Przyszłość Pomocniczych Jednostek Pływających MW
Janusz Walczak
Przyszłość Pomocniczych
Jednostek Pływających MW
Pozbawienie Marynarki Wojennej kompetencji w dziedzinie planowania i zakupu jednostek pływających, a dodatkowo – nadal obowiązujące – restrykcyjne procedury uniemożliwiające bezpośrednie kontakty wojska z przemysłem, z założenia mające ograniczać możliwości powstawania sytuacji korupcyjnych, to fakty. Spowodowały one sytuację, gdzie wymiana informacji na temat potrzeb własnych sił morskich, a z drugiej strony prezentacja zdolności technologicznych przez krajowy przemysł stoczniowy, właściwie ustała. MW nie bardzo wie, czego i za ile może się spodziewać, a przemysł nie ma świadomości, jakie są potrzeby wojskowego armatora na najbliższe lata.
Wiele komórek MON uważa, że informacje na temat harmonogramów użytkowania, a także planów wycofania poszczególnych jednostek sprzętu to ścisła tajemnica, stąd brakuje o tym wiarygodnej informacji publicznej. O ile na temat okrętów wojennych odbywa się jakaś dyskusja, a w programach operacyjnych znajdują się zapisy o budowie lub modernizacji jednostek bojowych, sprawa całego „pływającego wsparcia”, działającego na ich rzecz jest kwitowana zupełnym milczeniem. Tymczasem żadna, nawet najnowocześniejsza, flota wojenna nie może funkcjonować bez, wydawałoby się „banalnych”, holowników, motorówek rozchodowych i hydrograficznych, zbiornikowców czy kutrów do nauki manewrowania. Prozaiczna uwaga na temat motorówki reprezentacyjnej dowódcy MW może w tej dyskusji spokojnie utonąć, choć już ponad 10 lat temu marynarze zgłaszali potrzebę wymiany M-1, ze względu na jej zużycie, a także z powodu kosztów eksploatacji. Kwestia wsparcia działalności i bezpieczeństwa floty jednostek bojowych była przedmiotem referatu przedstawionego przez Dowództwo MW (Zarząd Planowania Logistycznego N-4) w drugim dniu III Konferencji Dni Przemysłu 2010, która odbyła się w Warszawie w dniach 16–17 listopada. Marynarze zaprezentowali stan pomocniczych jednostek pływających (PJP) i bazowych środków pływających (BŚP), potrzeby, a także warianty rozwiązania palącego problemu.
Sytuacja obecna
Obecnie MW dysponuje 45 pomocniczymi jednostkami pływającymi i bazowymi środkami pływającymi. Wśród nich znajdują się: dwa okręty ratownicze (OORP Lech i Piast), dwa okręty hydrograficzne (OORP Arctowski i Heweliusz), okręt dowodzenia/wsparcia logistycznego (ORP Kontradmirał X. Czernicki), dwa zbiornikowce paliwowe (ORP Bałtyk, Z-8), okręty szkolne (ORP Wodnik oraz barkentyna ORP Iskra), dwa okręty rozpoznania radioelektronicznego (oba znajdują się obecnie w Stoczni Marynarki Wojennej – ORP Nawigator na remoncie połączonym z modernizacją – wartość kontraktu około 34 mln zł, zakończenie prac jesienią 2011 r., a ORP Hydrograf na remoncie średnim). Przeciętny wiek jednostek z tej grupy wynosi 29 lat. Dla porządku trzeba dodać, że do części statystyki zawierającej wiek jednostek nie jest wliczany okręt-muzeum ORP Błyskawica, sklasyfikowany w grupie jednostek pomocniczych – lecz w tym wypadku oczywiste jest, że im starszy obiekt – tym cenniejszy i z uwagi na swój charakter nie bierze udziału w „rankingu wieku” PJP. MW ocenia, że obecnie na 45 PJP, 29 jest sprawnych operacyjne. Pozostałe wymagają sporych nakładów na remonty, usprawnienia i modernizacje (część z nich od lat nie jest eksploatowana z uwagi na brak środków na te przedsięwzięcia). DMW pozwala sobie stwierdzić, że nie jest już w stanie nadrobić zaległości remontowych w tej grupie okrętów, zaś środki przeznaczone na ten cel są zużywane na utrzymanie w ruchu jedynie jednostek będących obecnie „na chodzie”. Zdaniem MW brakuje 85% środków – można więc przypuszczać, że rzeczywistość wygląda jeszcze gorzej.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 12/2010