„Oko za oko – gaz za gaz!” Cz.I. Polska droga do nowoczesnej maski przeciwgazowej
Paweł Janicki
Zdanie „Oko za oko – gaz za gaz!” było hasłem powtarzanym w sowieckich broszurach przeciwgazowych dla ludności w latach 30. Jak donosił polski wywiad w 1932 roku, Armia Czerwona była przygotowana do wykorzystania gazów bojowych na polu bitwy. Wojsko Polskie, które także szykowało się do takiej próby, nie zaniedbywało jednak biernych środków obrony przeciwgazowej.
Istnieją tematy w historii II RP, w których wydaje nam się, że wiemy już wszystko i wszystko napisano. Mamy rację – wydaje nam się. Temat polskich masek przeciwgazowych z okresu przedwojennego, był już omawiamy wielokrotnie, jednak wyłącznie z punktu widzenia opisu konstrukcji poszczególnych masek przeciwgazowych. Wiemy więc jak maski wyglądały, ale słabo znamy ich historię. W dotychczasowej literaturze tematu raczej próżno szukać szerszych opisów drogi, jaką przebyły poszczególne polskie konstrukcje, nim powstała nowoczesna maska przeciwgazowa wz.32. Tymczasem archiwa odkrywają przed nami nieopisaną dotychczas historię zmagań specjalistów Wojskowego Instytutu Przeciwgazowego o życie, zdrowie i sprawność bojową polskiego żołnierza.
Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia nr specjalny 2/2020