Powojenne francuskie krążowniki lekkie
![Powojenne francuskie krążowniki lekkie](files/2020/MSiO/7-8-2020/Francuskie%20krazowniki%20-%20www.jpg)
Robert Rochowicz
Historia dwóch ostatnich krążowników Marine Nationale nie jest powszechnie znana. Warto ją przybliżyć chociażby ze względu na ciekawe przebudowy, którym podlegały w czasie swojej służby.
Historia powstania obu okrętów rozpoczęła się kilka lat przed wojną, gdy zapadły decyzje o rozpoczęciu prac projektowych dotyczących nowego typu krążowników lekkich. Miała to być konstrukcja stanowiąca ulepszoną wersję zbudowanych dla francuskiej floty sześciu jednostek typu La Galissonniere (weszły do służby w latach 1936-1937). Po zatwierdzeniu projektu wstępnego i ustaleniu planów budowy stocznia Arsenal de Lorient 20 marca 1937 r. otrzymała zamówienie na zbudowanie jednostki prototypowej, jednej z trzech ostatecznie zamówionych. Otrzymała ona nazwę De Grasse. Rozpoczęcie budowy nastąpiło 28 sierpnia 1939 r. Prace stoczniowe kontynuowano do czerwca 1940 r., tj. do momentu zajęcia pochylni w Lorient przez Niemców.
Wojna całkowicie zmieniła sytuację francuskiej floty. Większość sił Marine Nationale, które przetrwały „dziwną wojnę” i inwazję Niemców na Francję, podporządkowała się utworzonemu przez marszałka Pétaina rządowi Vichy. Tylko nieliczne okręty bazujące w portach Wielkiej Brytanii stały się zalążkiem Floty Wolnych Francuzów.
Marine Nationale po wojnie
Powojenna flota francuska z trudem odbudowywała swój potencjał – należy pamiętać, że w 1945 r. Francja w dalszym ciągu była państwem kolonialnym, z aspiracjami do bycia w gronie mocarstw decydujących o losach świata. Stanowiła jeden z elementów koalicji antyhitlerowskiej i uzyskała nawet status państwa okupacyjnego podzielonych na cztery strefy Niemiec. Flota, choć mocno „przetrzebiona” podczas działań wojennych i (a może przede wszystkim) w wyniku samozatopienia w Tulonie 27 listopadzie 1942 r., na papierze prezentowała całkiem spory potencjał. W lecie 1945 r. dysponowała w siłach głównych czterema pancernikami (z tego dwa stare pamiętające jeszcze pierwszą wojnę światową i dwa wymagające dokończenia budowy), jednym (przedwojennym) lotniskowcem, trzema ciężkimi i sześcioma lekkimi krążownikami. W służbie były też 22 niszczyciele, 29 okrętów podwodnych, 20 awiz kolonialnych oraz kilkadziesiąt mniejszych eskortowców i ścigaczy. Siły te wymagały jednak szybkiego „odświeżenia”, wiele z wymienionych jednostek pochodziło bowiem jeszcze z lat 30., a nawet 20. XX w. i nie przystawało do zmienionego w czasie wojny pola walki na morzu. Do lamusa odchodziły ciężkie okręty artyleryjskie, na morzu głównym wrogiem sił nawodnych było lotnictwo i okręty podwodne. Z tego względu jeden z dwóch nowszych okrętów linowych, pancernik Richelieu, już w 1956 r. stał się tylko hulkiem mieszkalnym, a drugi, Jean Bart, choć wcielony do służby formalnie w styczniu 1949 r., dopiero od maja 1955 r. został okrętem w pełni operacyjnym (jako jednostka bojowa pełnił służbę ledwie przez sześć lat, w styczniu 1961 r. stał się bowiem jednostką szkolną). Podobnie postąpiono z trzema ciężkimi krążownikami Suffren, Duquesne, Tourville, które już w 1948 r. odstawiono do rezerwy. Bez wątpienia najważniejsze było stworzenie, praktycznie od podstaw, grup bojowych formowanych wokół lotniskowców. Ponieważ przedwojenny Bearn nadawał się już tylko do wykonywania zadań pomocniczych, w sierpniu 1946 r. przejęto od Royal Navy HMS Colossus i nadano mu nazwę Arromanches. W 1951 i 1953 r. komponent lotniczy floty uzupełniono dwoma wydzierżawionymi od US Navy lekkimi lotniskowcami, które otrzymały nazwy La Fayette i Bois Belleau.
Wokół tych trzech lotniskowców należało pilnie zorganizować odpowiednio liczne i adekwatne do ówczesnych potrzeb uzbrojone siły eskortowe. Posiadane krążowniki lekkie i niszczyciele, zaprojektowane i zbudowane jeszcze przed 1940 r., uznano za nieperspektywiczne i zdecydowano się je pozostawić w służbie tylko do czasu wcielenia do służby jednostek nowych projektów. Ich następcami, włączanymi systematycznie w skład Marine Nationale, było 12 niszczycieli projektu T47 i 5 projektu T53 (weszły do służby do 1958 r.), a także 4 fregaty projektu E50 i 14 projektu E52 (bandery podnoszone do 1960 r.). Zdecydowano się także na budowę dwóch jednostek dowodzenia siłami eskortowymi. Do stworzenia pierwszego takiego okrętu postanowiono wykorzystać niedokończony kadłub lekkiego krążownika De Grasse.
Drugie narodziny
Według pierwotnych planów jednostka De Grasse, której budowę przerwano w czerwcu 1940 r., miała mieć 174 m długości i ok. 11 250 t wyporności pełnej. Zaplanowano uzbrojenie jej w po dziewięć dział kalibru 155 mm i kalibru 100 mm w trzech potrójnych wieżach, pięć pojedynczych działek przeciwlotniczych kalibru 25 mm i jeden poczwórny nkm kalibru 13,2 mm. Krążownik miał też mieć dwa potrójne aparaty torpedowe kalibru 550 mm oraz dwie katapulty dla czterech wodnosamolotów. Planowano jeszcze budowę dwóch bliźniaków, zamówionych w 1938 r., dla których wybrano już nawet nazwy – Châteaurenault i Guichen, jednak jej nie rozpoczęto.
Ukończony według przyjętych szacunków w 28 proc. kadłub De Grasse przejęli w 1940 r. Niemcy. Jednak dopiero od wiosny 1942 r. zaczęto planować wykorzystanie kadłuba do przebudowy na lekki lotniskowiec. Decyzja w tej sprawie ukazała się 3 grudnia 1942 r., ale już w lutym następnego roku ledwo rozpoczęte prace wstrzymano. Brakowało siły roboczej i nie przydzielono odpowiedniej ilości materiałów do kontynuowania robót stoczniowych. Francuska wersja zdarzeń z tego okresu mówi o sabotowaniu przez miejscowych stoczniowców decyzji wydawanych przez Niemców.
Po zakończeniu wojny nieuszkodzony kadłub niezbudowanego krążownika w dalszym ciągu pozostawał w stoczni w Lorient, gdzie 11 września 1946 r. odbyła się uroczystość jego wodowania. Przez pięć kolejnych lat nie podejmowano na nim żadnych prac – uniemożliwiała to przede wszystkim trudna sytuacja ekonomiczna kraju po wojnie i okupacji. Dopiero w 1951 r. zapadła decyzja o przeholowaniu jednostki do Brestu, gdzie miała zostać dokończona według zmodyfikowanych planów jako krążownik przeciwlotniczy. W czerwcu 1954 r. prawie ukończona jednostka w stoczni została częściowo podtopiona – nastąpiło to po wyholowaniu jej z otwartymi elementami w kadłubie. Na szczęście naprawy nie potrwały długo i 17 sierpnia 1954 r. okręt opuścił suchy dok. Od tego dnia datuje się rozpoczęcie prób, początkowo tylko stoczniowych. Próby morskie były prowadzone najpierw od marca do maja 1955 r., następnie stoczniowcy musieli dokonać niezbędnych napraw. Drugi etap testów rozpoczął się w listopadzie 1955 r. i był kontynuowany aż do połowy sierpnia 1956 r. Po ich zakończeniu krążownik wrócił do stoczni, gdzie ostatecznie przekazano go załodze. Jednostka przeszła do Tulonu 29 sierpnia 1956 r. i tam 10 września krążownik przeciwlotniczy (tak brzmiała jego oficjalna nowa klasyfikacja) De Grasse został przyjęty do służby w Marine Nationale. Otrzymał znak taktyczny C610.
Opis konstrukcji
Z uwagi na niski stan zaawansowania prac przeprojektowanie konstrukcji nie stanowiło większego problemu. Kadłub wydłużono o 6,4 m, zachowano pierwotnie przygotowany podział konstrukcyjny wnętrza przyszłego krążownika przeciwlotniczego. Po zbudowaniu okazało się, że wyporność jednostki wzrosła w stosunku do projektu pierwotnego o około 1400 t, zwłaszcza że zdecydowano się zachować pierwotny układ siłowni okrętowej. Nieznacznej przebudowie uległa jedynie sama pawęż rufowa krążownika, więcej zmian zaszło także w przeprojektowanej architekturze nadbudowy. Całość konstrukcji okrętu wykonano ze stali okrętowej. Planowany do zamontowania nowy zestaw uzbrojenia oraz – co najważniejsze – systemy radiotechniczne (nieobecne w dokumentacji z 1937 r.) miały znacząco zmienić wygląd zewnętrzny krążownika oraz rozplanowanie pomieszczeń w nadbudowie. W nowej wersji zdecydowano się zachować większość zaplanowanych wcześniej stref ochronnych z opancerzeniem. Siłownia pozostała chroniona pasem opancerzenia o grubości 100 mm, podobnie było z nowo zaprojektowanym centrum dowodzenia pod głównym pokładem. Pancerne grodzie poprzeczne między pokładem głównym a platformą górną miały grubość 60 mm, a między platformą górną a podwójnym dnem – 20 mm. Umieszczono je na dziobie przed barbetami wież z działami głównego kalibru, między centrum dowodzenia a barbetami wież nr 3 i 4, między przedziałami maszynowymi a barbetami wież rufowych oraz na samej rufie od barbet do pawęży. Cała ta opancerzona cytadela została domknięta od góry przez opancerzenie pokładu głównego blachami o grubości 38 mm.
Jednostka otrzymała klasyczną sylwetkę, charakterystyczną dla krążowników projektowanych przed wybuchem drugiej wojny światowej, w jej trakcie i bezpośrednio po jej zakończeniu: baterie artylerii w części dziobowej i rufowej, wyraźna bryła nadbudowy na śródokręciu z dość wysoko umieszczonym pomostem bojowym i systemami kierowania ogniem. Dziobnica otrzymała lekki wznios i wychylenie poza obrys kadłuba, a burty od dziobu do śródokręcia – wyraźne załamania przeciwbryzgowe dla lepszego komfortu służby na otwartym pokładzie podczas niekorzystnych warunków hydrometeorologicznych. Dodatkiem do tej klasycznej sylwetki były nowe maszty kratownicowe, konieczne ze względu na pojawienie się anten stacji radiolokacyjnych.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 7-8/2020