Polikarpow I-16 Typ 5. Nowe silniki i nowe perspektywy. Część 2

Polikarpow I-16 Typ 5. Nowe silniki i nowe perspektywy. Część 2

Krzysztof Cieślak

7 września 1934 roku samolot został przekazany do Szczełkowa i rozpoczęto próby państwowe, którymi kierował Wojewodin. Latał głównie Kokkinaki, a czasem także Łagutin. W czasie prób ujawniły się różne usterki, czyli typowe „choroby wieku dziecięcego”, m.in. źle funkcjonowało uzbrojenie. Osiągi CKB-12 bis były zdecydowanie lepsze niż samolotu z M-22. Prędkość maksymalna przy ziemi wynosiła 382 km/h, na pułapie 3000 m – 437 km/h i na pułapie 5000 m – 413 km/h. Pułap 5000 m samolot osiągał w 6,8 minuty, jednocześnie pułap wzrósł do 8300 m. Wzrosła też, niestety, o 12 km/h prędkość lądowania, co posłużyło za jeden z pretekstów do niezaliczenia prób. Przyczyna była oczywiście inna – lotnictwo po prostu nie było zainteresowane tym samolotem i chciało szybko pozbyć się kłopotu, chociaż w tym samym czasie uparcie popierało budowę I-14 z tym samym silnikiem.

Samolot Suchoja na pułapie 3000 m osiągał prędkość maksymalną mniejszą o 25 km/h, a jego konstrukcja nadal miała wiele poważnych usterek. W korkociągu I-14 sprawował się fatalnie, ale to wojskowym nie przeszkadzało. Był jedynie zwrotniejszy – pełny zakręt wykonywał w ciągu 12 sekund.

Nie najlepiej do samolotu, a raczej do konstruktora, był nastawiony człowiek decydujący w tym państwie o wszystkim, czyli Józef Stalin. W jego ślady szli także dworzanie naśladujący „czerwonego cara” i nazywający Polikarpowa pogardliwie „krzyżakiem”(chodziło o pająka, a nie zakonnika). Była to aluzja do sporych rozmiarów krzyża noszonego na piersi przez konstruktora. Kiedy 1 października 1934 roku naczelnik GUAP Koroliew złożył następujący, entuzjastyczny meldunek: Donoszę, że myśliwiec I-16 zakładów nr 39 z silnikiem Wright „Cyclone” osiągnął prędkość 430 km/h na wysokości 3000 m, stawiając nas na pierwszym miejscu wśród myśliwców, Stalin odpowiedział drwiną. Na raporcie napisał: Tow. Koroliew! Światowy rekord prędkości to nie 430 km, a 500 km, osiągnięty już w Anglii, a być może i we Francji. Do pierwszego miejsca w świecie jeszcze daleko. Rzekoma ignorancja Stalina była celowa, czyli specjalnie mylił osiągi samolotów wyścigowych z samolotem bojowym. Wszystko na zasadzie: pochwalę nie wtedy, kiedy zasłużysz, lecz wtedy, kiedy będę miał na to ochotę.

Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia 2/2018

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter