Przypadek Akademika Szokalskiego, czyli niezamierzona demonstracja antarktycznych możliwości (niemożności?)

Przypadek Akademika Szokalskiego, czyli niezamierzona demonstracja antarktycznych możliwości (niemożności?)

Krzysztof Kubiak

 

Na przełomie 2013 i 2014 roku w Antarktyce, u wybrzeży Ziemi Adeli rozegrały się wydarzenia, które pośrednio zmuszają do nieco innego spojrzenia na „dalekie południe”.

Oto bowiem na „dole globusa”, w rejonach których status zdaje się być politycznie ustabilizowany postanowieniami Traktatu Antarktycznego, doszło do spektakularnej demonstracji możliwości państw bardzo geograficznie od południowych krańców Ziemi odległych. Za szczególnie ważne uznać należy zaangażowanie chińskie, odzwierciedlające fakt, że obecność w Antarktyce jest dla Pekinu zarówno jednym z atrybutów mocarstwowości, jak i sposobem na zapewnienie sobie wpływu na przyszłość tego obszaru. Wszak z punktu widzenia „chińskiego smoka”, czas dzielący nas od roku 2041, kiedy to wygasają obowiązujące obecnie uregulowania międzynarodowe na południe od 60 równoleżnika, to zaledwie mgnienie oka.

Do owej nie zamierzonej i nader miękkiej demonstracji możliwości (bo trudno w tym wypadku mówić o demonstracji siły) doszło w następstwie utknięcia w lodach rosyjskiego statku Akademik Szokalski. W 2013 roku, został on wyczarterowany przez organizatorów Australasian Antarctic Expedition 2013-2014. Przedsięwzięcie to, z jednej strony miało upamiętnić wyprawę sir Douglasa Mawsona(1882 –1958), z drugiej zaś powtórzyć, za pomocą nowoczesnego sprzętu, większość przeprowadzonych 100 lat wcześniej pomiarów i eksperymentów, by określić skalę ewentualnych zmian. Ów trojaki (medialny, naukowy i komercyjny) charakter wyprawy znalazł doskonałe odzwierciedlenie w składzie jej uczestników. Na pokładzie statku, prócz 22 członków załogi, znalazło się 19 naukowców, 26 turystów (w tym żona i dwoje dzieci szefa ekspedycji, Chrisa Turneya, naukowca Uniwersytu Nowej Południowej Walii, zajmującego się zmianami klimatu) oraz czterech dziennikarzy.

8 grudnia 2013 roku, statek opuścił Bluff na południu Nowej Zelandii i skierował się ku wybrzeżom Antarktydy. Mimo stopniowego pogarszania się sytuacji lodowej, rejs kontynuowano. W rezultacie, 24 grudnia około 07:00 australijskiego wschodniego czasu standardowego, jednostka utknęła w grubym lodzie, niesionym przez wiatry z kierunku południowego (od kontynentu). Miało to miejsce u wybrzeży Ziemi Jerzego V, około 100 mil morskich na wschód od francuskiej stacji antarktycznej Durmont D’Urville (Ziemia Adeli, archipelag Pointe Géologie, wyspa des Pétrels).

Mimo, że nie występowało bezpośrednie zagrożenia ani dla statku, ani dla osób znajdujących się na jego pokładzie, po konsultacjach z Australian Maritime Safety Authorities w rejon, gdzie dryfował z polem lodowym unieruchomiony Szokalski skierowano kilka innych jednostek. Trudno oprzeć się wrażeniu, że życie wyreżyserowało wspaniały medialny spektakl, który nadał ekspedycji Turneya światowy rozgłos, a jednocześnie stworzył, co najmniej dwóm państwom, możliwość zademonstrowania swoich polarnych możliwości.

Akademik Szokalski, to należący do typu Akademik Szulejkin statek o konstrukcji wzmocnionej do żeglugi w lodach (ale nie lodołamacz, klasa lodowa UL), pierwotnie przeznaczony do prowadzenia badań naukowych, głównie hydrograficznych w Arktyce i Antarktyce. Jednostka powstała w 1982 roku w fińskim Turku w stoczni Oy Laivateollisuus Ab (numer budowy 343). Ma ona 1 764 ton nośności (2 140 ton wyporności) przy długości 71,06 m, szerokości 12,82 m i zanurzeniu 4,5 m. Statek wyposażono w dwa silniki wysokoprężne o łącznej mocy 15 380 KM, pracujące na jedną śrubę nastawną. Prędkość maksymalna wynosi 14 węzłów. Pierwotnie załoga liczyła 30 osób, a dodatkowo można było okrętować około 30 osób personelu naukowo-badawczego. W skład tego typu statków wchodziły ponadto jednostki: Akademik Szulejkin, Arnold Veymer, Akademik Gamburczew, Profesor Mołchanow, Professor Multanowski, Geolog Dmitrij Naliwkin, Profesor Polszakow, Profesor Chromow.

Właścicielem jednostki jest Dalekowschodni Instytut Badań Hydrometeorologicznych w Władywostoku. W latach 1988-2000, a więc w okresie, gdy rosyjski kryzys był bodajże najgłębszy, jednostkę poddano w St. Petersburgu gruntownej przebudowie, ukierunkowanej na zapewnienie jej możliwości prowadzenia działalności zarobkowej, przy niewielkim jedynie (w teorii) ograniczeniu zdolności do prowadzenia badań. W istocie statek stał się polarnym wycieczkowcem (kabiny dla 54 pasażerów, sauna, obszerna messa – jadalnia, bar, biblioteka) z rozbudowanym sprzętem dodatkowym, relatywnie nieźle wpisującym się w ekskluzywną „turystykę polarną z podtekstem naukowym”. Podkreślić należy, że bliźniacze jednostki Szokalskiego (ex-Akademik Szulejkin, ex-Profesor Chromow) eksploatowane są jako Polar Pioneer i Spirit of Endeby przez firmę Aurora Expedition, specjalizującej się w organizacji ekskluzywnych wycieczek o „charakterze wypraw” – jak napisano w reklamowej broszurze. W jej ofercie znaleźć więc można morskie wyprawy na Antarktydę, na wody arktyczne, ekwadorskie wyspy, ku wybrzeżom Rosji, Australii Zachodniej, Papui Nowej Gwinei, ale również … trekking w Nepalu i Bhutanie. Polar Pioneer wykonał też kilka rejsów z zaopatrzeniem na Polską Stację Antarktyczną im. Henryka Arctowskiego, położoną w Zatoce Admiralicji na Wyspie Króla Jerzego (archipelag Szatlandy Południowe). Nadmienić też można, że przejęty przez Estonię Arnold Veymer (nosił przez krótki czas nazwę Livonia i próbowano go wykorzystywać do celów komercyjnych) został w 1996 roku zakupiony przez Szwecję. Dwa lata później, jako Trossö (A264) wcielono go do sił morskich tego państwa, jako jednostkę wsparcia 3. Flotylli Bojowej bazującej w Karlskronie.

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 11-12/2015

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter