Radzieckie umocnione stanowiska dowodzenia w Polsce.
Tomasz Szulc
Radzieckie umocnione stanowiska
dowodzenia w Polsce
Właściwą ocenę zachowanych obiektów utrudnia wiele czynników. Po pierwsze, nie opublikowano dotąd na ten temat prawie żadnych wiarygodnych informacji. Po drugie, charakterystyki takich obiektów były odmienne w różnych okresach, zależały od szczebla dowodzenia, któremu miały służyć, rodzaju wojsk, a nawet regionu, gdzie je wznoszono. Teoretycznie, poza nielicznymi wyjątkami, umocnione stanowiska dowodzenia budowano dla jednostek i związków taktycznych od szczebla brygady wzwyż, ale nie wszystkie je otrzymały. Im wyższy był szczebel i im bardziej „eksponowana” pozycja jednostki, tym bardziej prawdopodobna była budowa takiego stanowiska. Tak więc dysponowały nimi niektóre dywizje wojsk lądowych na kierunkach najbardziej prawdopodobnej konfrontacji, tzn. w grupach wojsk poza ZSRR, w okręgach przygranicznych itd. Miały je liczne dywizje lotnicze, prawie wszystkie armie, wszystkie grupy armii (fronty, okręgi) i, oczywiście, sztaby wyższych szczebli. Im ważniejszy i bardziej rozbudowany sztab, tym bardziej rozbudowane były stanowiska dowodzenia: oddzielnie budowano dla nich umocnione węzły łączności, czasem odrębne budowle wznoszono dla poszczególnych komórek sztabów. Organizowano przede wszystkim tzw. GSD – główne stanowiska dowodzenia w pobliżu miejsc stałej dyslokacji sztabów. Bezpośrednio na terenie obiektów sztabowych czasu pokoju tworzono podziemne „obiekty alarmowe”, które mogły rozpocząć funkcjonowanie prawie natychmiast. Czasem były nawet używane na co dzień jako część sztabowej infrastruktury. Oprócz tego powstawały także WSD – wysunięte stanowiska dowodzenia, rozmieszczone na przewidywanych kierunkach działania lub koncentracji jednostek. Dodatkowo budowano stanowiska zapasowe, zwykle mniejsze od GSD, a także stanowiska fałszywe. Przy wszystkich obiektach podziemnych, poza alarmowymi, organizowano zabezpieczone pozycje (okopy, garaże) dla licznych pojazdów, przy SD armii i wyżej – także lądowiska śmigłowców. Radziecka doktryna zakładała szerokie użycie mobilnych SD oraz ich komponentów powietrznych – samolotów i śmigłowców dowodzenia oraz łączności. Można domniemywać, że taki sprzęt powinien, co najmniej czasowo, stacjonować w pobliżu obiektów podziemnych, pozostając w gotowości do przyjęcia na swe pokłady sztabów i samych dowódców. Bardzo charakterystyczne jest, że prawie wszystkie obiekty znajdowały się relatywnie blisko dobrej jakości dróg publicznych, a jeśli budowano je w lasach, to doprowadzano do nich, zwykle z dwóch kierunków, dobrej jakości drogi, nierzadko długości nawet kilkunastu kilometrów. Kompleksy podziemne dla sztabów wyższego szczebla najczęściej budowano niedaleko od lotnisk, aby ułatwić korzystanie z powietrznych punktów dowodzenia, czyli specjalnie wyposażonych samolotów. Planowano rotację użytkowników umocnionych SD. W przypadku ofensywy sztaby jednostek pierwszego rzutu miały podążać za swymi wojskami, a opuszczone obiekty miały zajmować sztaby jednostek następnych rzutów. Dlatego stanowiska te miały stałą, szkieletową obsadę – pluton lub kompanię obsługi.
Pełna wersja artykułu w magazynie Poligon 2/2010