„Pierwszy” amerykański lotniskowiec - USS Ranger

 


Waldemar Waligóra


 

 

 

„Pierwszy” amerykański lotniskowiec 

 

USS Ranger


 

 

Ranger był pierwszym zaprojektowanym od podstaw do tej roli amerykańskim lotniskowcem. Nie był jednostka okazałą, nie odznaczył się aktywnym udziałem w zmaganiach wojennych, pozostał też jedynakiem. Mimo to stanowił ważne ogniwo w długiej linii rozwojowej okrętów tej klasy służących w US Navy.



 

 



Po podpisaniu 6 lutego 1922 roku w Waszyngtonie międzynarodowego traktatu o ograniczeniu zbrojeń morskich, w Stanach Zjednoczonych rozpoczęto niezwłocznie prace studyjne nad przyszłymi lotniskowcami. Od lipca 1922 przez rok sekcja projektowania wstępnego Biura Budów i Remontów US Navy opracowała kilka wariantów lotniskowca o wyporności standardowej pomiędzy 11 500 a 27 000 ts. Z powodu braku funduszy na nową jednostkę prace przerwano do 1925 roku. Z waszyngtońskiego limitu 135 000 ts wyporności standardowej, po wykorzystaniu po 33 000 ts dla przebudowanych z nieukończonych krążowników liniowych lotniskowców Lexington (CV 2) i Saratoga (CV 3), pozostawało 69 000 ts. Eksperymentalny, Langley (CV 1) przebudowany z węglowca Jupiter (AC 3) nie był brany pod uwagę.

Projektowanie
W lutym 1926 roku w ramach projektu wstępnego przedstawiono trzy warianty lotniskowca o wyporności 10 000, 13 800 i 23 000 ts, będące podstawą do dalszych prac. Rozważano trzy alternatywne rozwiązania: trzy okręty po 23 000 ts, cztery okręty po 17 250 ts oraz pięć okrętów po 13 800 ts. Mając wkrótce otrzymać wielkie i szybkie lotniskowce typu Lexington, postanowiono zbudować pięć jednostek mniejszych, przeznaczonych do rozpoznania i współdziałania z ówczesnymi „wolnymi” okrętami liniowymi, stąd wymagania dotyczące ich prędkości nie musiały być duże. Rada Główna (General Board – ciało doradcze Sekretarza Marynarki składające się z doświadczonych admirałów) zaleciła 1 listopada 1927 roku zaprojektowanie lotniskowców o wyporności 13 800 ts z gładkim pokładem (bez wysepki) z przeznaczeniem dla grupy lotniczej złożonej ze 108 samolotów (lekkich maszyn miało być trzy razy więcej niż ciężkich, zatem zakładano zabieranie tylko 27 samolotów bombowych i torpedowych). Postulowano umieszczenie dwóch katapult na pokładzie hangarowym w poprzek płaszczyzny symetrii kadłuba. Uzbrojenie miało się składać z 12 armat kal. 127 mm oraz wielu karabinów maszynowych. Po dyskusjach z oficerami z dopiero co wprowadzonych do służby lotniskowców typu Lexington, wstępne rysunki Rada Główna przekazała 11 lutego 1928 roku. 13 lutego następnego roku, w ramach budżetu pięcioletniego (lata finansowe 1929-1933) Kongres przeznaczył kwotę 19 mln USD na budowę tylko jednego lotniskowca o sygnaturze CV 4 – koszt miał uwzględniać uzbrojenie i opancerzenie. Projekt Biura Budów i Remontów Marynarki Wojennej USA brał pod uwagę większą wyporność niż zakładano – podstawowe elementy okrętu miały mieć masę: kadłub 10 274 ts, maszynownia 1604 ts, wyposażenie 391 ts,  pancerz 48 ts, uzbrojenie 162 ts i wyposażenie lotnicze 191 ts. Zwraca uwagę marginalny udział masowy opancerzenia – okręt praktycznie nie był chroniony – jedynie maszynę sterową osłonięto pancerzem grubości  51 mm po bokach i 25 mm od góry. Kontrakt na budowę CV 4 podpisano 1 listopada 1930 roku ze stocznią Newport News Shipbuilding and Dry Dock Company z Wirginii, a w przeddzień sylwestra CV 4 otrzymał nazwę USS Ranger. Lotniskowiec ten był pierwszym, na którym zastosowano hangar otwarty (zasłaniany roletami przy burtach) oraz pokład galeryjny wokół pokładu lotniczego, aby umieścić tam przeciwlotnicze karabiny maszynowe. Istotą otwartego pokładu hangarowego była możliwość rozgrzewania silników samolotów przed wyniesieniem ich na pokład lotniczy. Pokład hangarowy był strukturalną częścią kadłuba – konstrukcja  hangaru i pokład lotniczy stanowiły nadbudówkę, co powtarzały kolejne projekty amerykańskich lotniskowców do końca lat 40. Aby ograniczyć zadymianie pokładu, spaliny odprowadzano, wzorem Langleya, do kominów umieszczonych w części rufowej – w czasie operacji lotniczych odchylano je do położenia poziomego. Po trzy kominy na  każdej burcie mogły kierować spaliny na dowolną stronę w zależności od kierunku wiatru. Aby skrócić przewody dymowe trzy przedziały kotłów umieszczono za (!) dwoma przedziałami turbin. Rozwiązanie to  powodowało, że już jedna celna torpeda mogła pozbawić okręt napędu.

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 3/2009

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter