Nowości obrony przeciwlotniczej Republiki Korei
Tomasz Szulc
Nowości obrony przeciwlotniczej
Republiki Korei
Informacje dotyczące obrony przeciwlotniczej Republiki Korei, które ujawniają lokalne media, są znakomitym barometrem nastrojów, a przede wszystkim wyznacznikiem odczuwanego poczucia zagrożenia ze strony Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej. Im jest ono silniejsze, tym więcej pisze się o obronie przeciwlotniczej. I choć od czasu opublikowania artykułu na ten temat w NTW 6/2013, do którego autor zbierał materiały przez kilka lat, minął raptem miesiąc, już pojawiło się zaskakująco dużo nowych informacji, popartych ilustracjami, które unaoczniają postęp w tej dziedzinie.
Przy okazji wizyty pani prezydent Republiki Korei Park Geun-hye na lotnisku Szkoły Lotnictwa Wojsk Lądowych w Nonsan 22 maja 2013 r. przygotowano prezentację uzbrojenia Wojsk Lądowych Sił Zbrojnych Republiki Korei, wśród którego znalazł się, oczywiście, sprzęt przeciwlotniczy. Pokazano również makiety czterech perspektywicznych kierowanych pocisków przeciwlotniczych, spośród których trzy nie były wcześniej demonstrowane publicznie! Aby ułatwić czytelnikom uzupełnienie informacji z poprzedniego artykułu o nowe fakty, zachowana została ustalona poprzednio kolejność omawiania poszczególnych typów uzbrojenia.
BiHo
Zaprezentowano hybrydową wersję zestawu K-30, uzbrojoną w, stosowane od początku, dwie 30 mm armaty automatyczne i cztery wyrzutnie pocisków Chiron, samonaprowadzających się na źródło ciepła za pomocą dwuzakresowych, odpornych na zakłócenia, głowic termoczułych. Wyrzutnie zamontowano z obu boków tylnej części wieży, przy czym sama wieża nie została przebudowana. Rakiety znajdują się w metalowych kontenerach, co chroni ich cylindryczne pojemniki transportowo-startowe przed mechanicznymi uszkodzeniami w czasie jazdy i niektórymi uszkodzeniami bojowymi – np. uderzeniami niewielkich kamieni, czy cegieł wyrzucanych przez wybuchy. Po wystrzeleniu rakiet pojemniki muszą być wymienione ręcznie. Zamocowano je nie wspólnie z działkami, a za nimi, na skutek czego było konieczne zainstalowanie wewnątrz wieży dodatkowego silnika/silników lub przekładni pozwalających na zmianę kąta podniesienia wyrzutni. Jest prawdopodobne, że podobnie, jak w radzieckiej Tungusce i zestawach pochodnych, możliwa jest zmiana kąta podniesienia wyrzutni rakiet niezależnie od działek. Z anteny stacji radiolokacyjnej zniknęły niewielkie anteny systemu rozpoznania „swój-obcy”, co oznacza, że zastąpiono go nowszym – z odrębną anteną. Wszystko wskazuje na to, że prezentowany pojazd jest wozem seryjnym, eksploatowanym przez wojsko, a nie prototypem. Sprawa kołowej wersji BiHo z poważnie zmodernizowaną wieżą pozostaje otwarta.
SAM-X
Integrację zakupionych w Niemczech Patriotów z koreańskim systemem dowodzenia obroną przeciwlotniczą przeprowadziła amerykańska firma Raytheon, a jej wysoki koszt był wielokrotnie krytykowany. W Niemczech zakupiono głównie pociski w czysto przeciwlotniczej konfiguracji PAC-2, gdyż już w lipcu 2008 r. w USA zamówiono 64 zestawy do ich modernizacji do standardu GEM-T, obejmujące między innymi nowe zapalniki zbliżeniowe i niskoczęstotliwościowe oscylatory anten radiolokatorów pokładowych, dzięki którym znacząco rośnie prawdopodobieństwo wykrycia i rażenia celów małowymiarowych, np. głowic rakiet.
Według południowokoreańskich założeń Patrioty mają stanowić istotną część systemu KAMD – Korean Air and Missile Defence – koreańskiej obrony przeciwlotniczo-przeciwrakietowej. Wstępną gotowość systemu zaplanowano na 2010 r., czyli po wejściu do służby Patriotów, a pełną na 2012 r., gdy miały rozpocząć służbę niszczyciele rakietowe KDX-III z systemem walki Aegis. Co ciekawe, Patrioty w południowokoreańskiej służbie (podlegają siłom powietrznym) nie są fotografowane. Nawet w okresie niskoczęstotlinajwiększego zagrożenia atakiem sąsiada z północy lokalne media pokazywały wyrzutnie Patriotów rozmieszczane wokół miast japońskich, czy wyrzutnie amerykańskie, ale nie własne, co na pewno miałoby pozytywny wydźwięk propagandowy.
Oceny Patriotów w Republice Korei trudno uznać za entuzjastyczne – podano oficjalnie, że skuteczność (przeciwrakietowa?) pocisków PAC-2GEM+ jest mniejsza niż 40%, a dedykowane pociski przeciwrakietowe PAC-3 mają tak niewielki zasięg, że na reakcję w przypadku ataku rakietowego na Seul pozostaje 5–7 sekund, a na dodatek każdy pocisk kosztuje ponad 2 mln dolarów. Niezależnie od tego zapewne zapadnie decyzja o zakupie niewielkiej partii tych ostatnich jako tymczasowego sposobu na zwiększenie efektywności obrony przeciwrakietowej.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 08/2013