Okręty, które nie podniosły biało-czerwonej bandery
![Okręty, które nie podniosły biało-czerwonej bandery](files/2015/Morze%20Statki%20i%20Okrety/01-02/8.jpg)
Andrzej S. Bartelski, Jan A. Bartelski
Opisywane w trzecim odcinku cyklu (MSiO 10/2009) pancerniki, „oferowane” przez amerykańskiego senatora France’a, nie były jedynymi jednostkami tej klasy, które miały iluzoryczną szansę podniesienia biało-czerwonej bandery. W latach 30. jeszcze dwukrotnie nadarzyła się okazja do zakupu pancerników – tym razem z krajów hiszpańskojęzycznych. W tym artykule, korzystając z dokumentów archiwalnych, chcemy przybliżyć Czytelnikom oferty – składane Polskiej Marynarce Wojennej – sprzedaży chilijskich, hiszpańskich oraz portugalskich okrętów, które z różnych względów ostatecznie nie podniosły naszej bandery.
Oferty sprzedaży okrętów – począwszy od pancerników, poprzez krążownik i okręty podwodne, na jachcie królewskim kończąc – były jak dotąd nieznane, a ich szczegóły autorzy odnaleźli w dokumentach przechowywanych w Centralnym Archiwum Wojskowym oraz Archiwum Akt Nowych. Poszczególne oferty zostały zaprezentowane w rozbiciu na kraje oraz w kolejności chronologicznej.
Chile
Pierwszą informacją, jakie Kierownictwo Marynarki Wojennej (dalej – KMW) otrzymało na temat możliwości nabycia pancernika było pismo posła Rzeczypospolitej w Chile – Władysława Mazurkiewicza – z 17 września 1931 r., do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, w którym donoszono o możliwej sprzedaży przez Chile pancernika Almirante Latorre. Treść pisma załączona jest w całości obok.
By w pełni zrozumieć treść zaprezentowanej noty, wpierw należy przedstawić szerszy kontekst wydarzeń opisywanych w depeszy. W wyniku załamań na rynkach światowych, ceny saletry i rudy miedzi – od których eksportu w bardzo dużym stopniu uzależniona była gospodarka chilijska – gwałtownie poszły w dół, doprowadzając do ruiny finanse państwowe. W efekcie w połowie 1931 r. Chile stało na kraju bankructwa, do czego starał się nie dopuścić prezydent podnosząc podatki. Oczywiście doprowadziło to do rozruchów i niepokojów społecznych, których efektem było ustąpienie (26 lipca) prezydenta Chile ze stanowiska. Tymczasowy rząd – starając się rozpaczliwe zrównoważyć budżet – postanowił zmniejszyć pobory dla wszystkich członków sił zbrojnych o około 30% (już rok wcześniej zmniejszonych o 10%) oraz pozbawić wszelkich dodatków i bonusów.
Splot okoliczności doprowadził 31 sierpnia do wybuchu buntu wśród podoficerów pancernika Almirante Latorre, którzy aresztowali wszystkich oficerów okrętowych. Protest błyskawicznie rozprzestrzenił się i wkrótce na wszystkich jednostkach kotwiczących na redzie w Coquimbo, rewolucjoniści przejęli władzę na okrętach. Jedynym żądaniem buntowników było przywrócenie pełnych poborów dla marynarzy. Wkrótce rozruchy rozszerzyły się również na bazę w Talcahuano, a zaniepokojony rząd rozpoczął negocjacje.
Po nieskutecznych pertraktacjach, wojska rządowe rozpoczęły ofensywę na oba skupiska protestu – bazę w Talcahuano zaatakowały trzy pułki piechoty i kawalerii, które po dwudniowych walkach pokonały zbuntowane oddziały. Tymczasem na kotwicowisko floty w Coquimbo dokonano nalotu bombowego, który jakkolwiek kompletnie nieskuteczny (nie trafiono w ani jeden okręt, choć ataki grupy 14 samolotów koncentrowano na pancerniku), to jednak odegrał wystarczającą rolę straszaka i 7 września buntownicy złożyli broń.
W efekcie rola i prestiż marynarki w Chile drastycznie zmalały, co oczywiście w połączeniu z kryzysem doprowadziło do obcięcia funduszy na działalność Marynarki Wojennej. Nie należy się zatem dziwić, że próbowano pozbyć się nie tylko najdroższej jednostki floty, ale również siedliska buntu. Ponieważ stan finansów stale się pogarszał, pod koniec 1931 r. pancernik został zakonserwowany i wycofany z aktywnej służby. Na pokładzie okrętu przebywała jedynie załoga szkieletowa. Stan ten trwał aż do 1937 r., kiedy jednostkę reaktywowano i wprowadzono do doku w Talcahuano, gdzie rozpoczęto jej remont.
Drugim istotnym aspektem, który należy poruszyć jest modernizacja pancernika – o której wspominał poseł Mazurkiewicz – jaką przeprowadzono w latach 1929-1931 w Portsmouth. W listopadzie 1928 r. specjalna komisja chilijskiej marynarki, przy istotnym udziale brytyjskich specjalistów, rozpatrywała możliwość modernizacji pancernika, tak by dostosować go do wymogów współczesnego pola walki. W szczególności istotną rolę odegrała tu modernizacja pary argentyńskich pancerników – Rivadavia i Moreno – przeprowadzona w połowie lat 20. w stoczniach w Bostonie i Filadelfii. W efekcie dokonano przebudowy mostka, zainstalowano nowoczesne systemy kierowania ogniem dział artylerii głównej oraz średniej, zwiększono donośność armat kal. 356 mm, jak również dostosowano siłownię do opalania jedynie paliwem płynnym. Nieco zmniejszono maszt rufowy i jego platformę, dodano również bąble przeciwtorpedowe (na wzór zastosowanych na brytyjskich pancernikach typu Queen Elizabeth) oraz 4 działa przeciwlotnicze kal. 76 mm i 4 kal. 47 mm. Remont zakończono w marcu 1931 r. i pancernik rozpoczął rejs powrotny do kraju, gdzie przybył 12 kwietnia.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 1-2/2015