Perfekcyjna bitwa komandora Burke’a
Michał Kopacz
Perfekcyjna bitwa
komandora Burke’a
Bitwa u Przylądka Św. Jerzego na południu Nowej Irlandii stała się symboliczną klamrą spinającą blisko półtoraroczny okres zaciętych walk morskich w archipelagu Wysp Salomona. Pierwsze starcie kampanii zakończyło się katastrofalną porażką US Navy pod Savo, kiedy to zespół japońskich krążowników pod dowództwem kadm. Gunichi Mikawy zaskakującym atakiem torpedowym doprowadził do zagłady czterech alianckich krążowników, nie doznając przy tym większych strat. 25 listopada 1943 roku rozegrała się ostatnia bitwa morska na Salomonach. Tym razem role się odwróciły – Japończycy ponieśli klęskę, może na mniejszą skalę, lecz zwycięstwo kmdr. Arleigha Burke’a było chyba jeszcze bardziej błyskotliwe. Podobnie jak pod Savo kluczem do sukcesu był zaskakujący atak torpedowy. Dodatkową satysfakcję sprawiło to części marynarzy amerykańskich niszczycieli, którzy wcześniej służyli na zatopionym pod Savo krążowniku Vincennes.

1. Jeśli ma to pomóc zabijaj Japończyków – to jest ważne.
2. Jeśli to nie pomoże zabijaj Japończyków – to nie jest ważne.
3. Utrzymuj swój okręt wyszkolony do bitwy!
4. Utrzymuj swój okręt zaopatrzony do bitwy!
5. Utrzymuj swojego dowódcę w wiedzy o twoim przygotowaniu do bitwy!
W rzeczywistości sposób dowodzenia flotyllą niszczycieli był przez Burke’a dokładnie przemyślany. Od dłuższego czasu studiował on różne starcia niszczycieli, w szczególności bitwę pod Tassafarongą, gdzie japońskie okręty udzieliły US Navy kolejnej lekcji wykorzystania broni torpedowej sił lekkich. Konkluzją było utwierdzenie się w przekonaniu, że niszczyciele powinny działać niezależnie od sił głównych, w oparciu o dużą swobodę ruchów. Co najważniejsze, w przypadku wykrycia nieprzyjaciela, powinny przejąć inicjatywę i wykonywać niespodziewany wyprzedzający atak torpedowy bez czekania na rozkaz dowódcy całego zespołu. Na odprawie Burke ogłosił również, że przejmuje dowodzenie 45. Dywizjonem. Zgodnie z tradycją US Navy dowódca flotylli niszczycieli obejmował również komendę nad dywizjonem o mniejszym numerze. Spotkało się to z narzekaniami dowodzącego 46. Dywizjonem kmdr. por. Bernarda L. Austina, który po zapoznaniu się z doktryną przygotowaną przez Burke’a, przeczuwał, że jego dywizjon, płynący z tyłu w linii namiaru 10°, nie będzie miał dużych szans na jakikolwiek sukces. Nowy dowódca potwierdził obawy Austina, dodając, że to jest właśnie miara starszeństwa w marynarce – jeden rok wcześniej w akademii przekłada się na 10-stopniową przewagę. Od początku listopada jednostki 23. Flotylli były w nieustannym ruchu. Burke oficjalnie wybrał jej insygnia – od tej pory nazywanej „Little Beaver” („Mały Bóbr”). Do Stanów na remont odszedł niszczyciel Aulick, który wpadł na skałę podwodną i poważnie uszkodził kadłub. Po lądowaniu amerykańskich wojsk na wyspie Bougainville okręty dostarczały posiłki, zaopatrzenie, wykonywały misje patrolowe, wielokrotnie przeprowadzano ostrzał nieprzyjacielskich pozycji na lądzie. W nocy z 1 na 2 listopada wraz z krążownikami zespołu Task Force 39 kadm. Aarona S. Merrilla (lekkie Montpelier, Cleveland, Columbia i Denver) niszczyciele wzięły udział w bitwie w Zatoce Cesarzowej Augusty. W jej wyniku trafiony torpedą Foote musiał udać się na remont do USA. Wraz z nim podążyła kolejna jednostka flotylli – Thatcher, który w bitwie otarł się o burtę Spence’a i wygiął prawoburtowy wał walczyły z siłami natury. W kotwicowisko uderzył potężny tropikalny sztorm, który wprawiał małe jednostki w przechyły dochodzące do 90°. Już kilka dni później niszczyciele eskortowały krążownik lekki Denver storpedowany przez japońskie lotnictwo podczas operacji inwazyjnej w Zatoce Cesarzowej Augusty. 17 listopada bombardowano z morza japońskie instalacje na wyspie Buka (ok. 50 x 16 km), położonej przy północnym krańcu Bougainville, stanowiąc jej przedłużenie. Podczas podejścia pomimo intensywnych ataków lotnictwa udało się uniknąć większych strat (jedna bliska eksplozja powyginała poszycie burtowe na niszczycielu Ausburne).