Omyłkowy atak na lotnisko Suchaja Riecka
![Omyłkowy atak na lotnisko Suchaja Riecka](files/2019/Lotnictwo/12-2019/suchaja_riecka.jpg)
Maciej Hypś
Okres rywalizacji dwóch supermocarstw rozpoczęty po zakończeniu drugiej wojny światowej obfitował w szereg wojen zastępczych, ale nigdy nie doprowadził do bezpośredniego starcia Stanów Zjednoczonych i Związku Radzieckiego na polu bitwy. Jednak w 1950 roku, w czasie wojny koreańskiej, doszło do groźnego incydentu: amerykańskie samoloty bojowe zaatakowały lotnisko wojskowe położone na terytorium ZSRR.
25 czerwca 1950 roku Korea Północna zaatakowała swojego południowego sąsiada, rozpoczynając szybko postępującą ofensywę. Już dwa dni później Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję potępiającą naruszenie pokoju i wzywającą wojska północnokoreańskie do wycofania się na linię 38. równoleżnika, uznającą konieczność pilnego użycia środków wojskowych i zalecającą krajom członkowskim udzielenie Korei Południowej takiej pomocy, jaka będzie potrzebna do odparcia napaści zbrojnej i przywrócenia pokoju.
Świat dopiero podnosił się ze zniszczeń II wojny światowej, Europa była zrujnowana, jedyną siłą zdolną przeciwstawić się północnokoreańskiej agresji było zatem USA. Organizowane naprędce posiłki wysyłano do portu Pusan, a amerykańskie lotnictwo atakowało północnokoreańskie oddziały i linie zaopatrzeniowe. Mimo to do 5 sierpnia wojska KRL-D opanowały prawie cały półwysep za wyjątkiem „worka pusańskiego”. Losy wojny odwróciły się 15 września, gdy wojska amerykańskie przeprowadziły operację „Chromite”, wysadziły desant morski pod Inczhon i zajęły Seul, odcinając i rozbijając wrogie wojska na południu. Na tym zadanie wojsk ONZ mogłoby się skończyć, ale 7 października pod naciskiem Amerykanów, którzy parli na północ, ONZ uchwaliła rezolucję zezwalającą na przekroczenie 38. równoleżnika.
Marsz wojsk ONZ na północ wywołał zaniepokojenie Stalina. Nie tylko dlatego, że jego sojusznik właśnie przegrywał wojnę, ale głównie dlatego, że wkrótce mogło okazać się, że ZSRR będzie miał bezpośrednią granicę z sojusznikiem USA. Wobec niewiary w możliwości armii chińskiej na Kremlu zastanawiano się nad bezpośrednią interwencją w wojnę koreańską.
Lot rozpoznawczy
8 października 1950 roku na lotnisku Taegu odbyła się odprawa pilotów 8. Fighter Bomber Squadron, wchodzącego w skład 49. Fighter Bomber Wing, w czasie której porucznik Norvin Evans otrzymał rozkaz dokonania rozpoznania i zaatakowania północnokoreańskiego lotniska w okolicy miasta Chongjin. Myśliwce grupy już poprzedniego dnia wykonywały taką samą misję, ale piloci nie odnaleźli celu. Misja Evansa miała być drugim lotem rozpoznawczym w to miejsce tego dnia, ponieważ pierwszy nie zanotował żadnej aktywności przeciwnika, a lotnisko było opisane przez wywiad jako jeden z głównych ośrodków szkoleniowych pilotów KRL-D. Oficer prowadzący odprawę nie miał wiele do przekazania, w tym czasie Amerykanie nie dysponowali jeszcze dokładnymi mapami ani zdjęciami lotniczymi tego obszaru.
Jesienna pogoda nie nastrajała optymistycznie. Niebo było w pełni zachmurzone i piloci musieli cały czas lecieć według przyrządów, a właściwie według mapy, busoli i stopera, ponieważ w regionie nie było żadnych pomocy radionawigacyjnych. Dla powodzenia misji kluczowe było oszacowanie siły wiatru na dużej wysokości. Było to trudne, ponieważ od połowy września Rosjanie zaczęli szyfrować meldunki pogodowe i Amerykanie nie mogli już podsłuchiwać ich doniesień na temat warunków nad Syberią i Koreą Północną.
Do wykonania zadania wyznaczono czterech pilotów: porucznika Norvina Evansa, porucznika Altona Quanbecka, porucznika Allena Diefendorfa i podporucznika Watsona. Wszyscy mieli polecieć myśliwcami F-80 Shootong Star. W samolocie ostatniego z nich pojawiła się jednak usterka i wystartowały tylko trzy myśliwce. Po czterdziestu minutach lotu uszkodzeniu uległ silnik w samolocie dowódcy misji, zmuszając go do wcześniejszego powrotu na lotnisko. W ten sposób w powietrzu zostali tylko Quanbeck i Diefendorf. Lecieli na wysokości 37 000 stóp [ok. 11 300 metrów] z kursem magnetycznym 005.
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 12/2019