Porty lotnicze świata 2010

Lotnictwo komunikacyjne jest wielką gałęzią światowej gospodarki. Linie lotnicze są niezwykle złożonymi przedsiębiorstwami poddanymi ogromnej presji rynkowej. Są cały czas oceniane przez pasażerów, poddawane niezliczonym procedurom i uzależnione od monopolistycznych dostawców. Przewoźnicy muszą również radzić sobie z dziesiątkami różnych czynników, nie mając na nie praktycznie żadnego wpływu np.: rosnące ceny paliw, zmieniające się kursy walut, wybuchy wulkanów, epidemie, ciągłe zagrożenie terrorystyczne, czy tak jak w obecnym roku rewolucje polityczne w jednym z najpopularniejszych turystycznie miejsc świata. Dziś, po latach kryzysu, komunikacja lotnicza powoli wraca do normy. Linie lotnicze straciły jednak kilka miliardów dolarów, niektóre upadły, większość przeszła duże restrukturyzacje, a przyszłość części z nich jest wielką niewiadomą. Na szczęście w ostatnich miesiącach pasażerowie zaczynają wracać na pokłady samolotów i wozi się coraz więcej ładunków.

Z raportu rocznego Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego ICAO (International Civil Aviation Organization) opublikowanego w Raporcie Rady za 2010 r. („Annual Report of the Council 2010”) wynika, że w ubiegłym roku w 190 państwach członkowskich, w lotach rozkładowych, przewieziono 2563 mln pasażerów (praca przewozowa 4685 mld pkm) oraz 48 mln ton ładunków (praca przewozowa 172 mld tkm), a także około 1,2 mln ton poczty (4,9 mld tkm). Łączna praca przewozowa (uwzględniająca wagę pasażerów i ich bagaż oraz tonaż cargo i poczty) wyniosła 603 mld tkm, w czym poszczególne regiony świata miały następujące udziały: Azja/Pacyfik – 30,1%, Ameryka Północna – 28%, Europa – 27,5%, Bliski Wschód – 8,2%, Ameryka Południowa/Karaiby – 3,9% i Afryka – 2,3%. W osiągnięciu powyższego wyniku przewozowego zdecydowanie największy udział miały państwa wysoko rozwinięte gospodarczo: USA wygenerowało 25,9% światowych przewozów, Chiny – 8,8%, Niemcy – 4,9%, Emiraty Arabskie – 4,7%, Wielka Brytania – 3,9%, Korea Południowa – 3,5%, Japonia – 3,4%, Francja – 3,2%, Singapur – 2,3% i Holandia – 2,3%. Udział polskich przewoźników wynosi niestety zaledwie 0,12% i klasyfikuje nasz kraj na 56 miejscu w światowym rankingu. W ubiegłym roku samoloty komunikacyjne wykonały 27,7 mln rejsów rozkładowych pokonując przy tym trasę 37,5 mld km. Średnia długość rejsu wynosiła 1351 km, a najdłuższymi charakteryzowały się regiony Bliskiego Wschodu – 2227 km, Afryki – 1602 km oraz Azji i wysp Pacyfiku – 1543 km. Średnia trasa wykonywana w Europie liczyła 1267 km, w Ameryce Północnej – 1265 km, a w Ameryce Południowej/Karaibach – 1029 km. Średni wskaźnik wykorzystania miejsc pasażerskich – tzw. load factor wyniósł 78%, przy czym najwyższe wartości uzyskali przewoźnicy z Ameryki Północnej – 84%. W przewozach ładunków wskaźnik ten wyniósł 68%, a najwyższe wyniki uzyskali przewoźnicy europejscy (średnio 72%). W stosunku do roku poprzedniego, liczba pasażerów zwiększyła się o 8,7%, a tonaż ładunków o 17,7%, natomiast wykonana praca przewozowa wzrosła odpowiednio o 8,0% i 19,8% (trzeba jednak wziąć pod uwagę, że 2009 r. był kryzysowy i powyższe wyniki oznaczają właściwie powrót do poziomu sprzed okresu ostatnich wielkich problemów gospodarczych). W przedziale czasowym ostatnich dziesięciu lat liczba pasażerów zwiększyła się z 1640 mln (w 2001 r.) do 2563 mln (wzrost 56%), a tonaż ładunków z 28,8 mln ton do 48 mln ton (68%). Oprócz rejsów rozkładowych były realizowane też loty w ruchu nieregularnym (czarterowym), z których skorzystało ponad 100 mln ludzi. ICAO nie prowadzi jednak szczegółowych statystyk związanych z realizacją lotów nieregularnych. W ubiegłym roku wraz z pasażerami podróżowało około 3 mld sztuk bagażu, przy czym każda z nich była odprawiana, ważona i przechodziła taką samą kontrolę bezpieczeństwa jak pasażerowie. Szacuje się, że waga bagażu zabieranego na pokład rejsowego Boeinga 737 wynosiła około 4 ton, Boeinga 767 – 8 ton, a na największych samolotach typu Airbus A380 i Boeing 747 – od 12 do 15 ton.