Opowieść o budowie okrętu

Opowieść o budowie okrętu

Wojciech Zawadzki

Po 18 latach budowy Marynarka Wojenna RP przyjęła do służby okręt patrolowy ORP Ślązak. Nic dodać, nic ująć, wszelki komentarz jest raczej zbędny, tym bardziej że wiele już o tej jednostce powiedziano i napisano. Warto jednak zebrać i uporządkować suche fakty dotyczące budowy okrętu – bez opatrywania ich zbyt wieloma komentarzami.

Historia powstania okrętu, który jest dzisiejszym patrolowcem ORP Ślązak, do chwili położenia stępki przebiegała w miarę normalnie – jak na polskie warunki. Wszystko zaczęło się w grudniu 1997 r., kiedy to Stocznia Marynarki Wojennej w Gdyni (SMW) otrzymała od Departamentu Rozwoju i Wdrożeń MON zadanie przedstawienia projektu korwety wielozadaniowej. Jednostki tej klasy – zgodnie z przygotowanym w tym samym czasie 15-letnim programem rozwoju Sił Zbrojnych RP na lata 1998-2012 – miały stać się największymi nawodnymi platformami bojowymi morskiego rodzaju sił zbrojnych. Był to efekt wieloletnich studiów prowadzonych od 1968 r. pod kryptonimem Gawron, w ramach którego powstało kilkanaście projektów dozorowców (według ówcześnie stosowanej klasyfikacji) – głównym zadaniem tych okrętów miało być zwalczanie okrętów podwodnych na Bałtyku. Dopiero stworzona pod koniec lat 80. koncepcja rozwojowa jednostki ukryta pod numerem projektu 620-II, stanowiąca rozwinięcie zbudowanego doświadczalnego ORP Kaszub, zakładała posiadanie jednostek bardziej uniwersalnych, wyposażonych już nie tylko w broń przeciwpodwodną czy rakiety przeciwlotnicze, ale również w wyrzutnie rakiet przeciwokrętowych.

Łatwy start

Samodzielne prace SMW, wspomagane pomysłami oficerów naszej floty, nie miały realnie najmniejszych szans wdrożenia do produkcji. Nic więc dziwnego, że zadanie sformułowane przez DRiW MON jasno mówiło o konieczności wyboru strategicznego partnera zagranicznego. Trzeba pamiętać, że był to czas, w którym nie obowiązywały jeszcze, jak się obecnie wydaje, dość rygorystyczne przepisy dotyczące rozpisania całej drogi wyboru takiego partnera, dlatego dość szybko, spośród kilku propozycji, wskazano na prezentowany przez niemiecką stocznię Blohm & Voss projekt modułowej jednostki MEKO A-100. Prace nad przygotowaniem dokumentacji korwety wielozadaniowej, która w dalszym ciągu nosiła kryptonim Gawron i otrzymała numer projektu 621, ruszyły w 1998 r. Od początku prac przy okręcie wiadomo było, że w zestawie przenoszonego uzbrojenia znajdą się m.in. wskazane także dla okrętów rakietowych projektu 660 Orkan szwedzkie rakiety przeciwokrętowe RBS-15 Mk3 i armata OTO Melara kalibru 76 mm.

Minister obrony narodowej zatwierdził 20 kwietnia 2001 r. całość dokumentacji okrętu, a w połowie października tego samego roku trafiła ona do Dowództwa MW (DMW). 27 listopada 2001 r., a więc dzień przed oficjalnym położeniem stępki pod przyszły ORP Ślązak,DMW i SMW podpisały umowę nr 1/BO/2001 na budowę prototypowej korwety wielozadaniowej projektu 621 z opcjami na wykonanie drugiej jednostki i pięciu seryjnych. Zapisany w umowie harmonogram zakładał oddanie gotowego kadłuba prototypu do 30 czerwca 2005 r.

Tego samego dnia SMW podpisała z niemieckim konsorcjum German Corvette Consortium (GCC) umowę licencyjną nr 1465/DT/01 na prawa do wykorzystania ogólnej koncepcji projektowej MEKO A-100, stanowiącej podstawę do przygotowania projektu technicznego 621. Koszty umowy licencyjnej wyniosły 60 827 205 zł.

Ustalona w umowie cena netto za pierwszy kadłub wynosiła 638 100 861,33 zł (plus 22% VAT), a za drugi – 555 269 147,49 zł (plus 22% VAT). Razem w umowę wpisano kwotę 1 mld 193 mln 370 tys. 8 zł i 82 gr netto za dwa pierwsze kadłuby. W ciągu roku od podpisania tej umowy SMW miała przedstawić DMW harmonogram realizacji prac przy korwecie nr 2 i kalkulacje kosztów wraz z harmonogramem realizacji pozostałej piątki.

To, co ważne dla zrozumienia idei budowy korwet wielozadaniowych już na tym wstępnym etapie, to fakt zapisania w umowie z 27 listopada 2001 r. oddania zamawiającemu kadłuba (kadłubów) pozbawionego najważniejszych elementów uzbrojenia i wyposażenia stanowiącego o wartości bojowej okrętów. W kosztorysach, które finalnie dały podane wyżej ceny za budowę pierwszych dwóch kadłubów, uwzględniono:

            -         montaż kompletnego wyposażenia siłowni okrętowej (napęd główny, zespoły prądotwórcze, przekładnie i linie wałów);

            -         wszystkie elementy zintegrowanego systemu łączności (zewnętrznej, wewnętrznej i podwodnej);

            -         zintegrowany system nawigacyjny (z elementami urządzeń nawigacji inercyjnej, satelitarnej) z zabudową mostka i kabiny nawigacyjnej wraz z montażem dwóch radarów nawigacyjnych (typów PIT CRM-200 i Kelvin Hughes 1007) i sonarem kadłubowym (bez podanego w umowie typu).

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 11-12/2019

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter