Narwik 1940
Rafał M. Kaczmarek
Pierwsza bitwa niszczycieli
Narwik 1940
Podczas operacji „Weserübung”, Narwik był najodleglejszym od portów niemieckich obiektem desantów w Norwegii. Wszystkie zespoły okrętów Kriegsmarine miały rozpocząć akcję równocześnie, dlatego do transportu oddziałów przeznaczonych do zdobycia tego miasta wyznaczono szybkie jednostki, które powinny przybyć do celu rano 9 kwietnia, czyli tak jak inne zespoły, mające do pokonania krótsze trasy. Były nimi niszczyciele, które zarazem miały stanowić wsparcie ogniowe dla sił wysadzanych w Narwiku. Opanowanie miasta przez desant spadochronowy było niemożliwe, gdyż Niemcy nie dysponowali wówczas typem samolotu transportowego, który mógłby bez lądowania pokonać w obie strony odległość dzielącą Narwik od lotnisk niemieckich.

Grupę okrętów, przeznaczoną do zdobycia Narwiku, leżącego około 1100 Mm od niemieckich wybrzeży, i oznaczoną jako I zespół desantowy, tworzyło 10 niszczycieli – Wilhelm Heidkamp (Z 21, dowódca kmdr ppor. Hans Erdmenger), będący jednostką flagową zespołu, którego komodorem (dowódcą) był kmdr Friedrich Bonte (pełniący zarazem funkcję Dowódcy Niszczycieli Kriegsmarine), Georg Thiele (Z 2, kmdr ppor. Max Eckart Wolff, okręt flagowy 1. Flotylli Niszczycieli kmdr. por. Fritza Bergera), należące do 3. Flotylli Hans Lüdemann (Z 18, kmdr ppor. Herbert Friedrichs, jednostka flagowa flotylli z jej dowódcą kmdr. por. Hansem Joachimem Gadowem), Hermann Künne (Z 19, kmdr ppor. Friedrich Kothe), Diether von Roeder (Z 17, kmdr ppor. Erich Holtorf) i Anton Schmitt (Z 22, kmdr ppor. Friedrich Böhme) oraz okręty 4. Flotylli – Wolfgang Zenker (Z 9, kmdr por. Gottfried Pönitz, z dowódcą flotylli kmdr. por. Erichem Beyem), Bernd von Arnim (Z 11, kmdr ppor. Curt Rechel), Erich Giese (Z 12, kmdr ppor. Karl Smidt) i Erich Koellner (Z 13, kmdr por. Alfred Schulze-Hinrichs). Były to duże, szybkie i silne niszczyciele – ich wyporności standardowe wahały się od 2171 od 2411 t (w zależności od typu i stoczni), maksymalna prędkość ponad 38 w., a główne uzbrojenie każdego z nich składało się z pięciu pojedynczych armat kal. 127 mm i ośmiu wyrzutni torped kal. 533 mm. Wieziony przez nie desant tworzyli żołnierze ze 139. pułku strzelców górskich 3. Dywizji Górskiej, pluton miotaczy ognia z 83. batalionu saperów górskich, kompania artylerii, oddział łączności marynarki i grupa sztabowa dywizji – łącznie 1854 ludzi pod dowództwem gen. bryg. Eduarda Dietla. Rozpoznanie na wodach pobliżu Narwiku oraz ewentualną obronę zespołu desantowego przed jednostkami alianckimi stanowiła działająca w ramach operacji „Hartmut” I grupa okrętów podwodnych – U 25, U 46 i U 51. Wymienione niszczyciele zebrały się w bazie Wilhelmshaven nad Morzem Północnym i tam 6 kwietnia załadowano na nie oddziały. W porcie znajdował się też niszczyciel Richard Beitzen (Z 4), przewidziany jako jednostka rezerwowa w wypadku, gdyby któryś z 10 okrętów Bontego doznał awarii i nie mógłby opuścić bazy. Jednak rozruch niszczycieli odbył się bez przeszkód, co w konsekwencji okazało się dla Beitzena szczęśliwe...
Kierunek - Narwik
Jeszcze tego samego dnia o godzinie 23.00 niszczyciele rozpoczęły rejs do Narwiku. W nocy 7 kwietnia o 03.00 na wodach Zatoki Niemieckiej okręty spotkały się z II zespołem desantowym, który tworzyły: krążownik ciężki Admiral Hipper oraz niszczyciele Bruno Heinemann (Z 8), Theodor Riedel (Z 6), Paul Jacobi (Z 5) i Friedrich Eckoldt (Z 16), a ich celem było Trondheim w środkowej Norwegii. Ponadto do obu grup dołączyły pancerniki Scharnhorst i Gneisenau, mające za zadanie osłonę zespołów przed jednostkami alianckimi. Morze było spokojne, a niebo bezchmurne. Maszerujące w sześciu kolumnach w szyku liniowym niemieckie okręty zostały 7 kwietnia o godzinie 09.50 wykryte jeszcze w Zatoce Niemieckiej przez brytyjski samolot bombowo-patrolowy typu Lockheed Hudson, którego załoga dostrzegła krążownik i sześć niszczycieli oraz złożyła odpowiedni meldunek. Wówczas przeciwko zespołowi wysłano 35 bombowców. O godzinie 13.25 niemieckie jednostki zostały zaatakowane u wejścia do Skagerraku tylko przez 12 maszyn Bristol Blenheim ze 107. Dywizjonu RAF-u, których załogi rozpoznały okręty jako krążownik liniowy, dwa krążowniki lekkie i 10 niszczycieli. Trwający 20 minut nalot nie przyniósł po obu stronach żadnych strat. Wiadomość o wykryciu grupy niemieckich jednostek dotarła do dowódcy Home Fleet, adm. Charlesa Mortona Forbesa dopiero po niemal czterech godzinach od ataku bombowców, dlatego główne siły tej floty opuściły kotwicowisko Scapa Flow na Orkadach dopiero wieczorem i udały się na Morze Północne, gdyż Forbes sądził, że niemiecki zespół będzie zmierzał na północny Atlantyk. Jednocześnie z Rosyth (rejon Edynburga) wyszły dwa krążowniki lekkie i siedem niszczycieli (w tym Burza, Grom i Błyskawica) na patrol po wodach między Szkocją a południową Norwegią, ale nie napotkały wroga.
