Plan modernizacji technicznej 2009-2018 według MON
Norbert Bączyk, współpraca Andrzej Kiński
Plan modernizacji technicznej
2009-2018 według MON

Na konferencji prasowej zorganizowanej 26 października szef MON, w obecności szefa Sztabu Generalnego gen. Franciszka Gągora, poinformował publicznie o podpisaniu przez siebie kolejnej modyfikacji planu modernizacji technicznej armii na najbliższe lata. Jak oświadczył Bogdan Klich, ustalenie i realizacja modernizacji technicznej jest jednym z kluczowych zadań jego resoru w wymiarze wieloletnim. Obok tego programu, zdaniem ministra, już udało się przeprowadzić likwidację przymusowego poboru w wyniku czego armia stała się zawodowa, w 2010 roku zakończyć ma się proces jej profesjonalizacji (przyjęcie do ewidencji 10 000 członków Narodowych Sił Rezerwowych, unormowanie kwestii legislacyjnych itp.), a w latach 2011-2012 dokonać mają się główne zmiany organizacyjne i dyslokacyjne w Siłach Zbrojnych RP. Jeśli chodzi o program modernizacji technicznej, to w gruncie rzeczy w ostatnich miesiącach w pracach nad tym zagadnieniem nie zaszły pod względem założeń żadne istotne zmiany. Nie zaszły, gdyż faktycznie wypracowano je w poszczególnych rodzajach sił zbrojnych oraz w Sztabie Generalnym (za koordynację odpowiada P-8) jeszcze w 2008 roku, zaś wszystkie tegoroczne związane z tym tematem przesunięcia i analizy są wtórne i wymuszone niespodziewanym dla MON kryzysem finansów publicznych. Dotyczą zatem nie celów i założeń jako takich, lecz wyłącznie ilości pozyskanych systemów bądź w ogóle rezygnacji z części z nich. Kryzys finansowy sprawił, że wypracowane w zeszłym roku założenia dla, pierwszego w Wojsku Polskim, 10-letniego okresu planistycznego (2009–2018) stały się nieaktualne i wymusiły na MON gwałtowne poszukiwanie oszczędności. W przypadku wydatków majątkowych – nawet rzędu 50% w skali dekady! Niestety, śledząc oficjalne wypowiedzi i analizując publikowane dane nie można oprzeć się wrażeniu, że najnowsze opracowania MON nadal operują skalą planowanych wydatków w wymiarze 10 lat, ale formalnie opisują okres o rok krótszy – lata 2010-2018. Jest to najpewniej niezamierzone nieporozumienie, wszystkie bowiem wyliczenia finansowe opierają się na prognozie dla dekady. A zatem dotyczą lat 2009–2018 albo lat 2010–2019. I trzeba o tym pamiętać, zwłaszcza w kontekście informacji o wielkości planowanych wydatków.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 11/2009