Ostatnia podróż lorda Kitchenera

 


Tadeusz Klimczyk


 

 

 

 

Ostatnia podróż lorda Kitchenera

 

 

 


Początek czerwca 1916 roku nie był dla Wielkiej Brytanii czasem dobrych wieści. 2 czerwca Admiralicja wydała pierwszy komunikat o bitwie z Hochseeflotte i nie były to bynajmniej oczekiwane wieści o zwycięstwie. Trzy dni później opinia publiczna Zjednoczonego Królestwa dowiedziała się o śmierci ikony brytyjskiej ekspansji kolonialnej – ministra wojny (Secretary of State for War) i marszałka polnego Herberta Kitchenera. Oba te zdarzenia stały się też powodem głębokiej depresji dowódcy Grand Fleet – adm. Johna Jellicoe. Jako głównodowodzący największej formacji floty brytyjskiej zmarnował okazję do unicestwienia niemieckiej floty liniowej. Pięć dni później zmienił trasę rejsu swojego przyjaciela Kitchenera do Rosji, na skutek czego wiozący go krążownik pancerny Hampshire wpadł na minę, tonąc wraz z lordem i prawie całą załogą.



 

 


27 maja rząd Wielkiej Brytanii zwrócił się do adm. Johna Jellicoe z prośbą o zabezpieczenie podróży ministra wojny lorda Kitchenera i ministra zaopatrzenia wojennego (Minister of Munitions) Davida Lloyda George’a do Archangielska. Tak wysoka rangą wizyta w sojuszniczej Rosji miała związek z wielkimi zamówieniami sprzętu wojskowego i amunicji, jakie państwo to chciało ulokować w zakładach brytyjskich, korzystając z gwarancji rządowych. Niestety, możliwości Londynu w tym zakresie były ograniczone, gdyż udzielił on już podobnych gwarancji innym sojusznikom, a musiał liczyć się z realiami budżetowymi, co nie do końca było rozumiane przez stronę rosyjską. Obecność Kitchenera, oprócz jego ministerialnej funkcji przydawała znaczenia delegacji z powodu jego niezwykłej popularności, jaką zyskał w służbie kolonialnej Imperium Brytyjskiego. Zdobywca Sudanu i mściciel gen. Gordona z 1898 roku, pogromca Burów w 1902, dowódca armii brytyjskiej w Indiach i konsul generalny w Egipcie, Kitchener był postacią szeroko znaną nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale i w świecie. Osobliwego zainteresowania przydawała mu surowa twarz ozdobiona sumiastymi wąsami, wykorzystana w kampanii rekrutacyjnej do armii brytyjskiej na najbardziej chyba znanym plakacie wojennym. Ten zaprzysięgły kawaler był jednak w obyciu postacią mało sympatyczną, oskarżany o wymordowanie jeńców w Sudanie, o zbezczeszczenie zwłok Mahdiego i eksterminację rodzin burskich. Surowy i oschły wobec innych, źle nadawał się na polityka oraz administratora wielkiej machiny wojennej, jaką powierzono mu z wybuchem Wielkiej Wojny. Oskarżany o nieudolność w organizacji zaopatrzenia (Shell Scandal), o bezkrytyczne popieranie kampanii dardanelskiej i o nieumiejętność współpracy, Kitchener tracił wpływy, a także prerogatywy, które z biegiem wojny delikatnie wyjmowano spod jego obowiązków. W 1916 roku był dla wielu polityków postacią do usunięcia i tylko jego legenda oraz wizerunek utrzymywały go na stanowisku. Dało to – po jego śmierci – pożywkę kilku teoriom dowodzącym istnienia wewnętrznego spisku na jego życie.

 
 
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO Numer Specjalny 3

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter