Nowości od Vipera
WOJCIECH WEILER
Nowości od Vipera
Produkowane przez włoskich rzemieślników z Maniago noże Viper słyną ze znakomitego wykonania i wykończenia. Dbałość o każdy szczegół jest oszałamiająca, nowoczesne technologie wytwórcze łączą się z tradycyjnymi stylami noży, a efekt potrafi zachwycić. Do tego u Vipera wymyślają wciąż coś nowego!
Jednym z najbardziej nożotwórczych krajów na Starym Kontynencie są Włochy. Miasto Maniago, położone w autonomicznym regionie Friuli-Venezia Giulia na północy kraju (blisko granicy z Austrią i Słowenią) skupia kilkadziesiąt wytwórni produkujących noże i jest nożowniczym centrum Italii, a jednocześnie jednym z bardzo rzadkich takich miejsc w Europie. Niemcy słyną ze swego zagłębia nożowego w Solingen, Japończycy mają Seki, zaś we Włoszech jest Maniago, a w nim – założone w roku 1987 przedsiębiorstwo Tecnocut di Maniago, wytwarzające noże pod marką Viper, czyli Żmija. Producent od początku postawił sobie za cel kreowanie wyrobów, które łączyć będą najnowsze światowe technologie z europejskim kunsztem wzorniczo- technicznym, stojąc przy tym na najwyższym poziomie. Większość noży Viper ma formę bardzo atrakcyjną, wszystkie są pięknie wykończone i słyną z jakości, więc kiedy tylko weźmiemy w dłoń jakąś Żmiję, to od razu zrozumiemy, dlaczego mają one wielbicieli na całym świecie.
Fabryka stawia na utrzymanie linii produktów na bieżąco z aktualnymi trendami oraz na stałą ofertę nowych noży na rynku. Dwa modele Viperów – Start i David – przetestowaliśmy i opisaliśmy już wcześniej, a dziś przedstawiamy żmijowe nowości roku 2014, z którymi mieliśmy przyjemność zapoznać się w marcu, podczas norymberskich targów IWA OutdoorClassics.
Bez Magi nie ma krav magi
Składany Viper Maga jest bez wątpienia najważniejszą tegoroczną nowością firmy. I największym rozczarowaniem. To pierwsza konstrukcja, która powstała w wyniku kooperacji producenta z Włoch i Borisa Manasherova – znanego instruktora krav magi (stąd nazwa nowego Vipera) tudzież nieznanego projektanta noży. Prawdopodobnie zajmuje się on tylko ich wymyślaniem, nie biorąc się przy tym za wytwarzanie – w przeciwnym wypadku w firmie Tecnocut raczej nie mówiono by o nim knifedesigner, lecz knifemaker. Równie prawdopodobne, że to właśnie nowa Żmija jest pierwszym wymyślonym przez niego nożem, który trafił do produkcji.
Do czego ten nóż ma służyć? Nie wiadomo. Można się jedynie domyślać co poeta miał na myśli tworząc Magę i jakie są założenia dotyczące użytkowania: prawdopodobnie chodziło o sprzęt groźnie wyglądający, który w połączeniu z kravmagową legendą będzie się dobrze sprzedawał. Wyszło jak wyszło i w konkursie seryjnie produkowanych dziwadeł nożowych są spore szanse na podium. Trudno nie odnieść wrażenia, że po ubiegłorocznej premierze genialnego Rhino, firma próbuje iść w kierunku form coraz bardziej awangardowych. Czy to jej wyjdzie na zdrowie? Zobaczymy. Bo Viper Rhino jest nie tylko oryginalny, lecz również potężny jak czołg, ma mocarną blokadę back lock i świetną rękojeść, zaś jego niepowtarzalna stylistyka może się bardzo podobać, nie ujmując przy tym nic a nic własnościom użytkowym. W Madze tymczasem dyskusyjna forma zdecydowanie dominuje nad treścią – powykręcana klinga zadziwiających kształtów wygląda na pewno wyjątkowo ekscentrycznie, ale przecież ekstrawagancja nie jest równoznaczna ze skutecznością użytkowania. Żeby jednak prezentacji nowego noża nie zaczynać od narzekań, przyjrzyjmy się najpierw jego atutom – a znajdzie się ich kilka.
Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 5-6/2014