Nowości rosyjskich polowych systemów rakietowych

 


Tomasz Szulc


 

 

 

Nowości rosyjskich polowych

 

systemów rakietowych

 

 

 

Armia Radziecka była pierwszą, która w czasie II wojny światowej użyła na masową skalę wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet niekierowanych, nazwanych wówczas artylerią rakietową. Także po wojnie w ZSRR, w odróżnieniu od innych krajów, przykładano wielką wagę do rozwoju takiego uzbrojenia, opracowując kilka generacji wyrzutni i rakiet dla nich. W połowie lat 80. ub. wieku podstawą niekierowanego uzbrojenia rakietowego wojsk lądowych stały się wyrzutnie BM-21 Grad kalibru 122 mm (szczebel dywizji), 220 mm BM-22 Uragan (armia). Dla szczebla frontu planowano system 9A52 Smiercz kalibru 300 mm, przyjęty na uzbrojenie w 1987 r. Wojska powietrznodesantowe miały swoje BM-21W, wdrażano wyrzutnie rakiet zapalających TOS-1 Buratino kalibru 220 mm...

 
 

 


Rozpad ZSRR zatrzymał dalszy rozwój wyrzutni rakiet niekierowanych (wg współczesnej terminologii – polowych wyrzutni rakietowych), nie rozpoczęto seryjnej produkcji wyrzutni 9A51 Prima – następcy Grada, przyjętej na uzbrojenie w ramach systemu 9K59 w 1989 r. Rozpoczynająca się produkcja Smierczów nigdy nie rozwinęła się na zamierzoną skalę, przez co przezbrojono w nie jedynie dwie brygady artylerii rakietowej. Prace koncepcyjne i doświadczalne mimo to trwały, a przedłużająca się przerwa w produkcji seryjnej umożliwiła rezygnację z modernizacji systemów krok po kroku na rzecz modernizacji kompleksowej. Zasadnym wydawało się wręcz wprowadzenie nowej generacji wyrzutni, ale na to Rosji nie było stać.

Nowe rakiety
Najpierw wdrożono do produkcji nowe typy rakiet dla wyrzutni wszystkich kalibrów. Jeszcze w 1989 r. przyjęto na uzbrojenie dwa typy zaawansowanych rakiet kalibru 122 mm. 9M53F miała niezmieniony zasięg – 20,5 km i długość – 3037 mm oraz nieco tylko większą masę – 70 kg. Jej głowica, o masie 25 kg (w typowych pociskach – 18,4 kg), wyróżniała się konstrukcją. Po pierwsze, oddzielała się w locie od kadłuba, po drugie – opadała na cel na spadochronie eksplodując w chwili zderzenia z ziemią w położeniu pionowym, dzięki czemu pole rażenia odłamków w kształcie wachlarza było równoległe z powierzchnią, co pozwalało razić cele z maksymalną skutecznością. Drugi pocisk – 9M28K – miał zasięg tylko 13,5 km, a jego głowica bojowa o masie 22,8 kg mieściła trzy przeciwpancerne miny PTM o masie 5 kg każda. Kolejna generacja rakiet 122 mm powstała na początku XXI wieku. Zastosowano w nich nowe i wysokoenergetyczne paliwo stałe, dysze, stabilizatory aerodynamiczne, dwukrotnie cieńsze ścianki kadłuba – dzięki tym zabiegom uzyskano podwojenie zasięgu pocisku. Rakieta 9M522 to następca 9M53F – ma taką samą głowicę odłamkowoburzącą, dającą ok. 1800 odłamków o masie 0,78 g i 690 o masie 5,5 g, jej zasięg wynosi jednak 37,5 km. 9M521 ma klasyczną, nieoddzielającą się głowicę o masie 21,3 kg z prefabrykowanymi odłamkami, a jej zasięg to 40 km. Pozostałe nowe pociski mają głowice kasetowe. 9M217 o zasięgu 30 km przenosi dwa samocelujące podpociski SPBE, opadające na spadochronach i poszukujące celów w promieniu 65 m. 9M218 przenosi aż 45 odłamkowo-kumulacyjnych podpocisków KOBE, przebijających 100 mm pancerz i generujących 180 odłamków. Korzystając z nowego, epoksydowego paliwa stworzono także pociski o niezmienionym zasięgu, ale ze znacznie cięższymi głowicami: odłamkowa ma masę aż 35 kg i jest 3 razy skuteczniejsza od dotychczasowej, odłamkowa oddzielająca się, stabilizowana spadochronem, jest ponoć aż 6 razy skuteczniejsza, a kasetowa mieści aż 75 podpocisków.

 

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 9/2009

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter