Ostatnie zastosowanie Phantomów
Erik Roelofs
Ostatnie zastosowanie
Phantomów
Legendarne wielozadaniowe samoloty myśliwskie F-4 Phantom II pozostają do dziś w służbie US Air Force, chociaż już nie w roli samolotu bojowego. Maszyny te nadal są wykorzystywane w 82nd Aerial Targets Squadron – 82. Dywizjonie Celów Powietrznych, stacjonującym w bazie lotniczej Holloman, w Nowym Meksyku.
Na początku lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku było niewyobrażalne, by Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych przyjęły do uzbrojenia myśliwiec US Navy. Ale w 1962 r. nakazano US Air Force przeprowadzenie operacji „Highspeed”, czyli wykonanie lotów porównawczych z myśliwcami US Navy. Oba rodzaje sił zbrojnych miały wystawić swój najnowszy samolot myśliwski (myśliwsko-bombowy), w celu wykonania prób porównawczych. Siły Powietrzne wybrały myśliwiec Convair F-106A Delta Dart, najszybszy jednosilnikowy myśliwiec przechwytujący zimnej wojny. US Navy natomiast wystawiła swój najnowszy myśliwiec obrony powietrznej zespołów floty, McDonnell Douglas F4H-1 (F-4B) Phantom II. Siły Powietrzne były wprost zachwycone Phantomem, zwracając uwagę na wielozadaniowość samolotu, zdolność do operowania w dzień i w nocy w każdych warunkach atmosferycznych oraz przydatność jako platforma rozpoznawcza.
Kiedy F-4C wszedł do służby w 1963 r., był uzbrojony wyłącznie w kierowane pociski rakietowe, z półaktywną głowicą radiolokacyjną i bierną głowicą na podczerwień. Manewrowe walki powietrzne były już reliktem przeszłości, więc uznano, że działko pokładowe jest zbędne. Samolot rozpoznawczy RF-4C, który wszedł do służby wkrótce po F-4C, nie przenosił żadnego uzbrojenia i polegał wyłącznie na swojej prędkości i manewrowości nad polem walki. Jednakże pod niebem Wietnamu piloci odkryli, że kierowane pociski rakietowe są wciąż niedoskonałe technicznie. Kierowany na podczerwień AIM-9 Sidewinder był stosunkowo efektywny, ale pocisk z półaktywną radiolokacyjną głowicą samonaprowadzania, AIM-7 Sparrow, był bardzo niepewny w użyciu. Problem został dodatkowo spotęgowany przez polityków, którzy wymagali wzrokowej identyfikacji celu przed jego zestrzeleniem. Pozwalało to MiG-om na podejście na niewielką odległość, zmuszając Phantomy do podejmowania manewrowej walki powietrznej. Chociaż myśliwce F-4C i F-4D mogły przenosić zasobnik z działkiem SUU-16/A, to jednak w kolejnej wersji F-4E zamontowano w końcu stałe działko M61A1 Vulcan kal. 20 mm. Długonosy F-4E był przez wielu traktowany jako ostatecznie dopracowana odmiana Phantoma, dysponująca m.in. wieloma nowymi systemami awioniki i uzbrojenia. F-4E został też wyposażony w sloty na krawędzi natarcia skrzydeł, co dało mu lepszą manewrowość. Pomimo niedoskonałości technicznych oraz ograniczeń w otwarciu ognia, Phantomy z Sił Powietrznych zdołały zestrzelić 107 1 samolotów przeciwnika w podczas wojny w Wietnamie.
W 1978 r. do uzbrojenia weszła wyspecjalizowana wersja F-4G Wild Weasel. Odmiana ta powstała przez przebudowę F-4E i była przeznaczona do przełamywania systemu obrony powietrznej – Suppression of Enemy Air Defences (SEAD). Wyposażony w system namierzania radiolokatorów AN/APR-47 i uzbrojony w kierowane pociski przeciwradiolokacyjne AGM-88 High Speed Anti-Radiation (HARM), F-4G służył do poszukiwania, lokalizowania i niszczenia pozycji przeciwlotniczych zestawów rakietowych. Do 1990 r. Siły Powietrzne planowały wycofanie F-4E, F-4G i RF-4C z aktywnej służby, ale iracka inwazja na Kuwejt spowodowała ich zatrzymanie i Phantomy znów wzięły udział w wojnie. Chociaż wszystkie trzy wersje znalazły się w rejonie działań, to jednak w działaniach wojennych udział wzięły tylko F-4G i RF-4C. F-4G starły się z silnym irackim systemem obrony powietrznej, lecąc przed grupami uderzeniowymi i niszcząc baterie rakiet przeciwlotniczych. Dzięki swojemu systemowi kierowania ogniem F-4G były w stanie namierzać stacje radiolokacyjne kierowania ogniem przeciwlotniczych zestawów rakietowych i odpalać w ich kierunku rakiety AGM-88 HARM. Po zakończeniu operacji „Desert Storm” samoloty F-4E i RF-4C zostały niemal natychmiast wycofane z US Air Force, choć część z nich wciąż pozostawała w jednostkach US Air National Guard. Wyjątkowo przydatne F-4G pozostały w służbie przez kolejne pięć lat, nim i one zostały wycofane z eksploatacji i przekazane do składu 309th Aerospace Maintenance and Regeneration Group (AMARG) w Arizonie, gdzie zostały zakonserwowane.
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 7/2013