Plan „Z” – niekończąca się opowieść

Robert Michulec
Plan „Z” w potocznym rozumieniu jest nazwą polskiego planu wojny z Niemcami w 1939 roku, mającego umożliwić nam obronę przed nieprzyjacielską nawałą w krytycznej chwili. Okazuje się jednak że, nie ma to większego związku z realiami, aczkolwiek zarazem... dokładnie je odzwierciedla. Jednoznaczne w tej kwestii jest jedno – temat wciąż nie traci na popularności. Zarówno najbardziej znamienici historycy z jednej strony, jak i entuzjaści wojskowości czy wojny 1939 roku z drugiej, chętnie odnoszą się do niego na przestrzeni lat. Widać wyraźnie, że jakkolwiek rozważania nad zagadnieniem, siłą rzeczy, muszą sprowadzać się do powtarzania tych samych argumentów i konstruowania takich samych scenariuszy, to jednak Plan „Z” ciągle zdaje się nieść ze sobą wiele atrakcyjnych treści dla licznych odbiorców chcących wyczytać w nim coś nowego, coś świeżego – coś, co w alternatywnych rozważaniach dawałoby się przekuć w jakikolwiek sukces. Próbuje się w ten sposób jak gdyby rozegrać na nowo wojnę 1939 roku i jakoś ją wygrać poprzez odmienne posunięcia na północy czy południu frontu, lepsze rozstawienie kompanii i plutonów, aby odparły niemieckie dywizje, wyprodukowanie większej ilości Łosi czy Boforsów, wciągnąć agresora na poleskie błota czy pod rumuńską granicę itd., itp.
Rozwodząc się nad polskim planem wojny przeciw Niemcom w 1939 roku trzeba zacząć od jego korzeni, a więc od momentu jego powstania. Niestety, mimo ciągłych wystąpień wielu specjalistów na temat Planu „Z” wciąż tkwimy w miejscu – nie jesteśmy w stanie stwierdzić czegokolwiek jednoznacznego na temat momentu jego powstania. Nie stwierdzono precyzyjnie kiedy, jak i z jakich przyczyn nakazano jego opracowanie, a także jak przebiegały pierwsze prace. Szczególnie uderza brak realnych informacji o konkretnych przesłankach, które spowodowały decyzję o rozpoczęciu prac nad nim na początku 1939 roku. Jest to kwestia fundamentalna w rozważaniach o Planie „Z”, ponieważ – wbrew ogromnej części publikowanych uwag – decyzje wówczas podejmowane i inicjowane prace sztabowe do wojny z Niemcami miały charakter polityczny a nie wojskowy. Nie podejmowano ich na wszelki wypadek, na przyszłość, lecz teraz, natychmiast, z myślą o bezpośredniej groźbie konfrontacji z Niemcami już wiszącej nad Polską. Kwestię tę będzie nam łatwiej zrozumieć, kiedy weźmiemy pod uwagę, że wcześniej, a więc w latach 1935-1938, jak i za czasów władztwa Józefa Piłsudskiego, przywództwo państwa polskiego i zarazem dowództwo Wojska Polskiego nie podejmowało w tej dziedzinie właściwie żadnych inicjatyw. Również w ostatnim okresie przed wojną, tuż przed 1939 roku, nie pracowano nad planem wojny przeciw Niemcom. Więcej – nawet nie próbowano zainicjować żadnych systemowych prac nad nim. Z premedytacją ograniczano się jedynie do studiów, mimo że przecież w całym kraju notorycznie mobilizowano społeczeństwo do wysiłku wojennego, strasząc je właściwie realnym zagrożeniem agresją zza zachodniej granicy.
Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia 5/2016