Perspektywy budowy polskiego systemu obrony powietrznej

Perspektywy budowy polskiego systemu obrony powietrznej

Tomasz Kwasek

 

 

Koncepcja budowy nowoczesnej polskiej naziemnej obrony powietrznej zakłada, że będzie to system wielowarstwowy, dysponujący nowoczesnymi rozwiązaniami w poszczególnych kluczowych podsystemach: dowodzenia i łączności, dowodzenia oraz ogniowym. Krajowy przemysł zbrojeniowy dysponuje niektórymi rozwiązaniami możliwymi do zaproponowania polskiemu MON, szczególnie w zakresie sensorów i efektorów najniższej warstwy, tj. środków ogniowych bardzo krótkiego zasięgu, jednak najważniejsze pozostałe wskazane elementy systemu OP muszą być importowane.

Wisła nadal nierozstrzygnięta?

Pierwszego dnia trwania Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego, 6 września br., szef polskiego resortu obrony, Antoni Macierewicz, poinformował, że podjął decyzję o wysłaniu do amerykańskiej agencji wdrożeniowej USASAC (US Army Security Asistance Command) formalnego pytania o ofertę LoR (Letter of Request) w zakresie systemu obrony powietrznej Raytheon Patriot, jeszcze w kwietniu 2015 roku wybranego dla SZ RP w ramach programu Wisła. LoR zawierać ma zestawienie polskich wymagań odnośnie konfiguracji pozyskiwanych zestawów, harmonogramu zakupu czy współpracy przemysłowo-technicznej, w tym oczekiwanych do przekazania przez stronę amerykańską technologii. Polska jest zainteresowana zakupem w ramach programu FMS (Foreign Military Sales) ośmiu baterii systemu Wisła dla czterech dywizjonów ogniowych. Każda bateria miałaby składać się z dwóch autonomicznych jednostek ogniowych (plutonów) – każda z własnym podsystemem dowodzenia, wykrywania celów i ogniowym. Strona polska wymagała dostarczenia pierwszych dwóch baterii do końca 2019 roku – według MON miałyby być to jednostki ogniowe Patriot w wersji PAC-3+ i wariancie oprogramowania PDB-8.1, dostępne w ramach programu Foreing Military Sales. Ten wariant jest jednak obecnie testowany przez Raytheona oraz US Army i dopiero od przyszłego roku osiągnie gotowość operacyjną. Dodatkowo MON wymaga, aby docelowo polskie zestawy miały system dowodzenia Northrop Grumman ICBS (Integrated Battle Command System) oraz nowy radiolokator kierowania ogniem o możliwości dookolnej obserwacji i śledzenia celów, z antenami aktywnymi AESA zbudowanymi z modułów półprzewodnikowych na podkładzie z azotku galu (GaN). Pewnym ograniczeniem jest to, że o ile ICBS został wybrany jako podstawowy system dowodzenia obrony powietrznej amerykańskiej armii AIAMD (Army Integrated Air and Missile Defense), o tyle nowy radar dla Patriota nie został jeszcze przez US Army wyselekcjonowany. W tym zakresie koncern Raytheon proponuje Polsce alternatywy – stanowisko dowodzenia CC2 (Common Command & Control) – dostępne w ciągu 48 miesięcy od podpisania kontraktu – oraz stację radiolokacyjną bazująca na konfiguracji obecnie stosowanych urządzeń AN/MPQ-65, ale z trzema nowymi antenami aktywnymi AESA z GaN – jedną zasadniczą i dwoma uzupełniającymi – oraz zmodyfikowanym podsystemem obróbki sygnałów, przetwarzania i prezentacji danych, który mógłby być dostarczony w ciągu 65 miesięcy od daty sygnowania umowy. Radar ten będzie również oferowany armii amerykańskiej w programie sensora LTAMD (Lower Tier Air and Missile Defense) w ramach modernizacji używanych Patriotów, jednak za oceanem rozważane są również inne propozycje urządzeń, tym bardziej że pierwsze radary LTAMD mają wchodzić do służby dopiero od 2028 roku. Tymczasem, zgodnie z informacjami uzyskanymi z Inspektoratu Uzbrojenia MON, SZ RP mają posiadać Patrioty w konfiguracji najbardziej zbliżonej do tej, do której zostaną zmodernizowane posiadane przez US Army zestawy, jednocześnie Polska chce zapewnić sobie swobodę decyzji w zakresie radaru od trzeciej baterii, co ma związek z analizą alternatyw w zakresie radaru, prowadzoną obecnie w Stanach Zjednoczonych, co do wyboru w przyszłości radaru dla zestawów Patriot. Z tego powodu strona polska chciałaby uzyskać zestawy z nowym modułem dowodzenia i nowym sensorem, co jednak może być utrudnione, jeśli weźmie się pod uwagę termin wdrożenia ICBS oraz docelowego LTAMD i – co istotniejsze – termin ich dopuszczenia do eksportu w ramach mechanizmu FMS. W związku z tym prawdopodobne jest, że nastąpi opóźnienie w dostawach pierwszych baterii – według nieoficjalnych informacji, o ile ICBS będzie dostępny dla odbiorców zagranicznych w ramach mechanizmu FMS, o tyle pierwsza polska bateria może być przekazana MON w 2021 lub 2022 roku. Nadal jednak byłaby to jednostka ogniowa ze zmodernizowanym radarem AN/MPQ-65, dopiero trzecia i kolejne baterie miałyby „nowy” radiolokator. MON chce również, aby zespoły ogniowe miały już nowe wyrzutnie M904 o zmiennym kącie podniesienia stelaża z kontenerami transportowo-startowymi, przystosowane do odpalania różnych efektorów, w tym rakiet przeznaczonych do zwalczania obiektów aerodynamicznych PAC-2 GEM-T, pocisków przeciwbalistycznych PAC-3 MSE i PAC-3 CRI oraz rakiet „wielozadaniowych” LCI (Low Cost Interceptor).

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 1-2/2017

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter