Przerwana kariera Stiera

 


Rafał M. Kaczmarek


 

 

 

Gdy statek był górą nad okrętem… 

 

Przerwana kariera Stiera

 


 

 

Żaden z korsarskich rejsów niemieckich krążowników pomocniczych podczas II wojny światowej nie skończył się tak szybko i tak niespodziewanie jak wyprawa bohatera tego artykułu – Stiera, oznaczonego przez Aliantów jako Raider I.



 

 



Zgodnie z wytycznymi Kierownictwa Wojny Morskiej (Seekriegsleitung – SKL) okręt ten miał prowadzić działania na środkowym i południowym Atlantyku. Granice tego obszaru stanowiły: równoleżnik 10°N na północy, południk 005°W na wschodzie, a na zachodzie linia przebiegająca o 600 Mm od wschodniego wybrzeża Ameryki Południowej. Zasięg operowania korsarza w kierunku południowym był nieograniczony. Jego dowódcą od maja 1940 roku był kmdr por. Horst Gerlach, który wcześniej, od listopada 1939 do kwietnia 1940 roku, był komendantem okrętu doświadczalnego Uhlenhorst.

Pechowy początek
Stier przed południem 9 maja 1942 roku opuścił Kilonię zamaskowany na podobieństwo frachtowca Ankara (bliźniacza jednostka Cairo, którym korsarz był przed przebudową), przeszedł przez Kanał Kiloński i nazajutrz zawinął do Rotterdamu. Stamtąd Schiff 23 wypłynął po południu 12 maja ucharakteryzowany tym razem na przerywacza zagród minowych Sperrbrecher 171 i wziął kurs na kanał La Manche, przez który miał przedrzeć się na otwarty ocean. Koło ujścia Skaldy do rajdera dołączyła eskorta złożona z torpedowców 5. Flotylli – Kondor, Falke, Iltis i Seeadler, które dwa miesiące wcześniej na tej samej trasie ubezpieczały także wyruszający w korsarski rejs krążownik pomocniczy Michel (Schiff 28, HSK 9). Późnym wieczorem do tego zespołu doszło dziesięć trałowców i sześć kutrów trałowych, po czym wszystkie jednostki udały się w kierunku Cieśniny Kaletańskiej. Na czele szły kutry, następnie trałowce, a za nimi płynął Stier mający przed dziobem Seeadlera, z prawej burty Iltisa, z lewej Kondora, a za rufą Falke. Około północy Gerlach otrzymał meldunki o obecności brytyjskich ścigaczy torpedowych na wodach kanału. Już 13 maja, mniej więcej o 02.00, na niemieckich jednostkach usłyszano hałas silników wielu obcych okrętów, nie dostrzeżono ich jednak pomimo wystrzelenia pocisków oświetlających. Niecałą godzinę później niemiecki zespół znalazł się na wysokości Dover, gdzie przez krótki czas był nieskutecznie ostrzeliwany przez brytyjskie armaty kal. 356 mm artylerii nadbrzeżnej. Pół godziny później, gdy korsarz i eskorta płynąc z prędkością 13,5 w. były na wysokości przylądka Gris-Nez, nastąpił atak brytyjskich ścigaczy torpedowych. Zła z powodu ciemności widzialność była dodatkowo utrudniona przez unoszące się nad wodą opary, i tylko pociski oświetlające wystrzelone z krążownika dawały pewną poprawę sytuacji. Zauważone z prawej burty Stiera ścigacze zostały zaatakowane przez Falke, który zapalił jeden z nich i unieruchomił go. Sam jednak został trafiony kilkoma pociskami kal. 40 mm. Pięć minut później brytyjskie jednostki uderzyły z lewej burty rajdera (od strony francuskiego brzegu), lecz zostały odparte przez Seeadlera, w świetle jego reflektorów, gdyż okręt ten zużył już wszystkie swoje pociski oświetlające. W trakcie walki uszkodzono też kolejny ścigacz. Płynący na prawo od korsarza Iltis, który zwolnił chcąc utrzymać swą pozycję w szyku, został trafiony w lewą burtę na wysokości przedniego komina torpedą z MTB 221, która przeszła przed Kondorem. Iltis przełamał się i zatonął w ciągu trzech minut razem z dowódcą, kpt. mar. Walterem Jacobsenem i 114 członkami załogi. Seeadler wrócił do szyku, ale kilka minut później także i on otrzymał trafienie torpedą, tym razem z MTB 219. Uderzyła ona w prawą burtę na wysokości przedniej wyrzutni torped. Okręt również przełamał się i poszedł na dno z 85 marynarzami. Wówczas Gerlach rozkazał przerwać pechowo zaczęty rejs i Schiff 23, bez uszkodzeń, dotarł wczesnym rankiem z pozostałymi torpedowcami i kutrami trałowymi do Boulogne.

Po dwóch godzinach od starcia na miejsce bitwy przybyły niemieckie ścigacze torpedowe i uratowały 33 ludzi z Iltisa oraz 55 z Seeadlera, a także trzech marynarzy z brytyjskiego ścigacza MTB 220, który również zatonął w walce, przy czym zginęło ośmiu członków jego załogi. Stier dość długo czekał na redzie, zanim otwarto zaporę strzegącą wejścia do portu, którą niedawno zainstalowano po brytyjskim ataku sprzed miesiąca – w nocy 14 kwietnia do Boulogne weszła jednostka ucharakteryzowana na patrolowiec, a znajdujący się na niej komandosi ciężko uszkodzili stojący w porcie motorowy zbiornikowiec Memelland (6236 BRT)3. Zawinięcie do Boulogne było jednak konieczne. Rajder podczas nocnego starcia zużył dużo amunicji, w tym prawie wszystkie pociski oświetlające – około 150 sztuk, tak że trzeba było uzupełnić ich zapas, gdyż liczono się z dalszymi walkami nocnymi. Jeszcze tego samego dnia, 13 maja wieczorem, korsarz sam udał się w dalszą drogę i bez przeszkód osiągnął Hawr, a następnie dotarł do Cherbourga, dokąd musiał wejść na wieść o znajdującym się u zachodniego wejścia do kanału zespole alianckich niszczycieli.

 
 
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO Numer Specjalny 4

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter