą. Los zdecydował wszakże inaczej.

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 12/2011

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter