Pięć, czyli siedem, czyli dziesięć. Armie w Wojsku Polskim w kampanii 1939 roku (1)

Pięć, czyli siedem, czyli dziesięć. Armie w Wojsku Polskim w kampanii 1939 roku (1)

Piotr Hac

 

Po przeprowadzeniu analizy tworzenia i wykorzystania frontów (Grup Armii) w Wojsku Polskim podczas kampanii 1939 roku (patrz: „Technika Wojskowa Historia nr 5/2014) oraz Grup Operacyjnych (patrz: „Technika Wojskowa Historia nr 5/2016) warto przyjrzeć się szczeblowi armijnemu w naszym systemie dowodzenia. Armie z września 1939 roku były najważniejszymi związkami operacyjnymi w polskim planie wojny, wokół nich koncentrowała się uwaga wyższych dowódców i sztabowców, a większość ich nazw jest znana i kojarzona, szczególnie na terenach, na których prowadziły walki. Niniejszy artykuł będzie poświęcony formowaniu armii, sztabów i kwater głównych, a także ich działaniom podczas tej tragicznej dla Rzeczpospolitej kampanii.

                Reaktywowane po odzyskaniu niepodległości Wojsko Polskie tworzyło się w warunkach niełatwych, zarówno z powodu problemów organizacyjnych przy scalaniu samorzutnie tworzących się oddziałów, jak i konieczności bezzwłocznego wysyłania ich do walki o granice państwa. W celu ułatwienia dowodzenia nad kilkoma zgrupowaniami taktycznymi w marcu 1919 roku powołano –
jako pierwszy –Front Galicyjski, mający spełniać rolę samodzielnego związku operacyjnego i wbrew nazwie będący po prostu odpowiednikiem armii w siłach zbrojnych innych państw. Z czasem powstało kilka Frontów (m.in. Litewsko-Białoruski, Wielkopolski, Cieszyński), w marcu 1920 roku zostały one zlikwidowane, a część z nich przekształcona w dowodzone bezpośrednio przez Naczelnego Wodza armie. W związku z walkami na wschodzie planowano początkowo utworzenie siedmiu dowództw szczebla armijnego, ostatecznie jednak do ofensywy na Kijów przystępowano z czterema i grupą operacyjną przeformowaną później w kolejną armię. Wojsko Polskie dotarło do końca wojny z Rosją w strukturze armijnej, którą po demobilizacji rozformowano. W strukturze pokojowej wojska oprócz dziesięciu Dowództw Okręgów Korpusów (DOK) będących terenowymi organami dowodzenia i administrowania wyodrębniono także pięć Inspektoratów Armii, które miały stanowić szkieletowe dowództwa związków operacyjnych na czas wojny. Inspektorzy mieli duże uprawnienia w zakresie inspekcjonowania jednostek w przydzielonych im DOK, mogli organizować z własnej inicjatywy mniejsze gry wojenne, a także zajmowali się pracami studyjnymi.

Z doświadczeń wojennych oraz przemyśleń decydentów „Armia” – rozumiana jako związek operacyjny – wyszła z bardzo mocną pozycją, w przeciwieństwie do frontów (Grup Armii), których
w ogóle już nie rozpatrywano, jak też i grup operacyjnych (GO), które miały być improwizowane
w trakcie działań. W teorii międzywojennej armia uważana była za najwyższy, samowystarczalny
we wszystkich aspektach (walka, rozpoznanie, łączność, zaopatrzenie) związek operacyjny
i dyspozycyjny Naczelnego Dowództwa, zdolny do wykonania każdego zadania, samodzielnie
lub wspólnie z innymi związkami operacyjnymi. Jej skład miał być zmienny i uzależniony od potrzeb – w Podręczniku dla operacyjnej służby sztabów z 1928 roku przewidywano w nim 4-6 dywizji piechoty, 1-2 brygady kawalerii, 3-5 pułków artylerii ciężkiej, różną liczbę batalionów cekaem, strzelców, saperów, czołgów, dywizjonów artylerii przeciwlotniczej, lotnictwa, kompanii łączności, kolarzy, oddziałów broni oraz służb. W skład armii powinna wchodzić również kwatera główna, a w swoim rozporządzaniu miała ona posiadać również część obszaru operacyjnego i etapowego. Z uwagi na tę samodzielność operacyjną oraz logistyczną dowódca armii musiał obejmować zasięgiem swojego zarządzania wiele różnych obszarów działania podległych sobie wojsk, dlatego przewidywano, że w zakresie taktyki będzie się wspomagał improwizowanymi grupami operacyjnymi, których dowódcy odciążaliby go od tego typu decyzji. Ppłk dypl. Stefan Mossor w swojej pracy z 1938 roku podkreślał znaczenie wcześniejszego zgrania oficerów dowództwa i sztabu armijnego, nieprzeładowywania ich składów – pod warunkiem tworzenia dowództw grup armii, przemyślanego wyboru miejsca postoju sztabu armii – innego niż kwatera pokojowa, jak również trudność 

Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia 1/2017

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter