Raport w sprawie kolizji z udziałem okrętów 7. Floty USN
![Raport w sprawie kolizji z udziałem okrętów 7. Floty USN](files/2017/MSiO/11-12/Raport%20-%20www.jpg)
Jacek Ochman
W środę, 1 listopada 2017 roku, siły morskie USA opublikowały wstępne wnioski z raportu w sprawie sytuacji w 7. Flocie USN, zleconego przez szefa Operacji Morskich, adm. Johna Richardsona dowódcy sił floty – admirałowi Philowi Davidsonowi. Jednym z podstawowych wątków jest kwestia dochodzenia w sprawie przyczyn dwóch kolizji niszczycieli 7. Floty: USS Fitzgerald (DDG62) oraz USS John S. McCain (DDG 56). W ich rezultacie 17 marynarzy amerykańskich straciło życie, a wielu odniosło różnego stopnia obrażenia. Zaprezentowana wersja dokumentu nie jest kompletna. Jednak zamiarem decydentów było poinformowanie opinii publicznej o ustaleniach dotychczasowych śledztwa oraz przecięcie spekulacji, które obejmowały najbardziej nawet fantastyczne i niepoparte niczym teorie – od ataku terrorystycznego do ataku cybernetycznego ze strony Rosji lub Chin.
Dokument stwierdza, że podstawowym powodem obu zdarzeń było nieprzestrzeganie obowiązujących procedur i słabe wyszkolenie załóg okrętowych. Między innymi w obu wypadkach, w sytuacjach zagrożenia nie nadano nawet standardowych sygnałów ani ostrzeżeń mających uprzedzić załogę własną i jednostkę na kursie kolizyjnym o niebezpieczeństwie. Również, w obu przypadkach, nie nawiązano łączności radiowej pomiędzy jednostkami na kursie kolizyjnym, co także należy do procedur standardowych.
Raport stwierdza, że zderzenie USS Fitzgerald z ACX Crystal 17.06.2017 roku u wybrzeży Japonii było wynikiem całkowitego zlekceważenia zasad zapobiegania wypadkom na morzu oraz wewnętrznych przepisów i instrukcji okrętowych, przewidzianych dla sytuacji grożących wypadkiem.
Z kolei zdarzenie z udziałem USS John S. McCain oraz chemikaliowca Alnic MC w rejonie cieśniny Malakka było wynikiem serii błędów popełnionych przez obsadę pomostu oraz dowódcę jednostki, który zlekceważył fakt poruszania się po zatłoczonym szlaku żeglugowym.
Raport przedstawił również szerszy obraz zniszczeń, w którego ramach na niszczycielu John. S. McCain zalanych zostało 14 pomieszczeń, a na drugiej jednostce również 14.
Jeżeli chodzi o USS Fitzgerald, to oficer wachtowy nie powiadomił dowódcy okrętu o zbliżeniu się obcej jednostki na odległość poniżej bezpiecznej (czego wymagają instrukcje okrętowe). Na USS John S. McCain dowódca był obecny na pomoście manewrowym przez cały czas, jednak nie reagował na niebezpieczeństwo. Obaj oficerowie zostali pozbawieni stanowiska. Straciły je również odpowiedzialne osoby funkcyjne na obu okrętach, dowódca dywizjonu, a także kilku innych wyższych przełożonych, w tym dowódca floty, do którego oba niszczyciele należały (co zdarzyło się po raz pierwszy od II wojny światowej).
Dotychczasowe śledztwo wykazało dwa różne ciągi zdarzeń, które doprowadziły do tego samego rezultatu.
USS Fitzgerald
Jednostka kierowała się ku uczęszczanemu torowi wodnemu w rejonie Japonii, przecinając kanał objęty lokalnym systemem rozgraniczenia ruchu nie posiadając naniesionego na mapę nakresu drogi, regularnie wysuwając się przed dzioby jednostek wychodzących z kanału. Do kolizji doszło o godz. 1.30. Nieco wcześniej oficer wachtowy dopuścił do sytuacji, w której okręt przeszedł przed dziobem innej jednostki w odległości około 600 m, nie powiadamiając o zajściu swego przełożonego, co stanowiło złamanie obowiązujących na pokładzie procedur, nakazujących wezwanie dowódcy, w celu dokonania oceny warunków i zasad pełnienia wachty.
Dowódca okrętu[1] przebywał w tym czasie w swej kabinie, nie mając świadomości działań oficera wachtowego
[1] Kmdr por. Bryce Benson, na tym stanowisku od mniej więcej miesiąca.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 11-12/2017