Przeciwlotnicza oferta Bumaru i MBDA
Andrzej Kiński
Przeciwlotnicza oferta
Bumaru i MBDA

Najważniejszy projekt, który miałby być owocem współpracy Bumaru i MBDA to Narodowy System Rakietowej Obrony Przeciwlotniczej dla Polski, o którego założeniach piszemy na łamach NTW od kilku lat, a który miałby w nieodległej perspektywie zastąpić większość eksploatowanych dziś przez Obronę Przeciwlotniczą Wojsk Lądowych i Wojska Obrony Przeciwlotniczej Sił Powietrznych przeciwlotniczych zestawów rakietowych. Chociaż ostateczny kształt przyszłościowego systemu naziemnej obrony przeciwlotniczej Sił Powietrznych jest nadal przedmiotem dyskusji i analiz w MON, Sztabie Generalnym i dowództwach rodzajów sił zbrojnych, a dopiero koniec bieżącego roku ma przynieść zakończenie pełnego studium wykonalności na jego potrzeby, już dziś nietrudno określić – mierząc siły na zamiary – jaki sprzęt jest potrzebny naszym rakietowcom. Konsultacje prowadzone od kilku lat i trzeźwe spojrzenie na możliwości finansowe naszego państwa oraz zagrożenia dla terytorium Polski i potrzeby kontyngentów ekspedycyjnych, pozwalają prognozować, że system powinny tworzyć środki zwalczania celów powietrznych bardzo krótkiego i krótkiego (odległości do 10 km, wysokość do ok. 6000 m), małego (odległość do ok. 25 km, wysokość do. ok. 15 000 m) oraz średniego zasięgu (odległość do 100 km, wysokość do ok. 30 000 m, możliwość zwalczania taktycznych pocisków balistycznych).
W ramach systemów „najniższego” piętra obrony przeciwlotniczej powinny współdziałać zestawy artyleryjskie z armatami automatycznymi o kalibrze 23÷35 mm, zestawy artyleryjsko-rakietowe (także samobieżne) i rakietowe oraz przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe. W przypadku przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych oraz samobieżnych zestawów rakietowych i samobieżnych oraz ciągnionych artyleryjsko-rakietowych powinien zostać wykorzystany zunifikowany przeciwlotniczy pocisk kierowany, który zastąpiłby dziś eksploatowane Strzały-2M, a w perspektywie także Gromy. Jeśli chodzi o zestawy małego zasięgu, gdzie obecnie występują zestawy Osa i Kub (Wojska Lądowe) oraz Newa-SC (Siły Powietrzne), najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie uniwersalnego typu rakiety kierowanej, która – w ramach różnych zestawów (wykorzystujących różne platformy) – służyłaby do ochrony baz lotniczych, obrony przeciwlotniczej wojsk, w tym w ramach kontyngentów ekspedycyjnych, a także stanowiłaby zasadnicze uzbrojenie przeciwlotnicze korwet wielozadaniowych. W przypadku zestawów średniego zasięgu, dziś do tej kategorii zaliczyć możemy tylko samobieżny zestaw Krug, który powinien zostać zastąpiony przez nowy system, o który opierałaby się (we współdziałaniu z lotnictwem myśliwskim) obrona obszaru kraju i kluczowych obiektów strategicznych, także przed atakami rakiet balistycznych. Dziś w uzbrojeniu Sił Powietrznych znajduje się także zestaw dalekiego zasięgu Wega, ale znalezienie na rynku bezpośredniego następcy dla niego będzie trudne, a ze względów finansowych wręcz nierealne. W związku z tym jego rolę w przypadku znacznej części zadań powinien przejąć zestaw średniego zasięgu.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 9/2010