Ostatni kazamatowiec Austro-Węgier – SMS Tegetthoff
Andrzej Jaskuła
Opisywany w niniejszym tekście austro-węgierski pancernik kazamatowy Tegetthoff, to przedstawiciel mało znanej podklasy okrętów, dosyć niszowej i budowanej w okresie niecałych 20 lat dla kilku tylko państw na świecie. Były to: Wielka Brytania, Austro-Węgry, Francja, Niemcy, Japonia, Włochy Chile, Argentyna i Turcja. Grupa 8 austro-węgierskich kazamatowców była bezpośrednim wynikiem bitwy pod Lissą stoczonej przez floty Austrii i Włoch 20 lipca 1866 r. Jeśli idzie o wdrożenie doświadczeń z tego zwycięskiego dla Austriaków pierwszego wielkiego starcia zespołów okrętów pancernych, a więc taranowania i powstania koncepcji strzelania armat kadłubowych wzdłuż burt na wprost, to pierwotnie myślano, że będzie to coś dłuższego w czasie – ale jak zwykle w historii okrętownictwa rozwój artylerii, w tym przypadku przede wszystkim wieżowej, „zaburzył” rozwój kazamatowców i doprowadził do tego, iż po połowie lat 80. XIX w. zaprzestano całkowicie ich budowy.
Zbudowany w latach 1876-1881 S. M. Kasemattschiff Tegetthoff wbrew pozorom należy do dość mało znanych okrętów szeroko rozumianego przełomu XIX i XX w., a do tego jeszcze nie został tak dobrze zbadany jak okręty flot brytyjskiej, amerykańskiej czy rosyjskiej.
Na osiem kazamatowców Cesarsko-Królewskiej Kriegsmarine, 4 były przebudowane (3 właściwie zbudowane na nowo z wykorzystaniem pewnych elementów, w tym silników parowych i pancerza, po części uzbrojenia) z żaglowo-parowych fregat pancernych 2. klasy (Kaiser Max, Don Juan d’Austria i Prinz Eugen) lub żaglowo-parowego okrętu liniowego (Kaiser). Pozostała czwórka to okręty całkowicie nowe – Lissa podobna do przebudowanego Kaisera, dwukominowa Custoza, nieco od niej mniejszy, ale podobny jednokominowy Erzherzog Albrecht, oraz bohater niniejszego tekstu, ostatni z ósemki – Tegetthoff. Były to niewątpliwie „Pływające fortece Cesarza” – i taki też tytuł nadał swojej książce o kazamatowcach Georg Pawlik.
Warto jednak zwrócić uwagę, że nowsze i większe od pierwszej trójki żaglowo-parowe fregaty pancerne 1. klasy Erzherzog Ferdinand Max (flagowy okręt Tegetthoffa w bitwie pod Lissą) i Habsburg (oba konstrukcji Josefa von Romako) – nigdy nie zostały przebudowane na kazamatowce.
Różnica pomiędzy Tegetthoffem a Erzherzogiem Albrechtem i Custozą leżała przede wszystkim w wystającej poza obrys kadłuba jednokondygnacyjnej kazamacie na 6 armat, z których każda miała własną furtę (ambrazurę, nie trzeba było więc ich przetaczać), 2 kominach (choć miała je już Custoza), generalnie nieco lżejszym takielunku i ładniejszej, nie tak topornej sylwetce.
Trójka „nowych przebudowanych” okrętów typu Kaiser Max była technicznie bliższa pancernikom z baterią centralną niż kazamatowcom.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 3-4/2015