Rakietowa desperacja. Föhn, Fliegerfaust, Taifun – niemieckie przeciwlotnicze wyrzutnie rakietowe schyłku II wojny światowej

Rakietowa desperacja. Föhn, Fliegerfaust, Taifun – niemieckie przeciwlotnicze wyrzutnie rakietowe schyłku II wojny światowej

Grzegorz Płoński

 

Zmagająca się w czasie II wojny światowej z niszczycielskimi alianckimi nalotami III Rzesza zmuszona była do desperackiego poszukiwania nowych, skutecznych środków zwalczania zagrożenia z powietrza. Podejmowano w tym kierunku działania często awangardowe, choć nie zawsze racjonalne. Konstruowano nowe typy samolotów, uzbrojenia pokładowego, dział przeciwlotniczych, systemów wykrywania celów i kierowania ogniem, a także broni, do której należeć miała przyszłość – pocisków rakietowych. Obok stosunkowo zaawansowanych jak na owe czasy kierowanych pocisków przeciwlotniczych powstali też ich mniejsi i mało znani bracia – przeciwlotnicze rakietowe pociski niekierowane. Pociski, które w przeciwieństwie do rakiet kierowanych, faktycznie trafiły do produkcji seryjnej – i niejednokrotnie wykorzystane zostały na końcowym okresie zmagań wojennych bojowo. Takim właśnie trzem konstrukcjom – Föhn, Taifun i Fliegerfaust – różnej budowy i przeznaczonym do różnych zadań poświęcony jest ten tekst. Są to wprawdzie bronie lepiej lub gorzej znane większości miłośników uzbrojenia II wojny światowej, jednak informacje na ich temat zawarte w powszechnie dostępnych publikacjach są skąpe i często nieprecyzyjne, a nawet błędne.

Idea niekierowanych rakietowych pocisków przeciwlotniczych pojawiła się w Niemczech już na początku lat trzydziestych. W grudniu 1932 roku oberst Günther Rüdel, dowódca Lehrstabu III (Sztabu Szkoleniowego III, odpowiedzialnego za zakamuflowany rozwój obrony przeciwlotniczej), sporządził tajny raport „Program rozwoju broni przeciwlotniczych wojsk lądowych” będący rozwinięciem jego podobnego opracowania z 1930 roku. Pośród proponowanych teraz przez Rüdla nowych rodzajów uzbrojenia i wyposażenia znalazły się w nim po raz pierwszy rakiety przeciwlotnicze, Raketen Sperrwaffe – jako że broń rakietowa nie była objęta ograniczeniami traktatu wersalskiego i mogła być swobodnie przez Reihswehrę rozwijana (w miarę posiadanych skromnych środków). Program przewidywał wówczas dwa typy rakiet – klasyczną z zapalnikiem czasowym osiągającą pionową donośność skuteczną 7000 m oraz zaporową wynoszącą w powietrze spadochron z liną. Plany finansowania rozwoju broni przeciwlotniczych przez armię z 1934 roku przeznaczały na rozwój obu rodzajów rakiet – wybuchowej i zaporowej (Luftsperren mit Raketenauftrieb) – kwotę 138 000 RM (dla porównania – całkowite nakłady rozwojowe Luftwaffe, nie wliczając wkładu Heer [wojsk lądowych], wynieść miały 3 362 300 RM, na ciężkie działa przeciwlotnicze przewidziano 120 000 RM, a na dalmierze i przyrządy centralne 1 542 200 RM z puli Luftwaffe i 563 000 RM Heer). Uznano jednak wówczas, że użycie rakiet na paliwo stałe powodowałoby zbyt duże zużycie prochu, wobec czego plany budowy rakiet przeciwlotniczych zostały przed wojną zarzucone. Prace – konstrukcyjne i studialne – nad pociskami rakietowymi prowadzone były jednak od pierwszej połowy lat trzydziestych dalej i do roku 1939 sformułowano realistyczne analizy dotyczące zastosowania rakiet w roli przeciwlotniczej.

Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia nr specjalny 3/2017

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter