Marian Mikołajczuk
Pierwsze licencyjne myśliwce odrzutowe w
polskim lotnictwie wojskowym
Wraz z sześcioletnim planem rozbudowy sił zbrojnych, w 1949 r. Biuro Wojskowe przy Państwowej Komisji Planowania Gospodarczego otrzymało zadanie opracowania planu rozwoju przemysłu zbrojeniowego na lata 1950-1955. Plan ten został zaakceptowany pod koniec grudnia 1949 r. i zatwierdzony 21 lipca 1950 r. przez sejm. Przewidywał on uruchomienie w Polsce produkcji sprzętu artyleryjskiego (w tym armat przeciwlotniczych), czołgów średnich, samolotów bojowych z napędem odrzutowym (myśliwce), wybranych klas okrętów wojennych, sprzętu radiolokacyjnego i łączności oraz inżynieryjno-saperskiego.Aby temu sprostać władze partyjno-państwowe zwróciły się do ZSRR o pomoc w uruchomieniu zaplanowanej produkcji i 29 czerwca 1950 r. podpisano umowę handlową na mocy, której kraj ten zobowiązał się dostarczyć nam na kredyt wybrane typy uzbrojenia, dokumentację technologiczną i licencyjną oraz udzielić niezbędnej pomocy technicznej.
Sześcioletni plan rozwoju przemysłu zbrojeniowego został zaakceptowany przez J. Stalina podczas narady w Moskwie w styczniu 1951 r. Jednocześnie zalecono znaczne przyspieszenie realizacji przedstawionych zamierzeń. W tym celu MON opracował tzw. Dwuletni plan zamierzeń organizacyjnych na lata 1951-1952, który zakładał znacznezwiększenie poszczególnych wskaźników planu sześcioletniego. Został on 12 lutego 1951 r. zatwierdzony przez ówczesnego ministra obrony narodowej marszałka Konstantego Rokossowskiego. Do nadzorowania realizacji tego planu prezydium rządu powołało z dniem 7 lutego 1951 r. Zespół Wojskowy Państwowej Komisji Planowania Gospodarczego. Plan produkcji i zadania były bardzo ambitne i zastanawiano się, czy jest to możliwe do wykonania. Mając to na uwadze już 14 lutego 1951 r. prezydium rządu podjęło uchwałę, w której krytycznie oceniono dotychczasowe tempo przygotowań do produkcji i postulowano postawienie przemysłu lotniczego na czołowe miejsce w przemyśle zbrojeniowym. Było to podyktowane znaczeniem, jakie miało wówczas lotnictwo myśliwskie działające w systemie obrony przeciwlotniczej obszaru kraju. W celu usankcjonowania prawnego 19 czerwca 1951 r. rząd przyjął uchwałę o organizacji produkcji samolotów, która precyzowała rozbudowę zakładów produkujących sprzęt i wyposażenie lotnicze. Określono główne kierunki rozwoju i zadania dla poszczególnych zakładów:
- WSK-Mielec – montaż licencyjnych myśliwskich samolotów z napędem odrzutowym na bazie konstrukcji MiG-15 w liczbie około 500 egz. w skali rocznej;
- WSK-Świdnik – produkcja podzespołów i elementów do samolotów licencyjnych;
- WSK-Rzeszów – produkcja licencyjna silników lotniczych, w tym turbinowych silników odrzutowych na bazie konstrukcji RD-45F;
- WSK-Warszawa – produkcja samolotów pomocniczych (łącznikowych i szkolnych) w liczbie około 500 egz. rocznie.
Licencja
Stosunkowo niewielki potencjał powojennego przemysłu zbrojeniowego zmusił ówczesne władze Polski do łagodzenia deficytu sprzętu wojskowego poprzez zakupy w ZSRR. Pierwsza umowa dotycząca zakupu uzbrojenia, uwzględniająca potrzeby rozwoju sił zbrojnych, została zawarta 5 marca 1947 r. Przewidywała ona dostawy sprzętu na ogólną wartość około 100 mln dolarów. W umowie tej przewidziano zakupienie partii myśliwców odrzutowych, prawdopodobnie Jak-15. Jednak wobec szybko postępującego rozwoju techniki lotniczej, do tej transakcji nie doszło. Następnie rozpatrywano możliwość uruchomienia produkcji licencyjnej odrzutowego myśliwca Jak-17. Jednak i od tej koncepcji wkrótce odstąpiono, gdy stał się dostępny znacznie lepszy Jak-23. Na początku 1950 r. podjęto decyzję o uruchomieniu przez Zjednoczenie Przemysłu Lotniczego produkcji licencyjnej tego typu samolotu. Prace przygotowawcze w WSK-Mielec były już znacznie zaawansowane, gdy wiosną 1951 r. wszystko zostało wstrzymane. W obliczu wojny koreańskiej i gwałtownego pogorszenia się sytuacji polityczno-militarnej w świecie ZSRR zdecydował się przekazać nam dokumentację na produkcję licencyjną swojego najnowszego myśliwca odrzutowego – MiG-15.
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 7/2008