Pancernik Potiomkin

 


Michał Glock


 

 

 

 

Legenda pewnego buntu



Pancernik Potiomkin

 

 

 

 

Jednym z najsławniejszych pancerników był niewątpliwe rosyjski Kniaź Potiomkin-Tawriczeskij. Przeszedł on do historii dzięki dość przypadkowemu buntowi, jaki wybuchł na jego pokładzie w 1905 roku oraz wybitnemu filmowi Siergieja Eisensteina z 1925, jednemu z arcydzieł kina światowego.



 

 



Pod koniec XIX wieku rosyjska Flota Czarnomorska wyraźnie górowała nad siłami tureckimi. Finalizowano wielki program jej rozbudowy datowany na lata 1883- 1902, w ramach którego zaplanowano budowę ośmiu pancerników. Trzy pierwsze, typu Czesma (pozostałe to Jekatierina II i Sinop), były pancernikami barbetowymi, uzbrojonymi w sześć armat kal. 305 mm, z których cztery ustawiono w parach na dziobie we wspólnej, „podwójnej” barbecie, a pozostałe dwie na rufie. W 1893 roku do służby wszedł kolejny okręt, bardzo podobny do wspomnianych jednostek – Gieorgij Pobiedonosiec (różnice polegały na ustawieniu armat artylerii głównej w quasi-wieżach działowych, większej o 2 w. prędkości i kilku innych zmianach konstrukcyjnych). Piątym czarnomorskim pancernikiem był Dwienadcat’ Apostołow, będący pomniejszoną, ale silniej uzbrojoną, kopią bałtyckiego typu Impierator Nikołaj I, z pewnymi elementami konstrukcyjnymi zapożyczonymi z jednostek typu Czesma. Tri Swiatitiela stał się szóstym pancernikiem Floty Czarnomorskiej. Wzorowano go na projekcie bałtyckiego  Nawarina. Cechą wspólną obu jednostek była niska wolna burta i generalnie słabe własności żeglugowe oraz przeciążenie wynoszące prawie 900 t. Następny rosyjski czarnomorski pancernik Rostisław uchodził za jeden z najlepiej zaprojektowanych w swoich czasach. Wzorem dla niego był bałtycki Sisoj Wielikij, z tą jednak różnicą, że armaty artylerii średniej zamiast w kazamatach umieszczono w modnych wówczas przyburtowych wieżach działowych.

Tuż po zwodowaniu Rostisława, na pochylni stoczni w Nikołajewie zamierzano rozpocząć budowę ostatniego pancernika z programu „zaczętego” w 1883 roku, jednak kręgi kierownicze marynarki nie miały pomysłu jak nowy okręt miałby wyglądać. Podobnie rzecz się miała z planowanymi równolegle bałtyckimi pancernikami typu Borodino. Podstawą przy opracowywaniu nowego okrętu miał być projekt jednostek typu Piereswiet, lecz ze wzmocnionym uzbrojeniem i grubszym  opancerzeniem. Inny punkt widzenia zaprezentował kierujący w tym czasie ministerstwem marynarki wadm. M. T. Czichaczew. Chciał on, by ostatni pancernik był w praktyce krążownikiem pancernym, uzbrojonym wyłącznie w armaty szybkostrzelne kal. 152 mm i mającym prędkość 20 w. Oczywiście pomysł budowy takiego okrętu nie mógł uzyskać akceptacji, szczególnie, że do sprawy włączył się sam wielki książę, gen.-adm. Aleksiej Aleksandrowicz, stryj Mikołaja II, który zażądał, aby nowy pancernik był modyfikacją Tri Swiatitiela, z poprawionymi własnościami morskimi. Wspólną cechą wszystkich projektów było częściowe opalanie kotłów mazutem i zastosowanie nowoczesnych kotłów wodnorurkowych pracujących pod większym ciśnieniem, a przez to dużo wydajniejszych. Nowy pancernik miał otrzymać także  wzmocnione opancerzenie pokładów, gdyż przewidywano jego wykorzystywanie do ostrzału wybrzeża przeciwnika (domyślnie cieśnin tureckich), gdzie byłby narażony na niebezpieczeństwo dostania się pod ogień dział strzelających stromotorowo, haubic lub moździerzy (stąd także bardzo duży kąt podniesienia luf – 35o). Wieże artylerii głównej, armaty i podajniki amunicji miały być wprawiane w ruch silnikami elektrycznymi. Było to jak na tamte lata bardzo nowoczesne rozwiązanie, choć w praktyce sprawiło niemało kłopotów, tak w czasie budowy jak i w eksploatacji5. W wieżach były też urządzenia hydrauliczne i hydropneumatyczne. W przypadku artylerii średniej, w przeciwieństwie do Rostisława i budowanych w tym czasie w Petersburgu pancerników typu Borodino postanowiono zastosować klasyczne kazamaty w miejsce nowocześniejszych, lecz trudniejszych w budowie i obsłudze wież.
 
 
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 9/2009

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter