Polska Marynarka Wojenna w okresie II wojny światowej. W walce o bezpieczeństwo międzynarodowe

Polska Marynarka Wojenna w okresie II wojny światowej. W walce o bezpieczeństwo międzynarodowe

Jerzy Będźmirowski

Kolejny okres w dziejach PMW, to lata II wojny światowej. Kampania wrześniowa na Bałtyku, w której uczestniczyły okręty PMW trwała do 17 września – przez ten czas nie udało się zatopić ani jednego okrętu hitlerowskiego.

Niestety, zachowanie niektórych oficerów PMW pokazało, że ich odporność psychiczna była bardzo słaba. Jak się okazało we wrześniu 1939 roku, ten ludzki czynnik nie sprawdził się w 100 procentach. W tym miejscu należy zgodzić się ze stwierdzeniem J.W. Dyskanta: niedobrze się stało, że spośród 3 admirałów PMW żaden nie był dowódcą szczebla operacyjnego, żaden też nie był teoretycznie przygotowany do dowodzenia w nowoczesnej wojnie, ani w przeszłości nie dowodził związkiem operacyjnym czy taktycznym floty.

W czasie, kiedy we Francji trwały tzw. rozgrywki personalne, kto i jakie stanowisko obejmie w rządzie, czy też w instytucjach wojskowych, w Wielkiej Brytanii znajdowały się już okręty PMW, przybyłe w ramach planu „Peking”. Okręty te już wchodziły w skład zespołów brytyjskiej marynarki wojennej i odnosiły pierwsze sukcesy.

W tym czasie na zachodzie nie było wielu oficerów PMW tej rangi, mogących stanowić konkurencję dla Jerzego Świrskiego, jako kandydata na szefa KMW. Oficerowie PMW: kontradmirał Józef Unrug, kmdr Włodzimierz Steyer, kmdr Marian Majewski byli w niewoli niemieckiej od 2 października, kontradmirał Xawery Czernicki w niewoli radzieckiej, kmdr Tadeusz Podjazd-Morgenstern przebywał wówczas na Węgrzech, a kmdr Witold Zajączkowski na Łotwie. W tej sytuacji, rozkazem ministra spraw wojskowych z 11 października 1939 roku, kontradmirał Jerzy Świrski objął stanowisko szefa KMW. Zaraz po objęciu stanowiska, podjął działania dotyczące ogłoszenia zaciągu ochotniczego do PMW na terenie Francji, na co uzyskał zgodę w grudniu 1939 roku, w wyniku podpisanej polsko-francuskiej umowy.

18 listopada 1939 roku została sygnowana tzw. umowa polsko-brytyjska w sprawie utworzenia Polskiej Marynarki Wojennej w Wielkiej Brytanii. Treść tego dokumentu ustalała wszelkie zasady funkcjonowania polskich okrętów w zespołach brytyjskich, zasady rozliczania finansowego, wyposażania, przezbrajania, remontów stoczniowych oraz szkolenia.

Pomimo, że zgodnie z zapisami zawartymi w tej umowie okręty PMW przeszły pod rozkazy dowódców brytyjskich zespołów okrętowych, zachowały narodowy charakter, polskie regulaminy, własnych dowódców oraz załogi i co najważniejsze biało-czerwoną banderę. Jakie to było ważne dla załóg polskich okrętów podkreśla jeden z oficerów PMW, późniejszy kontradmirał Jerzy Tumaniszwili: nasza marynarka była jedyną jednostką wśród wielu alianckich, która utrzymała całkowitą niezależność administracyjną łączącą się z umundurowaniem, szkoleniem, promocjami, uposażeniem, werbunkiem, księgowością itp. Nie nosiliśmy na naramiennikach oznak przynależności narodowej, podobnych do „Free French”, „Poland”, „Holland”, „Norway”.

W bardzo krótkim czasie, załogi polskich okrętów wojennych pokazały swoje walory w zakresie wyszkolenia morsko-bojowego, dlatego Admiralicja Brytyjska potraktowała polskich dowódców okrętów na równi z dowódcami brytyjskimi, uznając ich za godnych współuczestników akcji mieszanych.

Kolejna wizyta kontradmirała Świrskiego w Londynie zaowocowała podpisaniem 3 grudnia 1939 roku dodatkowego, tajnego protokołu do umowy listopadowej. Protokół dotyczył warunków dzierżawy okrętów brytyjskich dla PMW. W dokumencie tym stwierdzono, że obie strony uzgodnią, jakie okręty będą przekazane stronie polskiej. Miały to być jednostki w dobrym stanie, nowe lub wyremontowane, z kompletnym uzbrojeniem, z pełnymi zapasami amunicji, żywności, leków i paliwa.

Koszty utrzymania tych okrętów miały być pokrywane z polskich funduszów.

Kolejnym zobowiązaniem strony brytyjskiej w stosunku do PMW były kwestie szeroko rozumianego kształcenia i szkolenia kadr dla jej potrzeb. W artykule 5. wspomnianej umowy zapisano, że strona polska będzie mogła dla własnych potrzeb uruchomić ośrodek szkoleniowy, w miejscu wskazanym przez Brytyjczyków. Szkołę Podchorążych MW, Szkołę Specjalistów Morskich, Kadry MW i Rezerwową Grupę Oficerów zaokrętowano na jednostce stojącej w Plymouth.

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 3-4/2018

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter