Pierwszy Hercules w Powidzu!

 


Piotr Abraszek


 

 


Pierwszy Hercules w Powidzu!

 

 

Mimo iście zimowej pogody, przy padającym deszczu ze śniegiem, we wtorek 24 marca na lotnisku 33. Bazy Lotniczej w Powidzu wylądował pierwszy polski samolot transportowy Lockheed C-130E Hercules, pilotowany przez dowódcę 14. eskadry transportowej ppłk. pil. Mieczysława Gaudyna. Było to symboliczne zakończenie kilkunastoletnich starań o zapewnienie polskiemu lotnictwu wojskowemu samolotów tej klasy.

 

 


Pierwsze polskie przymiarki do Herculesów datują się na pierwszą połowę lat 90. ub. w. Polska zaczęła wówczas aspirować do członkostwa w NATO. Wojsko Polskie aktywnie uczestniczyło w misjach międzynarodowych, co wiązało się z koniecznością transportu żołnierzy i zaopatrzenia na dalsze odległości. Zadania takie nie zawsze mogły być wykonane przez An-y-26, należące do 13. pltr w Krakowie, głównie z racji ich ograniczonej ładowności i niedostatecznego zasięgu. Stany Zjednoczone zaproponowały Polsce bezpłatne przekazanie, wycofanych z eksploatacji, czterech Herculesów w wersji C-130B. Z racji ich znacznego wyeksploatowania, strona polska odmówiła, a samoloty trafiły ostatecznie do Rumunii, gdzie jeszcze obecnie lata przynajmniej jeden  nich. Według analiz, prowadzonych już wówczas w MON i WLOP, idealnym wariantem transportu lotniczego byłaby kombinacja 10-12 lekkich maszyn (C-295M lub C-27) uzupełniona kilkoma samolotami średnimi (C-130). Początek obecnej dekady z całą mocą unaocznił problem braku średnich maszyn transportowych. Wojsko Polskie zaangażowało się w misje w Iraku, Afganistanie i Czadzie. Nowo wprowadzone (począwszy od 2003 r.) do wyposażenia Sił Powietrznych samoloty CASA C-295M, chociaż nowoczesne, nie są w stanie sprostać wszystkim zadaniom transportowym. Trzeba było korzystać z transportu lotniczego oferowanego przez sojuszników (głównie USA), jednak, co zrozumiałe, w tym przypadku transport naszego zaopatrzenia miał mniejszy priorytet niż potrzeby USA. Ponadto Polska należy do zrzeszającego 18 państw programu SALIS (Strategic Airlift Interim Solution), powołanego do życia przez NAMSA (NATO Maintenance and Supply Agency) na początku 2006 r. i wykorzystującego ciężkie samoloty transportowe An-124 Rusłan, jednak zgodnie z nazwą jest to rozwiązanie tymczasowe – wg obecnych umów program będzie funkcjonował do 2010 r., po czym zastąpią je 3 C-17 programu NATO Strategic Airlift Capabilities, stacjonujące w węgierskiej bazie Papa – a poza tym Rusłany transportują głównie sprzęt ciężki w rodzaju transporterów opancerzonych Rosomak czy śmigłowców Mi-17 i Mi-24.

 

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 4/2009

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter