Operacja „Atylla”


Robert Czulda


 

 

 

 

Operacja „Atylla”

 

 

 

Wojna cypryjska należy do jednej z ostatnich w dziejach współczesnej Europy, ale jednocześnie najmniej znanych. Literatura na ten temat jest niezwykle skromna, informacje niepełne, a często w różnych źródłach sprzeczne. Upolitycznienie kwestii oraz brak dostępu do źródeł tureckich jeszcze bardziej utrudniają poznanie prawdy. A przecież otwarta wojna dwóch państw wydarzyła się raptem nieco ponad trzydzieści pięć lat temu angażując przeciwko sobie członków NATO – Grecję oraz Turcję. Ryzyko wojny grecko-tureckiej, a nawet brytyjsko-tureckiej, było wysokie. Konsekwencje ówczesnego kryzysu, chociażby podział wyspy na Republikę Cypru i nieuznawaną Turecką Republiką Cypru Północnego, są nadal żywe. Wpływają także na teraźniejszość – chociażby ewentualne członkostwo Turcji w Unii Europejskiej oraz Republiki Cypru w NATO. Dlatego też warto poznać chociaż ogólne informacje dotyczące tamtego kryzysu i wojny.

 

 

Wyspa Cypr od zawsze była niezwykle istotna ze względu na swoje strategiczne położenie we wschodniej części Morza Śródziemnego – na południe od Turcji, na zachód od Syrii i na północ od Palestyny. Nic więc dziwnego, że często o nią walczono. Cypr znajdował się pod władaniem Greków, Fenicjan, Egipcjan, Rzymian, Bizantyjczyków, Franków, Wenecjan czy nawet Persów. Najliczniejszymi osadnikami byli jednak Grecy. Gdy więc na wyspę w 1570 r. przybyli muzułmańscy Turkowie, większość mieszkańców stanowili wówczas cypryjscy Grecy wyzwania greckokatolickiego.

Zmiana politycznego władcy nastąpiła w 1878 r., kiedy to Cypr znalazł się pod kontrolą Wielkiej Brytanii – największego wówczas światowego mocarstwa. Gdy w 1882 r. Londyn przejął kontrolę nad Kanałem Sueskim, zainteresowanie Cyprem spadło. W tym okresie coraz bardziej zaczęły rodzić się miejscowe nacjonalizmy, których początków szukać można w drugiej dekadzie XIX wieku. Wtedy to bowiem (1821–1832) trwała przeciwko Imperium Osmańskiemu grecka wojna o niepodległość. Gdy to się ostatecznie udało, grecka większość na Cyprze zaczęła głosić hasło „enosis”, a więc zjednoczenia z macierzą – Grecją. Mniejszość turecka, około 20 procent populacji, chciała „taksim”, to jest podziału wyspy na dwie części. Hasła te były żywe i w latach sześćdziesiątych XX wieku, gdy doszło do pierwszego dużego kryzysu, i w latach siedemdziesiątych, gdy toczono wojnę.

Zbrojny konflikt objął wyspę w 1955 r. Wtedy to za broń przeciwko nadal kontrolującym Cypr Brytyjczykom wystąpili cypryjscy Grecy. Założyli oni EOKA (Ethniki Organosis Kyprion Agoniston), a więc Narodową Organizację Cypryjskich Bojowników. Jej twórcą był Georgios Grivas, urodzony na Cyprze weteran z greckiej armii (m.in. dowodził 2. Dywizją na froncie albańskim w grudniu 1940 r., później kierował Organizacją Narodowego Oporu Wewnętrznego X). Zaskakujące uderzenie przyszło 1 kwietnia, kiedy to w jednoczesnej operacji zaatakowano kilka brytyjskich instalacji. Od samego początku uznano, że EOKA nie będzie walczyć o terytorium, szansa bowiem na pokonanie brytyjskiej armii była niemal zerowa. Zdecydowano się na metody partyzancko-terrorystyczne: sabotaż istotnych obiektów wojskowych i przemysłowych, atakowanie konwojów i patroli, punktowe zabijanie brytyjskich żołnierzy. Celem operacji było uzyskanie niepodległości nie na drodze pokonania fizycznego Brytyjczyków, lecz za sprawą złamania ich woli do dalszej walki.

Działanie EOKA było bezpośrednio wymierzone w Brytyjczyków, a nie cypryjskich Turków – powstańcy przygotowali nawet specjalne ulotki w języku tureckim starając się ich uspokoić, by nie obawiali się działalności grupy. Niemniej jednak, jak słusznie zauważa James Ker-Lindsay, problemem był cel końcowy [EOKA], a więc zjednoczenie wyspy z Grecją, na co zdecydowanie nie zgadzali się Cypryjczycy tureccy. Tym samym przedstawiciele tej społeczności nie tylko odrzucili EOKA, ale również zaczęli wspierać Brytyjczyków stając się automatycznie wrogiem cypryjskich Greków. Wstępowano też do miejscowej policji, z której odchodzili Grecy. Turcy założyli swoją partyzancką organizację Wulkan, która później przekształciła się w Turecki Ruch Oporu (TMT – Türk Mukavemet Teşkilati). Wrogość między obu społecznościami zaczęła narastać.

Pomimo mitologizowania znaczenia i siły cypryjskich powstańców, w praktyce Wielka Brytania całkiem dobrze radziła sobie z członkami EOKA, którzy byli słabi i rozbici. Według wewnętrznych szacunków EOKA ze stycznia 1956 r., w struktury grupy wchodziło raptem 1033 aktywnych członków. Już w połowie roku brytyjskie służby specjalne poznały strukturę EOKA i jej zadania, przechwycono bowiem pamiętniki Grivasa, co było potężnym ciosem. Nawet w obliczu konieczności wycofania 6 tysięcy żołnierzy z Cypru z powodu kryzysu sueskiego (1956), Londyn pozostał stroną dominującą.

Zmęczona po II wojnie światowa Wielka Brytania, mająca problemy na Malajach, a później w Kenii i na Bliskim Wschodzie, ostatecznie zdecydowała się oddać Cypr, gdzie w walkach z EOKA zginęło 371 brytyjskich żołnierzy. Państwo to uzyskało niepodległość w 1960 r. – w wyniku negocjacji odrzucono zarówno „taksim” jak i „enosis”. Cypryjskie państwo miało być jednolite, suwerenne z poszanowaniem tureckiej mniejszości. Ustalono, że stosunek żołnierzy greckich do tureckich powinien wynosić 3 do 2. Prezydent miał być zawsze Grekiem cypryjskim, wybieranym przez społeczność grecką, a wiceprezydent Turkiem cypryjskim, wybieranym analogicznie – przez Turków. Wielka Brytania uzyskała prawo zachowania suwerennych baz wojskowych, które funkcjonują do dziś.

Cypryjski pokój był niezwykle kruchy. W 1958 r. pojawiła się groźba wojny domowej, a kraj borykał się z zamachami bombowymi. Kryzys osiągnął takie rozmiary, że w czerwcu Ateny ogłosiły zerwanie wszystkich kontaktów wojskowych z Turcją w ramach NATO. Wycofano swój personel wojskowy z bazy w tureckim Izmirze i dokonano koncentracji jednostek na granicy z Turcją. W grudniu 1963 r. doszło do kolejnej fali walk wewnętrznych, po której w cypryjskim wojsku – Gwardii Narodowej – zostali już jedynie Grecy cypryjscy oraz oficerowie sił zbrojnych Grecji (Cypr nadal nie potrafił wyszkolić odpowiedniej liczby własnych oficerów). Turcy, postrzegający się za dyskryminowanych przez grecką większość, pożegnali się z służbą wojskową coraz bardziej alienując się od Greków. W tym krytycznym momencie omal nie doszło do tureckiej inwazji. Ankara została powstrzymana przez amerykańskiego prezydenta Lyndona B. Johnsona, który zabronił Turcji używać sprowadzonego ze Stanów Zjednoczonych uzbrojenia i wyposażenia wojskowego do jakiejkolwiek wojny, a także ostrzegł, że jeśli Turcja wkroczy na Cypr, to nie będzie mogła liczyć na amerykańską pomoc w razie sowieckiej agresji.

Już w 1964 r. okazało się konieczne rozmieszczenie sił „błękitnych hełmów” ONZ, by te monitorowały sytuację i zapobiegały kolejnym walkom etnicznym. Wówczas istniało silne przeświadczenie, że brak interwencji mógł doprowadzić do dalszego prześladowania cypryjskich Turków, a nawet masakr i eksterminacji. Jak pisze w swej pracy „The Cyprus Question” Egipcjanin Adel Safty, nie ma żadnej wątpliwości, że decydenci greckich Cypryjczyków działali w złej wierze i jednostronnie zniszczyli partnerstwo w Republice Cypru. Autor zacytował także pierwszego prezydenta państwa (1950–1977) i jednocześnie zwierzchnika Cypryjskiego Kościoła Prawosławnego, Makariosa III, który miał powiedzieć, że dopóki nie wyrzuci się tej niewielkiej grupy Turków, służba bohaterów EOKA nie może być uznawana za zakończoną.

Niezależnie jaka była prawda, w 1964 r. doszło do użycia siły. W sierpniu cypryjska flota przeprowadziła uderzenie na turecką enklawę Kokkina w północno-zachodniej części wyspy, która była przygotowana przez miejscowych rebeliantów jako przyczółek dla tureckiego desantu. Oba patrolowce: Phaethon i Arion zostały poważnie uszkodzone. Zestrzelono turecki odrzutowy samolot bojowy F-100 Super Sabre. Pilot katapultował się bezpiecznie, ale nigdy do ojczyzny nie wrócił. Według strony tureckiej był torturowany przez cypryjską Gwardię Narodową i zamordowany.

Wielu cypryjskich Greków nadal myślało o przyłączeniu do Grecji. Na przeszkodzie stał jednak Makarios III, który w tym okresie przestał zabiegać o „enosis”. W marcu 1969 r. próbowano go zamordować – uniknął jednak śmierci, gdy próbowano zestrzelić startujący z Nikozji śmigłowiec prezydencki z nim na pokładzie. Podejrzany o przeprowadzenie zamachu były szef MSW, Polycarpos Georghadjis, został znaleziony martwy zanim rozpoczęto śledztwo. Sytuacja zaogniała się coraz bardziej – szef państwa walczył o życie, a spiskowcy przygotowywali się do przewrotu.

 

Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia Spec 6/2013

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter