Przeciwko Zeebrugge i Ostendzie

 


Krzysztof Kubiak


 

 

 

Przeciwko Zeebrugge i Ostendzie

 

(cz. 2)

 

 

Po okresie planowania nadszedł czas na realizację zamierzeń. Mimo skrupulatnych przygotowań wykonaniu zadania nie towarzyszyła założona perfekcja ani choćby niezbędna doza szczęścia.

 



Ku Zeebrugge
Po zaokrętowaniu sił desantu rozpoczęło się frustrujące wyczekiwanie na pogodę sprzyjającą akcji przeciwko belgijskim portom. Czas odgrywał przy tym zasadniczą rolę, Brytyjczycy potrzebowali bowiem wysokiej wody w godzinach nocnych, a warunki pływowe cyklicznie się zmieniały. W praktyce utrata możliwości ataku w jednym miesiącu oznaczała, że całe przedsięwzięcie trzeba przenieść na następny. Jednocześnie brytyjskie lotnictwo i ciężka artyleria z Flandrii wzmogły oddziaływanie na niemiecką obronę wybrzeża rozwiniętą na belgijskim wybrzeżu. Stanowiło to element działań dezinformacyjnych. W godzinach popołudniowych 11 kwietnia 1918 roku wydawało się, że aura sprzyja atakującym. Siły wydzielone do operacji wyszły na morze, ale po załamaniu pogody dowodzący nimi wadm. Roger Keyes zmuszony był zawrócić. Jedynie monitory przeprowadziły ostrzał pozycji niemieckich w rejonie Ostendy. Według części autorów, to właśnie w nocy z 11 na 12 kwietnia rozegrał się epizod, który w zasadniczy sposób wpłynął na przebieg dalszych działań. Ścigacz torpedowy CMB 33A, na który nie dotarła informacja o przerwaniu akcji miał wejść na mieliznę w rejonie Ostendy i dostać się pod ciężki ogień niemieckiej baterii kal. 88 mm. Według szeroko kolportowanej wersji wydarzeń załoga jednostki się poddała, ale zestawienie jej listy z danymi Komisji Grobów Wojennych Brytyjskiej Wspólnoty Narodów (Commonwealth War Graves Commission) wskazuje jednoznacznie, że wszyscy marynarze zginęli. Na zdobytym ścigaczu Niemcy przejąć mieli rozkazy, z których można było wywnioskować, że już się toczy, zakrojona na dużą skalę, operacja przeciwko portom belgijskiego wybrzeża. Na skutek tego podniesiono poziom gotowości bojowej, czego przejawem było na przykład obsadzenie systemu transzei w Zeebrugge i Ostendzie. Jeżeli powyższa wersja jest prawdziwa, a uznać ją należy za nader prawdopodobną, oznacza to, że atakujący utracili kluczowy dla powodzenia planu element zaskoczenia, zanim jeszcze padł pierwszy strzał w tej akcji.

Siły Keyesa ponownie wyszły w morze 13 kwietnia, ale znów kapryśna aura pokrzyżowała plany. Dopiero 22 kwietnia pogoda poprawiła się na tyle, że wiceadmirał wyprowadził swoją armadę w morze. Siły brytyjskie opuściły rejony koncentracji (komponent uderzeniowy ześrodkowywał się w rejonie Swin Deep, około 7 Mm na południe od Clacton, monitory i siły lekkie operowały z Dunkierki). Jednostki wydzielone do bezpośredniej akcji przeciwko portom szły w trzech kolumnach. Zewnętrzne tworzyły niszczyciele Phoebe, North Star, Trident, Mansfield, Whirlwind, Myngs, Velox, Morris, Moorsom, Melpomene, Tempest i Tetrarch (dwa z nich, Mansfield i Trident, holowały okręty podwodne C 1 i C 3) oraz Termagant, Truculent i Manly, które odeszły następnie by zapewnić ochronę monitorom ostrzeliwującym Ostendę. W centrum podążał Vindictive z promami na holu, krążowniki „blokadowce” ze ścigaczami na holach w południowej kolumnie. Okręty poprzedzały własne patrole myśliwskie, których zadaniem było zniszczenie napotkanych maszyn niemieckich. Chodziło tu bardziej jednak o eliminację groźby utraty zaskoczenia na skutek przekazania meldunku dowództwu obrony wybrzeża niż o zagrożenia stwarzane przez samoloty dla jednostek brytyjskich. Stanowisko dowodzenia wadm. Keyesa znajdowało się na niszczycielu Warwick, który towarzyszył siłom uderzeniowym. O 23.00 zespół zatrzymał się, a na holowanych dotąd przez Vindictive’a promach uruchomiono maszyny. Hole oddały także ścigacze, ale okręty podwodne nadal były holowane. Z jednostek przeznaczonych do zatopienia na towarzyszące zespołowi trałowce przeszli zbędni już członkowie załóg. Większość niszczycieli rozwinęła się wówczas w „wachlarz” zabezpieczając siły uderzeniowe od strony morza. Brytyjczycy ruszyli następnie naprzód, a pół godziny później od sił głównych odłączyła się grupa wydzielona do ataku na Ostendę (Sirius, Brilliant i niszczyciele wraz z grupą ścigaczy). Do Zeebrugge zbliżały się więc – flagowy niszczyciel Keyesa Warwick, niszczyciele Morning Star, Phoebe, Myngs i Whirlwind oraz krążownik Vindictive i dwa promy z desantem, trzy krążowniki – „blokadowce”, 24 ścigacze patrolowe typów ML i sześć torpedowych typu CMB z generatorami dymu, których zadaniem była również ewakuacja załóg z „blokadowców” i okrętów podwodnych, jak też sześć ścigaczy torpedowych typu CMB przeznaczonych do prowadzenia ataków na jednostki przeciwnika2, które spodziewano się zastać po wewnętrznej stronie mola i trzy jednostki tej klasy uzbrojone w moździerze do wsparcia akcji na molo.

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 7-8/2011

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter