Obrona przeciwlotnicza na Le Bourget 2011

 


Miroslav Gyűrösi


 

 

 

Obrona przeciwlotnicza

 

na Le Bourget 2011

 

 

Paryski salon lotniczo-kosmiczny nie jest jedynie miejscem prezentacji nowości przemysłu lotniczego i kosmicznego, ale także – tradycyjnie już – najnowszych środków walki z zagrożeniem z powietrza.

 



Chociaż eksponatów z tej dziedziny jest znacznie mniej, na każdej z edycji salonu znaleźć można nowości lub przynajmniej ciekawostki. Obecnie coraz wyraźniejszą tendencją jest walka z wszelkiego rodzaju środkami bezzałogowymi, a także lotniczą amunicją inteligentną. Wykrywanie i skuteczne rażenie mikroi mini-BSL to ciężki orzech do zgryzienia dla konstruktorów nowych systemów obrony przeciwlotniczej. Dziś, gdy nad polem walki może znajdować się równocześnie wiele typów aparatów bezzałogowych, służących do rozpoznania, wskazywania celów, ich zwalczania, a także retranslacji łączności i walki elektronicznej, największym wyzwaniem nie są już - zasięg i pułap rażenia celów, ale stworzenie efektywnego, wielowarstwowego systemu obronnego, dysponującego zdolnością do odpowiednio wczesnego i pewnego wykrycia także celów o bardzo małych wymiarach i minimalnych poziomach demaskujących emisji oraz ich eliminacji w ramach akceptowalnych kosztów. Należy przyznać, że ten problem trapi większość sił zbrojnych świata, w tym te największe i najnowocześniejsze. Na razie jednak koszty pozyskania oraz eksploatacji dostępnych i powszechnie wykorzystywanych technologii nie bardzo predestynują je do obrony przed takimi zagrożeniami...

Euroatlantyckie rozwiązania
W stoisku amerykańskiego koncernu Raytheon problematyka obrony przeciwlotniczej była, jak zawsze, mocno akcentowana. Podczas tegorocznej wystawy w Paryżu dominujący eksponat stanowiła, wydawałoby się dobrze znana, wyrzutnia norweskiego zestawu obrony przeciwlotniczej NASAMS (Norwegian Advanced Surface to Air Missile System), opracowanego w ramach współpracy Raytheona i Kongsberga. Bliższe zapoznanie z nią unaoczniło jednak fundamentalną zmianę w strategii marketingowej koncernu Raytheon na światowych rynkach. Nie będzie już dłużej funkcjonował na nich zestaw SL-AMRAAM w żadnym ze swych oferowanych w minionych latach wariantach, istnieje tylko NASAMS, którego skrót nazwy w materiałach Amerykanów rozwinięto w: National Advanced Surface to Air Missile System. Cała idea jest prezentowana, wspólnie ze swoimi międzynarodowymi partnerami, potencjalnym klientom w ramach filozofii Family of Missiles (takie sformułowanie znalazło się w informacji prasowej Raytheona). W tym przypadku pod określeniem „partnerzy” kryje się norweski koncern Kongsberg Defence Systems (KDS). Należy podkreślić, że aktualnie produkowany wariant systemu – NASAMS II – składa się z: kabiny FDC (Fire Distribution Center) z KDS; wyrzutni, również skonstruowanej i wyprodukowanej przez KDS; kierowanych pocisków rakietowych AIM-120 AMRAAM Raytheona oraz, także dostarczanej przez amerykański koncern, stacji radiolokacyjnej AN/MPQ-64F1 Improved Sentinel. Zamierzeniem autorów koncepcji Family of Missiles jest proponowanie kontrahentom rakietowego systemu obrony przeciwlotniczej małego i średniego zasięgu z możliwością wykorzystania jako efektorów różnych typów kierowanych pocisków rakietowych – w zależności od potrzeb i zasobności portfela konkretnego klienta. Wystawiona wyrzutnia prezentowana była z makietami pocisków AIM-120C AMRAAM, AIM-9X Block II oraz – po raz pierwszy – z okrętowym pociskiem RIM-162 ESSM (Evolved Sea Sparrow Missile). W przypadku lotniczych rakiet AIM-120C i AIM-9X w charakterze prowadnic ulokowanych wewnątrz pojemników startowych zastosowano lotnicze wyrzutnie, tyle że obrócone „do góry nogami”. Umieszczenie pocisku RIM-162 ESSM w pojemniku wyrzutni NASAMS było nieco bardziej skomplikowane. Także tu wykorzystano lotniczą wyrzutnię (adapter), ale wymagała ona wprowadzenia zmian – przede wszystkim w rozmieszczeniu złącz, ponieważ pocisk przystosowany jest do odpalania z wyrzutni o zupełnie innej konstrukcji, z odmiennie umieszczonymi złączami zasilania i komunikacji.

Jest faktem, że pierwsze prace związane z modernizacją norweskiego NASAMS-a w zgodzie z filozofią Family of Missiles już trwają. Chodzi w nich o spełnienie wymogu, postawionego przez Królewskie Norweskie Siły Powietrzne (Luftforsvaret lub Kongelig Norske Flyvapen), rozszerzenia możliwości bojowych i charakterystyk eksploatacyjnych zestawów NASAMS II z użyciem środków, które już obecnie znajdują się w dyspozycji Królewskich Sił Zbrojnych Norwegii (Forsvaret). Celem ma być redukcja nakładów związanych z eksploatacją nowoczesnych systemów uzbrojenia, przy zachowaniu istniejącego łańcucha logistycznego, a zarazem wzrost możliwości bojowych i uproszczenie obsługi. Modernizacja norweskich NASAMS-ów związana ze zwiększeniem efektywności bojowej poprzez wprowadzenie nowej amunicji została podzielona na dwie fazy. W ramach pierwszej z zestawem zostanie zintegrowany lotniczy kierowany pocisk rakietowy krótkiego zasięgu IRIS-T (AIM-2000), który wprowadzony został do uzbrojenia norweskiego lotnictwa. Pierwsza faza programu integracji i badań jest realizowana w ścisłej współpracy KDS, niemieckiej firmy Diehl BGT Defence oraz Królewskich Norweskich Sił Powietrznych. W jej ramach przeprowadzono pierwsze doświadczalne odpalenie pocisku IRIST z wyrzutni NASAMS. Odbyło się ono 8 czerwca 2011 r. na poligonie rakietowym Andoya, podczas dorocznych ćwiczeń norweskiej OPL Solvpil 2011. Odpalona została bojowa rakieta z zasobów Luftforsvaret, która pomyślnie naprowadziła się na cel. Próba służyła potwierdzeniu poprawności integracji pocisku IRIS-T z zestawem NASAMS II, w tym wydawania komend startowych przez FDC oraz bezpiecznego oddzielenia się pocisku od urządzeń startowych wyrzutni. W kolejnej fazie programu do prac włączą się specjaliści Raytheona, ponieważ jej celem będzie integracja pocisku kierowanego RIM-162 ESSM. To zaś będzie się wiązało z wprowadzeniem do kompletacji NASAMS-a II systemu podświetlania celów, bowiem pocisk jest naprowadzany na cel półaktywnie. Pociski ESSM zostały niedawno wprowadzone do zestawu uzbrojenia nowych wielozadaniowych fregat typu Fridtjof Nansen Królewskiej Marynarkii Wojennej Norwegii (Kongelig Norske Marine).

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 9/2011

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter