Radzieckie moździerze samobieżne
Tomasz Szulc
Moździerz jest najstarszą specjalizowaną odmianą działa artyleryjskiego. Służy do prowadzenia wyłącznie ognia stromotorowego (kąt podniesienia lufy jest nie mniejszy niż 50°). Wydłużenie lufy jest zwykle niewielkie, ładunek miotający ma małą moc. Moździerzy używano początkowo głównie jako broni oblężniczej – do niszczenia fortyfikacji. W czasie pierwszej wojny światowej upowszechniły się lekkie moździerze piechoty kalibru 50-100 mm, służące głównie do zwalczania przeciwnika ukrytego w okopach. Moździerze piechoty cechuje nadzwyczaj prosta konstrukcja: lufa jest zwykle wsparta na dwójnogu o regulowanej wysokości, oporopowrotnik jest zastępowany przez płytę oporową. Gładkolufowa broń jest zwykle ładowana odprzodowo i ma stałą iglicę, umieszczoną na dnie lufy.
W czasie drugiej wojny światowej w niektórych armiach używano jeszcze ciężkich moździerzy oblężniczych, a w Wehrmachcie były nawet takie moździerze samobieżne, strzelające pociskami z napędem rakietowym. Później na świecie produkowano niemal wyłącznie moździerze kalibru do 120 mm. Nowością było wprowadzenie w niektórych krajach moździerzy z lufami bruzdowanymi oraz ładowanych odtylcowo. Pojawiały się także prototypy moździerzy samobieżnych, montowanych zwykle na lekkich nośnikach kołowych. Większą popularność zyskały zwykłe moździerze piechoty przewożone przez gąsienicowe transportery opancerzone – mogły prowadzić ogień z gruntu lub z wnętrza wozu, po otwarciu górnych pokryw przedziału desantowego. Najpopularniejszą z takich konstrukcji były amerykańskie M106 kal. 107 mm na transporterze M113 i ich liczne mutacje (np. M1064 z moździerzem M121 kal. 120 mm).
2S4 Tiulpan
W Związku Radzieckim po zakończeniu wojny przyjęto na uzbrojenie dwa typy ciężkich moździerzy: kal. 160 i 240 mm. Miały one konstrukcję typową dla moździerzy piechoty (płyta oporowa itd.), ale były ładowane odtylcowo. Z racji sporych rozmiarów i masy, a także dużej masy pocisków szczególnie M-240 nie miał już zalet moździerza piechoty, czyli łatwości transportu i obsługi. Aby ten problem rozwiązać, zaproponowano umieszczenie go na nośniku gąsienicowym, ale nie w kadłubie lub w wieży, lecz na kadłubie. Do strzelania moździerz miał być opierany o grunt za pojazdem za pośrednictwem masywnej płyty oporowej. W porównaniu z konstrukcją niewymagającą dodatkowej stabilizacji oznaczało to spadek mobilności i wydłużony czas osiągania gotowości do otwarcia ognia, ale też bardzo upraszczało konstrukcję i umożliwiało wykorzystanie lżejszego nośnika. Pierwotnie planowano, aby był nim pojazd zunifikowany z haubicą samobieżną 2S1 Gwozdika (opisana w „Poligonie” nr 4/2017), ale okazał się on zbyt mało wytrzymały, gdyż siła odrzutu była szacowana na ponad 400 ton. Decyzja Rady Ministrów ZSRR o rozpoczęciu prac nad nowym działem została podpisana 4 lipca 1967 r., choć wstępne prace realizowano w OKB-3 firmy Uraltransmasz pod kierunkiem G. Jefremowa od 1966 r.
Nowy moździerz opracowywał zespół inżynierów z CKB Fabryki Maszyn im. Lenina (obecnie Motowilicha) z Permu pod kierunkiem Ju. Kałasznikowa, wykorzystując jako bazę moździerz holowany M-240 konstrukcji B. Szawyrina. Ten ostatni miał dość długą historię – został skonstruowany w 1944 r., ale przyjęto go na uzbrojenie dopiero w 1950 r. po usunięciu licznych wad. Produkowany był do 1958 r., ale w sumie zbudowano ich niewiele ponad 300 szt. Moździerz o masie 4150 kg był ładowany odtylcowo po ustawieniu lufy w położeniu poziomym i otwarciu prostego zamka. Przygotowanie moździerza do strzelania z przygotowanej pozycji zajmowało do 25 min, obsługa liczyła 11 osób, a szybkostrzelność wynosiła poniżej 1 strz./min. W wersji samobieżnej lufa i zamek pozostały bez zmian, zastosowano nową płytę oporową i mechanizmy zmiany położenia moździerza względem nośnika. Zakres kątów naprowadzania w azymucie wynosił 41° przy maksymalnym kącie elewacji, 10° przy minimalnym, a kąt elewacji – od 50° do 80°. Długość lufy wynosiła 5 m (20,8 kal.), jej masa z zamkiem to 1100 kg, a masa całej części artyleryjskiej 2S4 – 3300 kg. W trakcie prac projektowo-konstrukcyjnych moździerz nosił oznaczenie ŁP-40.
Pełna wersja artykułu w magazynie Poligon 3/2018