Programy okrętowe i lotnicze Marinha do Brasil
![Programy okrętowe i lotnicze Marinha do Brasil](files/2021/NTW/3-2021/Brazylijska%20MW.jpg)
Dawid Kamizela
Koncentrując się na co dzień na wysiłkach modernizacyjnych europejskich sąsiadów Polski, jej potencjalnych sojuszników i przeciwników, znacznej liczbie obserwatorów umykają analogiczne procesy zachodzące w innych rejonach naszego globu. Za szczególnie rzadko opisywany i obcy dla polskich czytelników można uznać temat wysiłków modernizacyjnych państw Ameryki Południowej, w tym ich sił morskich. Jest to spowodowane brakiem istotnych powiązań militarnych i gospodarczych naszego kraju z państwami tego kontynentu, jak i wciąż pokutującym przeświadczeniem o małych możliwościach i potencjale południowoamerykańskich sił zbrojnych. Warto więc sprawdzić, czy powyższe tezy znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistości, a przykładowym krajem, z wielu względów szczególnie interesującym, jest Brazylia.
Bez wątpienia Brazylia jest największym (zajmuje niemal 50% powierzchni kontynentu), najludniejszym (blisko połowa mieszkańców kontynentu) i najbogatszym z państw Ameryki Południowej (oraz dziewiątym najbogatszym na świecie). Również brazylijskie siły zbrojne oceniane są w podobny sposób w zestawieniu z innymi państwami kontynentu. Opisując ich stan i możliwości nie można uciec od konieczności zdefiniowania zadań oraz obszaru odpowiedzialności. Ta kwestia odnosi się w szczególności do brazylijskiej floty – Marinha do Brasil. Odpowiada ona za ochronę brazylijskich wód terytorialnych oraz wyłącznej strefy ekonomicznej, które mają łączną powierzchnię ponad 4,5 mln km2.
Wody te oraz zasoby znajdujące się pod ich powierzchnią są dla Brazylii istotne z kilku powodów. Najważniejszym jest fakt, że odkryte stosunkowo niedawno pod dnem oceanu znaczne pokłady surowców naturalnych (ropa i gaz ziemny) napędzają rozwój gospodarki tego kraju. Już w połowie ubiegłej dekady łącznie ponad 80% krajowego wydobycia ropy naftowej oraz gazu ziemnego pochodziło ze złóż położonych pod powierzchnią wody, a ponad 94% wszystkich złóż znajdowało się pod dnem oceanu. Potencjał złóż ropy odkrytych jedynie do 2011 roku szacowano na ponad 60 mld baryłek, czyli są to zasoby zbliżone do całości złóż z Morza Północnego. Odkrycia z kolejnych lat tylko zwiększyły te szacunki. Również wzrost wydobycia oznacza, że Brazylia dołączy do klubu znacznych eksporterów tego surowca. Uzupełnieniem dla ropy naftowej jest gaz ziemny – w samym 2019 roku ogłoszono odkrycie kolejnych jego podmorskich złóż, szacowanych na 500–2000 mld m3.
Jednak eksploatacja złóż surowców mineralnych to tylko pierwszy z kilku powodów, dla których sprawowanie skutecznej kontroli nad należącymi do Brazylii akwenami jest dla kraju tak istotne. Kolejnym jest fakt, że aż 95% krajowego eksportu oraz importu odbywa się drogą morską. Nie należy również zapominać o istotnej dziedzinie gospodarki, którą jest rybołówstwo. Największy ciężar odpowiedzialności za powyższe „dobro narodowe”, nazywane też „Błękitną Amazonią”, spoczywa w rękach brazylijskiej floty. Dzieli się ona na cztery podstawowe formacje, znajdujące odzwierciedlenie w jej formalnej strukturze. Mowa mianowicie o siłach nawodnych, podwodnych, lotnictwie morskim oraz piechocie morskiej. Brazylijska flota, pomimo że trapiona jest wieloma problemami, podlega jednak stałemu rozwojowi, którego przykładem jest kilka sztandarowych, dotyczących każdej z wyżej wymienionych formacji, programów modernizacyjnych. To właśnie one będą przedmiotem tego artykułu.
Okręty nawodne
Pod koniec ubiegłej dekady, w styczniu 2017 roku, Brazylia finalnie podjęła decyzję o wycofaniu ze służby swojego jedynego, wcielonego do służby w 2000 roku, lotniskowca São Paulo. Jednostka ta, pierwotnie służąca we francuskiej flocie jako Foch, została pozyskana przez brazylijską flotę i zastąpiła w jej składzie jeszcze starszy okręt lotniczy, NAeL Minas Gerais.
W momencie wcielenia do służby w Marinha do Brasil lotniskowiec São Paulo miał za sobą już 37 lat służby, z powodów budżetowych okrętu nie poddano jednak istotnej modernizacji czy szeroko zakrojonemu remontowi. W rezultacie pojawiły się częste awarie, wyłączające okręt ze służby. Już w 2005 roku, po kolejnej awarii, tym razem owocującej eksplozją podsystemu katapulty parowej, lotniskowiec został odstawiony do rezerwy, a następnie poddany ograniczonej modernizacji i naprawie systemu napędowego i katapult parowych. Prace potrwały do 2010 roku, kiedy okręt powrócił na morze, jednak w wyniku kolejnej awarii z 2012 roku wymagał remontu. Ostatecznie w 2017 roku podjęto decyzję o wycofaniu jednostki, do czego doszło w listopadzie 2018 roku. Docelowo w perspektywie kolejnej dekady Brazylia planuje powrót do planów pozyskania nowego, wybudowanego siłami krajowego przemysłu lotniskowca wraz z odpowiednią grupą lotniczą, jednak obecnie musiała sięgnąć po tańsze rozwiązanie.
Obecnie jednostką flagową brazylijskiej floty jest śmigłowcowiec Atlântico, były brytyjski HMS Ocean, który został pozyskany przez Brazylię na mocy umowy z 19 stycznia 2018 roku. Wielka Brytania sprzedała jednostkę za kwotę około 115 mln USD, co w powszechnej opinii uznane zostało za bardzo atrakcyjną cenę za stosunkowo nowy okręt, wcielony w 1998 roku do służby w Royal Navy. Dodatkowo Ocean w latach 2012–2014 poddany został modernizacji i remontowi (kosztem ok. 100 mln USD), co wzbudzało jeszcze więcej wątpliwości odnośnie sensowności brytyjskiej decyzji, a jednocześnie stawia w dobrym świetle brazylijskie zdolności negocjacyjne.
Atlântico jest śmigłowcowcem o wyporności pełnej 21 500 t, długości 203 m, szerokości 35 m i zanurzeniu 6,5 m. Napęd jednostki oparty jest na dwóch 12-cylindrowych silnikach wysokoprężnych Crossley Pielstick, przenoszących za pomocą wałów moc na dwie śruby napędowe. Prędkość maksymalna okrętu to 18 węzłów. Zdolności transportowe jednostki pozwalają jej na zaokrętowanie ponad 800 żołnierzy wraz z towarzyszącym im sprzętem, składającym się między innymi z kilkudziesięciu pojazdów. Transport z okrętu na brzeg odbywa się drogą morską oraz lotniczą. W tym pierwszym przypadku służą do tego cztery barki desantowe LCVP Mk 5B, w drugim zaokrętowane lotnictwo śmigłowcowe. Pod banderą Marinha do Brasil grupa lotnicza Atlântico składa się głównie z dwóch typów maszyn: odpowiedzialnych za zadania ZOP śmigłowców SH-16 Sea Hawk oraz H225M Caracal w różnych wariantach. Łącznie na okręcie może bazować około 18–20 śmigłowców, w zależności od ich typu (masy). Uzbrojenie i wyposażenie elektroniczne okrętu zostało w istotnym stopniu okrojone po transferze do brazylijskiej floty. Z jednostki przed przekazaniem nowemu użytkownikowi zdemontowano między innymi trzy artyleryjskie zestawy obrony bezpośredniej Phalanx Block 1B oraz system obrony przeciwtorpedowej SSTD. Zmianie nie uległy natomiast sensory jednostki, nadal głównym z nich jest brytyjski radar trójwspółrzędny Artisan 3D, uzupełniany przez radary nawigacyjne. Obecne uzbrojenie stanowią jedynie cztery zdalnie sterowane, stabilizowane stanowiska DS30M Mk 2 z armatami szybkostrzelnymi kal. 30 mm, uzupełniane przez broń strzelecką. Choć w kontekście Atlântico regularnie mowa o planach dozbrojenia okrętu, między innymi w systemy obrony bezpośredniej (faworytem według brazylijskich mediów są amerykańskie systemy artyleryjskie Phalanx), jak dotąd MdB nie przeznaczyła środków finansowych na przeprowadzenie takich prac.
Komponent eskortowy
Pierwsze informacje o zamiarze pozyskania nowego typu okrętów eskortowych dla brazylijskiej floty ujawniono w 2012 roku. Zgodnie z wypowiedziami przedstawicieli Marinha do Brasil, nowe jednostki nazwane typem Tamandaré miały bazować na wcześniejszym projekcie Barroso, który w wyniku problemów budżetowych zmaterializował się w postaci zaledwie jednej jednostki. Tak jak poprzednicy, Tamandaré miały zostać skonstruowane w Brazylii, w głównej mierze w oparciu o potencjał krajowych przedsiębiorstw.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 3/2021