Pojazdy minoodporne na targach IDET
Mateusz J. Multarzyński
Pojazdy minoodporne
na targach IDET
Pisząc o czeskich Iveco LMV i Dingo 2 trudno nie przypomnieć sobie o programie LOSP i jego fiasku. Podczas gdy większość państw, których żołnierze działają w Afganistanie, pozyskuje pojazdy minoodporne, najczęściej właśnie w ramach pilnych potrzeb operacyjnych, Wojsko Polskie znów musi korzystać z pożyczonego sprzętu. Można mieć nadzieję, że w końcu i nasz MON zdecyduje się nabyć tego typu wozy, szczególnie, że zagrożenie ze strony różnego rodzaju improwizowanych ładunków w Afganistanie systematycznie rośnie i to nie tylko na główniej drodze z Kabulu do Kandaharu. Na rynku pojawiają się także kolejne pojazdy oraz modyfikacje już użytkowanych tworzone specjalnie z myślą o działaniach w Afganistanie i uwzględniające w konstrukcji nowe rodzaje zagrożeń. Na targach IDET można było zobaczyć kilka typów wozów minoodpornych, w większości już dobrze znanych na rynku. W zasadzie nowością był tylko południowoafrykański RG-31 Mk5 Light High Mobility, jednak ze względu na prezentację jego „brata” w naszym kraju, o tej konstrukcji więcej w oddzielnym artykule. Koncerny BAE Systems, General Dynamics European Land Systems oraz KMW i Iveco DVD prezentujące w Czechach swoje pojazdy minoodporne: RG-32M, RG-31 MK5 LHM, Eagle IV, Duro IIIP, Dingo 2 i Iveco LMV liczą dziś przede wszystkim na udział w planowanym przez Czechów przetargu na ok. 150 lekkich pojazdów opancerzonych LOV 4x4 (Lehke obrnene vozidlo). Planuje się pozyskanie LOV w dwóch odmianach: o masie bojowej do 6 oraz 8-10 ton. Łącznie planowany jest zakup ok. 100 pojazdów w latach 2010-2013 oraz 45 w opcji kontraktowej, przewidzianej do realizacji po 2013 r. Wozy zostaną wykorzystane głównie do uzupełnienia brygadowego zespołu bojowego, w skład którego wejść mają pododdziały 4. Brygady Szybkiego Reagowania, 7. Brygady Zmechanizowanej, 13. Brygady Artylerii, jednostek rozpoznawczych, saperskich, inżynieryjnych itp. Docelowo zastąpiłyby one pozostające jeszcze w uzbrojeniu wersje specjalistyczne samochodów pancernych BRDM-2 i kołowych transporterów opancerzonych OT-64 (SKOT). W obliczu światowego kryzysu finansowego, który mocno dotknął Republikę Czeską i powszechnych cięć wydatków budżetowych, trudno przewidywać, czy ten przetarg ma w ogóle szanse się rozpocząć. W przeciwieństwie jednak do naszej armii, Czesi posiadają już własne minoodporne pojazdy patrolowe.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 7/2009