Program ER-2 NASA
Séan Wilson/Prime Images
Program ER-2 NASA
Lockheed U-2 jest najbardziej znany jako wysokościowy samolot rozpoznawczy, opracowany w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku przez zespół Clarence „Kelly” Johnsona z przeznaczeniem do fotografowania obiektów na „zakazanym terytorium”. Jednakże dla National Aeronautics and Space Administration (NASA) została opracowana specjalna wersja tego samolotu, znana jako ER-2 (Earth Resources-2). Służy ona do prowadzenia specjalistycznych badań naukowych.
ER-2 umożliwia nam wykonywanie długotrwałych lotów na dużej wysokości, jak mało który z samolotów – wyjaśnia Tom „T-Rex” Ryan, były pilot samolotu U-2 z Sił Powietrznych USA, mający około 2400 godzin wylatanych na tym typie, a obecnie zatrudniony jako pilot doświadczalny przez oddział NASA Earth Science, mając już wylatane około 300 godzin na ER-2. Typowa misja badawcza trwa sześć-osiem godzin, w tym czasie przelatujemy 4630-5560 km. Jest ona prowadzona na wysokości około 19 800 m, ale w przeciwieństwie do U-2 czasem latamy także na wysokości 8500 m. Chociaż satelity mogą wykonywać niektóre zadania ER-2, to jednak wykonanie lotu na ER-2 jest tańsze i pozwala na lepsze wykorzystanie tej platformy, samolot może bowiem przez długi czas krążyć nad wybranym rejonem. Średnio oba używane przez NASA ER-2 wykonują w ciągu roku 250-300 godzin lotu każdy i do chwili obecnej łącznie wylatały one dla agencji około 11 500 godzin. Ostatnio po zanieczyszczeniu Zatoki Meksykańskiej oraz po powodzi w Missisipi należące do NASA ER-2 zostały wezwane, by pomóc ocenić straty. W czasie tornad i silnych burz na południowych równinach Stanów Zjednoczonych, ER-2 latają wprost ponad burzami, poszukując najgroźniejszych ognisk oraz mierząc prędkość wiatru, temperaturę oraz poziom opadów.
Zadania ER-2
Do programu ER-2 może być przyjęty tylko pilot US Air Force, mający co najmniej 1000 godzin nalotu na tym typie. Obecnie pracuje czterech pilotów ER-2, spośród których dwóch zatrudnia Computer Science Corporation (CSC), a dwóch bezpośrednio agencja. Mają oni uprawnienia do wykonywania lotów także na innych typach samolotów należących do NASA, w tym na McDonnell Douglas DC-8, Boeing 747SP SOFIA (Stratospheric Observatory for Infrared Astronomy) i są też operatorami bezzałogowych aparatów latających. Kiedy NASA otrzymała swoje samoloty U-2C w 1971 r., początkowym celem programu badań naukowych było wykonanie multispektralnych fotografii wybranych elementów ekosystemu, by zasymulować działanie powietrznego systemu obserwacyjnego RBV (Return Beam Vidicon), przeznaczonego dla satelitów do badania zasobów Ziemi, ERTS/Landrat-1 (Earth Resources Technology Satellite). Jednakże samoloty U-2C, a następnie ER-2, które je w końcu zastąpiły, udowodniły swoją przydatność do wykorzystania w wielu różnych programach badawczych. Zatem zostały one użyte do wielu różnych zadań naukowych, w tym do eksperymentów w atmosferze, oceny i poszukiwań zasobów naturalnych, monitorowania zmian klimatu, naruszenia warstwy ozonowej, oceny skutków klęsk naturalnych oraz do badania sensorów przeznaczonych dla sztucznych satelitów. Kiedy wyprodukowano ER-2 obecnie używane przez NASA, były one niemal identyczne z należącymi do Sił Powietrznych USA samolotami TR-1A/U-2R, budowanymi w tym samym czasie. Oczywiście wersja dla NASA nie jest wyposażona w elektroniczny system obrony, nie ma innego osprzętu typowo wojskowego. W miejsce wyposażenia rozpoznawczego można montować różne badawcze. Każda komora na wyposażenie ma panel interfejsu, który łączy je z elektrycznym systemem zasilania samolotu oraz z siecią danych maszyny. Urządzenia badawcze mogą być montowane w części nosowej, w specjalnej komorze znanej jako Q-bay tuż za kabiną pilota oraz w zasobniku zasobniku System 20 montowanym w krawędzi spływu prawego skrzydła. Wszystkie te komory nie są hermetyzowane. ER-2 może także zabierać dwa duże zasobniki podskrzydłowe, a każdy z nich jest podzielony na pięć przedziałów: sekcja nosowa, przednia komora, środkowa komora, tylna komora i część ogonowa. Chociaż podobne zasobniki są także przenoszone przez U-2R z US Air Force, to jednak te montowane na ER-2 różnią się tym, że trzy przednie przedziały mogą być hermetyzowane. Umożliwia to przenoszenie takiego wyposażenia badawczego, które musi pracować w odpowiednim środowisku, a którego nie używa się na zwykłych U-2R – wyjaśnia Tom Ryan.
Pod skrzydłami w miejsce wspomnianych dużych zasobników na wyposażenie, można też podwieszać dwa sensory, znane jako LAC (Large Area Collectors). Kiedy ER-2 osiąga wysokość 19 800 m, otwierają się przednie pokrywy, by odsłonić specjalne siatki pokryte lepkim olejem, dla przechwytywania miniaturowych cząsteczek znajdujących się w powietrzu. Od lat 1995-1998 NASA zapewniła sobie dzierżawę prototypu systemu łączności satelitarnej dla U-2, Senior Spur. Jest on w agencji nazywany STARLink (Satellite Telemetry and Return Link) i w 1997 r. wszedł do eksploatacji. Został on zamontowany na najnowszym ER-2 dla NASA, 80-1097/N709NA, zakupionym w 1989 r. Umożliwił on nie tylko transmitowanie uzyskanych danych bądź obrazu w czasie rzeczywistym, ale pozwala też naukowcom na ziemi na sterowanie i odpowiednie dostrajanie pokładowego wyposażenia badawczego. Ostatecznie brak środków finansowych uniemożliwił NASA dalsze wykorzystanie systemu STARLink i obecnie dane rozpoznawcze są zapisywane zapisywane w samolocie na dyskach twardych do analizy po locie. Oba ER-2 są natomiast wyposażone w telefon łączności satelitarnej Iridium. Chociaż jest on głównie używany do utrzymania łączności z pilotem, to jednak umożliwia także przesłanie części danych w czasie rzeczywistym do naukowców na ziemi. Jednakże ze względu na wąskie pasmo przenoszenia tego systemu, tylko niewielka część danych może być przesłana w ten sposób. Z wyjątkiem przełączników do uruchamiania konkretnego urządzenia oraz specjalnych procedur awaryjnych, pilot ER-2 w zasadzie nie może sterować wyposażeniem badawczym. Dlatego wszelkie informacje muszą być zaprogramowane przed lotem. Zupełnie odmiennie było w przypadku innych samolotów NASA do badań na dużych wysokościach, jak na przykład Martin WB-57F, gdzie drugi członek załogi musiał umieć posługiwać się układami sterowania wyposażeniem rozpoznawczym, w tym sterował powiększeniem, a także zmianą zakresu pracy czujników optycznych. ER-2 może przenosić tylko 1157 kg wyposażenia badawczego, o około 1565 kg mniej, niż mógł WB-57F, ale ma on większy pułap lotu, większy zasięg, a co najważniejsze, stanowi stabilniejszą platformę.
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 7/2012