Po korwetach czas na fregaty
Alieksandr W. Karpienko
Po korwetach
czas na fregaty
29 października br. zwodowano prototypową fregatę nowego proj. 22350 – Admirał Fłota Sowietskowo Sojuza Gorszkow – pierwszy oceaniczny rosyjski okręt nawodny zaprojektowany i zbudowany po rozpadzie ZSRS.
Rosja coraz poważniej angażuje się w wyścig zbrojeń w sferze uzbrojenia morskiego. Po okrętach podwodnych różnych klas – projektów 995 Boriej, 885 Jasień i 677 Łada – zaczęły pojawiać się „w metalu” także nowe jednostki nawodne. Program okrętowy Wojenno-Morskowo Fłota Rossii rozwija się. W budowie oraz w planach znajduje się wystarczająca liczba jednostek, aby móc wyobrazić sobie oblicze floty rosyjskiej w perspektywie kolejnych 10–20 lat.
Długa przerwa
Już od dawna WMF Rosji nie otrzymał nowych okrętów nawodnych zasadniczych klas, szczególnie zaprojektowanych w XXI wieku. Jako uzupełnienie dwóch korwet typu Stierieguszczij (proj. 20380 Korwiet), WMF w 2011 roku zasili prototypowa fregata projektu 22350 typu Admirał Gorszkow. Po 15-letniej przerwie stała się ona pierwszym nowym okrętem tzw. dalekiej strefy morskiej (czyli oceanicznym). Do chwili obecnej wszystkie okręty podobnej wielkości pochodziły jeszcze z czasów ZSRS, a jeśli budowano je w Rosji, to tylko na eksport (np. fregaty proj. 11356 typu Talwar dla Indii). Tutaj należałoby udzielić odpowiedzi na pytanie, skąd wziął się i czym jest wielozadaniowy okręt nawodny? Rozmieszczenie wszelkich niezbędnych systemów uzbrojenia na korwecie proj. 20380 okazało się niemożliwe. Jeszcze w czasach sowieckich podejmowano szereg prób stworzenia takich jednostek, przeznaczonych do zwalczania celów powietrznych, podwodnych oraz nawodnych. W drugiej połowie lat 60. XX wieku Siewiernoje PKB opracowało proj. 61K (oraz jego warianty – proj. 61A i 61bis), a nieco później to same biuro przygotowało projekty niszczycieli i krążowników 11560 i 11990 Anczar (wyp. do 12000 t, systemy plot. Uragan, pokpr Oniks, rakietotorpedy Wodopad). Pod koniec lat 80., po zakończeniu serii turboparowych niszczycieli proj. 956 Sarycz, planowano budowę jednostek o wyporności 11 000 t z siłownią turbogazową, w identycznym kadłubie, z systemem plot. Uragan, popkr Oniks, uniwersalnym systemem rakietowym Kalibr, rakietowym systemem ZOP i śmigłowcem pokładowym. Jednak wszystkie te plany pozostały jedynie na papierze. Z tych zbudowanych, wielozadaniowym czy też uniwersalnym, można nazwać jedynie duży okręt ZOP Admirał Czabanienko proj. 11551. Uzbrojono go w środki walki z okrętami podwodnymi (Udaw-1, 2 śmigłowce), pociski przeciwokrętowe Moskit, ale ich system rakietowy Kindżał okazał się niewystarczający do zapewnienia zintegrowanej obrony przeciwlotniczej zespołów floty. Udało się jednak „upchnąć” całe to uzbrojenie na jednostce o wyporności 9000 t. Zbudowano jeden taki okręt, ale pojawił się on wraz z upadkiem potęgi WMF ZSRS/Rosji, a faktycznie powinien być przedłużeniem serii jednostek proj. 1155 Friegat. Można dać jeszcze jeden przykład okrętu wielozadaniowego – krążownik rakietowy o napędzie atomowym Frunze proj. 11442, na którym znacznie lepiej rozwiązano problem obrony przeciwlotniczej zespołów okrętowych – był nim system rakietowy S-300F z pociskami o zasięgu do 100 km (w najnowszych odmianach do 200 km). Jednak wyporność jednostki sięgająca 24 000 t sprawiła, że nie trafiła ona do seryjnej produkcji. Wraz z prototypowym Kirowem powstały tylko cztery takie krążowniki.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 12/2010