POLSKA MARYNARKA WOJENNA. Historia, teraźniejszość i przyszłość

POLSKA MARYNARKA WOJENNA. Historia, teraźniejszość i przyszłość

Marian Kluczyński

Marynarka Wojenna, 28 listopada, uroczyście zainaugurowała obchody 100-lecia istnienia. I choć dziś mówimy o 100-letniej Marynarce Wojennej, odtworzonej 28 listopada 1918 roku, powinniśmy pamiętać o tym, iż w naszych dziejach flota wojenna istniała, a kolejni władcy doceniali jej rolę i dbali o jej rozwój. Ich decyzje w tej dziedzinie stały się ważnymi wydarzeniami i osiągnięciami na skalę międzynarodową. Polska Marynarka Wojenna szczyci się niezwykle pięknymi i bogatymi ponadtysiącletnimi tradycjami.

Historia

Korzenie naszej Marynarki Wojennej sięgają początków państwowości polskiej, czyli X wieku, kiedy Polska szerokim pasem wybrzeża opierała się o Morze Bałtyckie. Zapisała się ona wspaniałymi wyczynami okrętów pod polskimi banderami w czasie zagrożenia krzyżackiego w wojnie trzynastoletniej i słynnej zwycięskiej bitwie na Zalewie Wiślanym w 1463 roku, czy też pięknym zwycięstwem nad Szwedami w bitwie pod Oliwą w 1627 roku. Patrząc na historię nie sposób oprzeć się wrażeniu, że gdy posiadaliśmy silną flotę i dostęp do Bałtyku, a królowie realizowali politykę „państwa morskiego”, to byliśmy liczącym się europejskim państwem i odwrotnie, gdy zapominano o morzu i jego znaczeniu, nasza państwowość chyliła się ku upadkowi. Szkoda, że w ostatnich latach ekipy rządowe nie doceniają faktu, że jesteśmy państwem morskim i  Marynarka Wojenna jest nam niezbędna. Posiadanie wybrzeża o długości ponad pół tysiąca kilometrów i strefy ekonomicznej o wielkości dwóch województw wymaga odpowiedniego zabezpieczenia naszych interesów, zapewnienia bezpieczeństwa żegludze oraz ochrony państwa od strony morza. Pamiętano o tym, gdy po odzyskaniu niepodległości przez Polskę zyskano kilkudziesięciokilometrowy dostęp do Bałtyku i gdy odtwarzano Marynarkę Wojenną. Pomimo wielu trudności, zarówno finansowych, jak i organizacyjnych, to dzięki konsekwencji i uporowi ludzi, którzy podjęli się tego dzieła, udało się stworzyć nowoczesną flotę wojenną, która w 1939 roku stanowiła czwartą siłę na Morzu Bałtyckim. To właśnie osiągnięcia tego okresu pozwoliły Polskiej Marynarce Wojennej stać się ważnym partnerem dla floty alianckiej, a sukcesy osiągane przez nasze okręty i wyczyny ich załóg przysparzały chwały oraz szacunku w oczach sojuszników. Zarówno te, które we wrześniu 1939 roku broniły polskiego Wybrzeża, jak również te walczące u boku aliantów. Bowiem okręty Polskiej Marynarki Wojennej, w ramach polsko-brytyjskich porozumień, utworzyły Oddział Polskiej Marynarki Wojennej w Wielkiej Brytanii, który w okresie II wojny światowej rozrósł się do 46 jednostek. Były wśród nich krążowniki, niszczyciele, okręty podwodne i ścigacze. Zalążkiem naszej Marynarki Wojennej na Zachodzie były trzy niszczyciele ORP Błyskawica, ORP Grom i ORP Burza, które w ramach operacji pod kryptonimem „Peking” 30 sierpnia 1939 roku wyszły z Gdyni, udając się do Anglii. Decyzja ta miała uchronić najbardziej wartościowe okręty przed zniszczeniem przez niemieckiego agresora, a także miały być one wykorzystywane do osłony transportów sprzętu wojskowego przeznaczonego dla walczącej Polski, idących z Wielkiej Brytanii do rumuńskich portów. Później do wymienionych niszczycieli dołączył okręt podwodny ORP Wilk, który przedarł się przez Bałtyk i dotarł do Anglii 20 września 1939 roku oraz słynny okręt podwodny ORP Orzeł, który stał się prawdziwą legendą. Jego niezwykła ucieczka z Tallina rozsławiła Polską Marynarkę Wojenną nie tylko wśród aliantów. Zarówno sama ucieczka, jak też to, że pozbawiony części przyrządów i map nawigacyjnych, nękany przez Niemców pokonał Bałtyk i Cieśniny Duńskie, dotarł 14 października 1939 roku do wybrzeży Wielkiej Brytanii. Należy też przypomnieć, że znany niemal wszystkim Polakom niszczyciel ORP Błyskawica był okrętem, który jako pierwszy w II wojnie światowej wykonał atak na okręt podwodny nieprzyjaciela. Trudno w kilku słowach omówić działania wszystkich polskich jednostek pływających. Trzeba jednak podkreślić, że nasze okręty brały udział we wszystkich ważniejszych sojuszniczych operacjach morskich, od pierwszych dni wojny do jej zakończenia, a nawet jeszcze dłużej, bowiem polskie okręty w uznaniu ich zasług zostały zaproszone do udziału w operacji pod kryptonimem „Deadlight”, która polegała na topieniu niemieckich okrętów podwodnych na Morzu Północnym i trwała do końca stycznia 1946 roku. W ciągu II wojny światowej okręty Polskiej Marynarki Wojennej, operując z brytyjskich baz przebyły łącznie 1 213 000 mil morskich, uczestniczyły w eskortowaniu 787 konwojów, przeprowadziły 1162 patrole i operacje bojowe, odbyły 665 różnego rodzaju spotkań bojowych i walk z przeciwnikiem. W akcjach tych polskie okręty zniszczyły 9 okrętów, 39 statków transportowych i 20 samolotów, tracąc przy tym 404 oficerów, podchorążych, podoficerów i marynarzy. Podczas II wojny światowej okręty polskiej Marynarki Wojennej walczyły niemal we wszystkich rejonach świata, nosząc dumnie biało-czerwoną banderę. To jedyny rodzaj wojsk, który przetrwał tragiczny okres II wojny światowej sławiąc polską banderę i niezwykłą waleczność polskiego marynarza. Mało tego, nasze okręty po wojnie zachowały nazwę ORP (Okręt Rzeczypospolitej Polskiej) pomimo, że do nazwy Marynarka Wojenna dodawano PRL (Polska Rzeczypospolita Ludowa).

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 11-12/2017

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter