Pistolet maszynowy Kucher K-1

Pistolet maszynowy Kucher K-1

Kristof Nagy

Pistolet maszynowy Kucher K-1 powstał na Węgrzech w mrocznych czasach, które nastały po II wojnie światowej. Pierwszy sekretarz Węgierskiej Partii Pracujących, Mátyás Rákosi, robił wszystko, aby zadowolić radzieckich mocodawców za wszelką cenę, nie dając zgody na krajowe inicjatywy – widać to było także w przypadku uzbrojenia wojska i służb mundurowych, przede wszystkim radzieckiego pochodzenia, które przecież umożliwiło zwycięstwo w Wielkej Wojnie Ojczyźnianej. Jak więc doszło do zaprojektowania i wdrożenia do produkcji węgierskiej broni? Odpowiedzi na to pytanie można spróbować doszukać się jedynie w biografii twórcy, Józsefa Kuchera i w projekcie, który wyszedł spod jego ręki.

Na przełomie lat 40. i 50. ubiegłego wieku Związek Radziecki naciskał na wszystkie kraje w strefie wpływów, aby zestandaryzować uzbrojenie w siłach zbrojnych. Poza typowo logistycznymi kwestiami chodziło o wymuszenie wprowadzenie radzieckich wzorów uzbrojenia w siłach zbrojnych sojuszników, co było związane z koniecznością zakupu przez nich licencji na produkcję broni w lokalnych fabrykach odradzających się po wojnie. Wszelkie inicjatywy, w rodzaju czeskiej amunicji M52 kalibru 7,62 mm x 45, bardzo szybko musiały ustąpić pod wpływem nacisków czerwonego giganta.

Węgierskie siły zbrojne pod koniec lat 40. borykały się z poważnymi brakami broni strzeleckiej, a wszelkie jej zakupy musiały być uzgadniane z politbiurem. Pod rządami Rákosiego każdy fragment życia społecznego na Węgrzech stawał się niemal kopią radzieckieg wzoru. Sekretarz generalny doprowadził do zakupu licencji na produkcję karabinów Mosin, pistoletów Tokariewa i innych konstrukcji, które miały wejść do uzbrojenia węgierskiego wojska. Nie było zaskoczeniem, że wśród nabytych licencji znalazła się także ta na produkcję pistoletu maszynowego PPSz-41, którą w 1950 roku rozpoczęto w zakładach Fémáru Fegyver és Gépgyár, znanych szerzej jako FEG.

W takiej atmosferze nie pozostawało zbyt wiele miejsca na własne inicjatywy. Na początku 1949 roku Instytut Uzbrojenia Wojskowego (Haditechnika Intezet) odpowiedzialny za prowadzenie nowych projektów otrzymał jasne instrukcje, że prace badawczo-rozwojowe nad lokalnymi modelami uzbrojenia będą możliwe wyłącznie w takiej sytuacji, jeśli broń będzie miała lepsze parametry użytkowe niż broń pochodząca z ZSRR lub nie będzie możliwości pozyskania jej za granicą, np. poprzez zakup licencji.

Artykuł mógłbym zakończyć w tym miejscu, gdyby nie czołowy projektant węgierskiej broni strzeleckiej, który dniami i nocami pracował we wspomnianym Instytucie nad problemami, które w węgierskim przemyśle powstały po wprowadzeniu radzieckich konstrukcji do produkcji. József Kucher nie był nowicjuszem w gaszeniu pożarów pojawiających się równocześnie, a wymagających znacznej wiedzy w zakresie inżynierii, konstrukcji broni i zarządzania. Kucher od 1936 roku zajmował się projektowaniem i produkcją broni w zakładach Danuvia, gdzie współpracował ze znanym węgierskim konstruktorem, Pálem Királysem. Międzynarodowa kariera Királysa rozpoczęła się od szwajcarskiego SIG MKMO (po I wojnie światowej pracował w SIG jako konsultant i opracował składane gniazdo magazynka), a skończyła na karabinku (pistolecie maszynowym) Kiraly-Cristobal kalibru 7,62 mm x 33 (.30 Carbine) wyprodukowanym w Dominikanie po II wojnie światowej (używanym przez… Che Guevarę). Stał się gwiazdą węgierskiego przemysłu i wszystkie przedwojenne konstrukcje pistoletów maszynowych nazwano od jego nazwiska. Kucher pozostawał w cieniu gwiazdy, ale miał ogromny wkład w takie konstrukcje jak Király-géppisztoly 1939M, 1943M i 1944M. Skoro Kiraly wyjechał z kraju w 1948 roku, przed Kucherem, który pozostał na Węgrzech, pojawiły się zupełnie nowe możliwości i wydawać by się mogło, że wreszcie nadszedł jego czas.

Po dokładnym zapoznaniu się z konstrukcją PPSz-41 Kucher doszedł do takich samych wniosków jak Sudajew kilka lat wcześniej. Pepesza była prosta w budowie i solidna, ale według oceny Kuchera, magazynek był bardzo zawodny, broń była zbyt długa i niewygodna dla jednostek piechoty zmechanizowanej, wojsk wewnętrznych lub desantu, czyli żołnierzy potrzebujących konstrukcji kompaktowej i wyposażonej w składaną kolbę.

W 1949 roku Kucher otrzymał zielone światło na rozpoczęcie projektu, ale narzucono mu pewne warunki. Jedynym kalibrem, na który zezwolono, był nabój 7,62 mm x 25 TT, a broń miała być zaprojektowana do użycia przez załogi pojazdów oraz przez dowódców niskiego i średniego szczebla.

Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 7-8/2019

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter