Odtajniony pancerz czołgu Leopard 2AV/A4

Odtajniony pancerz czołgu Leopard 2AV/A4

Jarosław Wolski

Niemieckie czołgi rodziny Leopard 2 były już wielokrotnie opisywane na łamach miesięcznika Nowa Technika Wojskowa – wliczywszy w to także ich pancerz. Poprzednie opracowania siłą rzeczy musiały bazować na szacunkach dotyczących mas, osiągów broni przeciwpancernej lub na przeciekach poufnych informacji. Całość tych ocen była obarczona pewnym ryzykiem błędu. Obecnie jednak, dzięki odtajnieniu archiwaliów brytyjskich z 1987 roku oraz niemieckich z lat 1974–1978, można z całą pewnością opisać osiągnięty poziom osłony Leoparda 2A4, a nawet detalicznie opisać kompozycję pancerza Leoparda 2AV.

Leopard 2AV

Poszukiwania w archiwach niemieckich, podjęte przez tamtejszych historyków wojskowości, przyniosły w tym roku dość zaskakujący efekt w postaci dostępu do pełnych planów kompozycji pancerza Leoparda 2AV z lat 1976–1978. Można zatem dokładnie opisać budowę i kompozycję osłon pierwszej generacji niemieckich pancerzy specjalnych używanych na rok przed wprowadzeniem wozu Leopard 2 do służby.

Leopard 2AV był pojazdem stworzonym pod kątem testów w Stanach Zjednoczonych, będących efektem porozumień z końca 1974 roku, na mocy których miano dokonać maksymalnej standaryzacji podzespołów między czołgami z USA, Wielkiej Brytanii oraz Niemiec. Na powyższej podstawie Amerykanie zgodzili się, aby prototypy Leoparda 2 wzięły udział w testach według tych samych założeń co ich prototypowy czołg XM1 i w zasadzie niejako z nim rywalizując. Nie oznaczało to jednak przyzwolenia na produkcję Leoparda 2 w USA jako XM1 w przypadku zwycięstwa niemieckiego pojazdu. Dodatkowo źródła niemieckie nie wspominają o testach inaczej, niż o próbie wejścia z niemieckimi technologiami na rynek USA oraz doskonałej okazji do testów i rozwoju własnego pojazdu.

Z pewną dozą ironii można napisać, że o ile na konstrukcję Leoparda 2 przemożny wpływ miały problemy Panzerwaffe z II wojny światowej, o tyle na XM1 – księgowi i Kongres. Z powodu fiaska programu MBT-70 oraz bardzo restrykcyjnego i ścisłego trzymania się budżetu wersja Leoparda 2 opracowywana pod kątem wymagań Amerykanów została zubożona o praktycznie wszystkie awangardowe wówczas rozwiązania. Zlikwidowano pomocniczą jednostkę zasilającą (APU), usunięto cześć czujników systemu kierowania ogniem, zubożono panoramiczny przyrząd dowódcy tylko do toru dziennego, zmieniono celownik zasadniczy na opracowany w USA i tańszy EMES-15 (Hughes), zlikwidowano również automat ładowania w niszy wieży, pozostawiono tańszy elektrohydrauliczny układ stabilizacji i napędów wieży, zaś jako uzbrojenie główne zainstalowano tańszą o ponad 35 tys. USD armatę 105 mm. Efektem było stworzenie wersji mocno zubożonej i pozbawionej awangardowych rozwiązań. Rezygnacja z nich była spowodowana próbą zmieszczenia się w limicie ceny narzuconym przez Amerykanów. Mimo tak drastycznych cięć nowy Leopard 2AV (od Austere Version – wariant uproszczony) kosztował (wg wartości nabywczej dolara z 1976 roku) 787 700 USD, zaś XM1 728 400 USD, zatem o około 8% mniej. Niewątpliwie dzięki testom w USA radykalną zmianę przeszła koncepcja osłony czołgu. Podstawowym i najważniejszym kryterium dla Amerykanów była przeżywalność załogi. Żeby spełnić wyśrubowane wymagania Leopard 2AV otrzymał nowy kadłub o ujemnym skosie frontu. Jeszcze poważniejsze zmiany przeszła wieża. Jej ściany zostały ustawione prostopadle do powierzchni kadłuba, front pancerza został pogrubiony i zachodził na, również pogrubioną, maskę armaty. Burty wieży otrzymały pancerz specjalny aż do wysokości stanowiska dowódcy i celowniczego. Za blokiem EMES-15 umieszczono komorę z wkładem pancerza specjalnego, zaś sam celownik (zwierciadło i tor optyczny) został umieszczony w wcięciu pancerza. Amunicja w wieży była całkowicie odizolowana i składowana w „bunkrze” za ładowniczym. Swój odizolowany przedział w niszy wieży otrzymała pompa hydrauliki wraz ze zbiornikiem płynu. Na skutek zmian wieża uzyskała „pudełkowaty” kształt, znany z późniejszych wersji seryjnych.

Wokół testów Leoparda 2AV w USA oraz oceny jego pancerza narosło wiele niejasności. W literaturze dominuje narracja powtarzana za amerykańskimi historykami: Stevenem Zalogą i Richardem Hunnicuttem – zgodnie z nią Leopard 2AV został podczas testów oceniony lepiej w kwestii sko oraz dopracowania elementów i podatności eksploatacyjnej, ale za to uznano go za słabiej opancerzonego niż XM1 oraz zdecydowanie gorzej chroniącego życie załogi. Został też uznany za pojazd droższy i niespełniający wielu wymagań. Oficjalne dokumenty z prób i bezpośrednie wyniki są wciąż utajnione, choć według niektórych źródeł ze Stanów Zjednoczonych różnica w osłonie miała wynosić około 13% na niekorzyść Leoparda 2AV, przy czym nie wiadomo do dziś jak policzono tę wartość. W kwestii samych testów – niemiecki wóz oceniany był w zaledwie 77 z 117 kryteriów, którym poddany był XM1. Z owych branych pod uwagę 77 aspektów czołg Chryslera miał maksymalną ocenę w 48 punktach (62%), zaś Leopard 2AV w 61 punktach (79%). Sumarycznie jednak i tak nie miało to wpływu na generalną ocenę Amerykanów, dla których niemiecki czołg był po pierwsze obcą konstrukcją, a po drugie – wciąż droższą, o gorszej integralności pancerza oraz zdecydowanie gorzej chroniący załogę w przypadku przebicia pancerza.

Dla Niemców testy w USA były istotne z dwóch powodów. Po pierwsze udowodniły, że w kwestii siły ognia oraz podatności eksploatacyjnej prototypy Leoparda 2AV i tak przewyższają wszystkie opracowane na Zachodzie konstrukcje, nawet w swojej mocno zubożonej wersji. Zadecydowano zatem o zarzuceniu wielu awangardowych rozwiązań znanych z prototypu T14 (np. automatu ładowania lub elektromechanicznych napędów wieży) na rzecz niższej ceny, i tak przodującego siłą ognia czołgu. Po drugie – konkurowanie z amerykańskim XM1 wymusiło stworzenie wyjątkowo silnej osłony Leoparda 2AV, za którą jednak zapłacono wysoką cenę.

Leopard 2AV – anatomia pancerza

Podstawą osłony Leoparda 2AV stał się pancerz grodziowy z płyt walcowanych wysokiej i bardzo wysokiej twardości, z komorami mieszczącymi szereg pakietów NERA – niewybuchowego pancerza reaktywnego. Pancerz specjalny tego typu składa się z szeregu umieszczonych skośnie pakietów, z których każdy złożony jest z dwóch płyt stalowych i warstwy pośredniczącej między nimi. Zewnętrza warstwa jest grubsza i z bardziej plastycznej stali, zaś wewnętrzna – z cieńszej stali bardzo wysokiej twardości. Pomiędzy nimi znajduje się warstwa pośrednicząca, która ma postać elastomeru, polimeru lub gumy. W momencie trafienia czynnika rażącego (np. strumienia kumulacyjnego) w zewnętrzną (grubszą) płytę stalową i jej perforacji dochodzi do odkształcenia i przesunięcia się płyty. Poprzez warstwę pośredniczącą następuje wówczas przekazanie energii do warstwy spodniej pakietu (cieńszej), która to zostaje wprawiona w ruch. Przesuniecie jej powoduje ciągłe pojawianie się nowego materiału na drodze strumienia kumulacyjnego, rozrywanie jego ciągłości (spacjacja) oraz powstawanie bocznych naprężeń, np. w penetratorze pokonującym cały układ. Dla prawidłowego działania tego typu osłony konieczne jest jej pochylenie pod kątem minimum 45 stopni od pionu. Taki też układ miały „pakiety specjalne” w wieży i kadłubie Leoparda 2AV.

 

W wieży zastosowano pięć kompozycji NERA:

  • dla przodu układu pancerza frontu wieży z pakietami z płytą stalową grubości 30 mm i twardości BHN od 440 do 490, warstwą gumy o grubości 4 mm i płytką odkształcającą się o grubości również 4 mm;
  • dla tyłu układu pancerza frontu wieży z identyczną budową, z tym że płytka odkształcająca się miała grubość 1,5 mm;
  • dla boków wieży, gdzie pierwsza i druga warstwa NERA miały warstwę 4 mm gumy i 4 mm płytki odkształcającej się;
  • dla boków wieży, gdzie kolejne warstwy NERA składały się z 12 mm płyty stalowej z 4 mm gumy i 1,5 mm płytką odkształcającą się;
  • dla maski armaty, gdzie płyty pakietów miały grubość 12 mm, zaś guma miała grubość 4 mm i płytka odkształcająca 1,5 mm.  

Pakiety frontu wieży i maski armaty były pochylone pod kątem 60 stopni, zaś burty wieży posiadały pionowe warstwy NERA, ale z założeniem ich poprawnej pracy w zakresie kątów +/– 30 stopni od osi podłużnej wieży. Pancerz ten był optymalizowany przeciw głowicom kumulacyjnym, zaś wobec pocisków kinetycznych działał głównie jako układ grodziowy z lukami powietrza.

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 9/2019

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter