Raytheon: Radar 360°dostarczymy w cztery lata
Program obrony powietrznej Wisła zdaje się znajdować w kluczowym momencie historii jego procedowania. Obecnie trwają dwie równoległe płaszczyzny negocjacji: polsko-amerykańskie na poziomie rządowym oraz pomiędzy Raytheon i Polską Grupą Zbrojeniową z udziałem jej spółek. Częsty gość w ostatnich latach w Polsce, wiceprezes Raytheon Integrated Defense Systems John P. Baird, przybliża kwestię tych negocjacji i nakreśla ważne konkrety.
Kluczowe, ale i charakterystyczne elementy dla negocjowanej polskiej konfiguracji systemu Patriot: nowy radar, pociski Stunner (SkyCeptor) oraz polonizacja. Ciągle w formie grafiki, ale w kluczowym dla programu Wisła momencie.
Raytheon i PGZ podpisały list intencyjny o współpracy ponad pół roku temu, jego ogłoszenie nastąpiło w pierwszych dniach lipca 2016 roku. To wówczas padło ważne dla polskich oczekiwań zobowiązanie, że 50% wartości programu Wisła pozostanie w Polsce, w naszym przemyśle obronnym. Jak mówił w rozmowie Baird, wartość ta nie padła przypadkowo. Amerykanie nim podjęli obietnicę, przeprowadzili analizy, także pod kątem możliwości wykonania programu po włączeniu w jego realizację polskich przedsiębiorstw. Na 50% nie będzie miał wpływu wybór systemu dowodzenia i kierowania. Raytheon nie jest także zaniepokojony podpisanymi przez PGZ kolejnymi listami intencyjnymi z innymi podmiotami, w tym ostatnio z MBDA: „To jest oczywiste, że PGZ ma różne interesy w różnych obszarach i podpisuje porozumienia z innymi firmami. List intencyjny był dla nas jedynie pierwszym krokiem, w naszej pracy dziś jesteśmy znacznie dalej” – mówi Amerykanin. Obecnie Rząd USA i Raytheon oczekują na ostateczną wersję polskich wymagań, po czym nastąpią negocjacje i rozmowy nt. offsetu zakończone podpisaniem Letter of Acceptance, czyli umową w systemie Foreign Military Sales.
Wysłane przez resort obrony we wrześniu 2016 roku wstępne zapytanie ofertowe (Letter of Request) zawierało nasze oczekiwania w kwestii konfiguracji i terminów dostaw oraz offsetu. Obecnie negocjacje, pod względem organizacyjnym i formalnym, prowadzone są równolegle w dwóch obszarach. Pierwszym jest wypracowanie ostatecznego LoR, drugim praca nad ofertą offsetową. „Obecnie przekazujemy rządowi amerykańskiemu i MON co jest możliwe, a co nie jest możliwe w kwestii zakresu prac czy harmonogramu. Jednocześnie współpracujemy z Ministerstwem Obrony Narodowej i Pentagonem w sprawie odpowiedniego przygotowania programu offsetowego” – powiedział John Baird. Rozmowy są rozbudowane, bowiem poszukuje się równowagi pomiędzy kilkoma czynnikami: zdolnościami operacyjnymi systemu, harmonogramem, kosztami oraz podziałem pracy w ramach projektu. „Trzeba znaleźć odpowiedni balans między tymi elementami” – wyjaśnia Baird.
Jednym z ważnych wymogów, który znalazł się w LoR przesłanym we wrześniu 2016 roku, było wyposażenie baterii Patriot polskiej konfiguracji w system dowodzenia IBCS. „Rozumiemy potrzebę pozyskania IBCS, ale ten system jest w Stanach Zjednoczonych jeszcze na etapie opracowywania. Dlatego teraz pracujemy nad tym, by w przyszłości można było w polskim Patriocie zaimplementować IBCS.”
Stronie polskiej proponowane są trzy konfiguracje stacji radiolokacyjnej. Kluczowa jest jednak deklaracja, dookólny radar dla systemu Patriot Raytheon planuje dostarczyć w 48 miesięcy od podpisania kontraktu - w praktyce niewiele później niż pierwsze jednostki ogniowe.
Dlatego Raytheon proponuje złożoną z trzech składowych swoistą mapę drogową mającą ostatecznie doprowadzić do oczekiwanej przez polski resort obrony konfiguracji systemu Patriot. Baird pośród nich wymienił obecnie najnowszą konfigurację 3+ z oprogramowaniem PDB-8 oraz zmodernizowany osprzęt do systemu dowodzenia i kierowania CC2 (Raytheon Common Command and Control), który w przyszłości umożliwi integrację z systemem IBCS opracowanym przez Northrop Grumman. W przypadku PDB-8 obecnie trwają końcowe testy przed wprowadzeniem konfiguracji do użytku w amerykańskich siłach zbrojnych. Nim pierwsze baterie Patriot zostaną przekazane, PDB-8 będzie gotowy do zaoferowania stronie polskiej. CC2 to system dowodzenia i kierowania opracowany przez Raytheon i w przypadku Wisły ma być drogą pośrednią do IBCS. Osprzęt CC2 zostanie zamontowany w kontenerach stanowiska dowodzenia, które prawdopodobnie wyprodukuje Autosan, celem amerykańskiego koncernu jest, aby pierwsze CC2 w polskich kontenerach pojawiły się w trzy lata od podpisania kontraktu, zatem wraz z pierwszymi dwiema jednostkami ogniowymi. Instalacja IBCS będzie polegała zatem jedynie na zainstalowaniu nowego oprogramowania na dostarczonej już wcześniej platformie sprzętowej CC2. Taka przebudowa systemu dowodzenie , zdaniem oferenta, nie będzie kosztowna. „Niezbędna będzie ponadto zmiana architektury łączności i chcemy wspólnie z PGZ tak dopasować polskie systemy łączności, by mogły współpracować zarówno z CC2, jak i IBCS.” – wyjaśnia John Baird.
Kluczowy temat w negocjacjach dotyczących Wisły to temat 69 obszarów technologicznych, w których MON oczekuje transferu technologii. To właśnie w tym sektorze Raytheon ma największe zadanie i współpracuje z PGZ. Baird tłumaczy:„otrzymujemy wymogi offsetowe, ustalamy z PGZ szczegóły dotyczące wszystkich projektów.. Całość przekażemy w ofercie offsetowej do biura offsetowego MON.” Do kluczowych transferów technologii Amerykanie zaliczają zarządzanie programem, radiolokację, pociski, system dowodzenia i kierowania oraz łączność. Na wszystkie Raytheon posiada zgodę rządu Stanów Zjednoczonych. Po ich implementacji strona polska, zarówno wojsko jak i przemysł, ma być w stanie samodzielnie utrzymywać, a nawet modernizować system w przyszłości. Polska otrzyma również technologie pozwalające na stanie się eksporterem. Rozmowy dotyczą zakresu transferu, harmonogramu, ale i możliwości absorpcji zaawansowanych rozwiązań przez krajowe firmy. „Ustaliliśmy priorytety w tych rozmowach. Szczegółowo rozmawiamy o harmonogramie oraz etapach dla poszczególnych projektów, tak, by były zbieżne z harmonogramem dostaw systemu. Wraz z pierwszymi dwiema jednostkami ogniowymi trafić ma pierwsza fala offsetu: zarządzanie programem, wyrzutnie, łączność, systemy dowodzenia i następnie szybkie przeniesienie technologii celem przejścia do długoterminowych zadań dotyczących radaru czy pocisków” – powiedział wiceprezes Baird.Wytłumaczył również odmienność organizacyjną polskiej i amerykańskiej baterii. Polska bateria składać się ma z dwóch jednostek ogniowych z 3 czy 4 wyrzutniami każda, to jest przedmiotem negocjacji. Amerykańska, to właśnie pojedyncza jednostka ogniowa. Obecnie analizowane są różne opcje biorąc pod uwagę czynniki takie jak koszt, harmonogram, zdolności systemu. Oczywiście przedstawiciel amerykańskiego koncernu zwraca uwagę, że „im będą występować większe różnice pomiędzy polską a amerykańską konfiguracją, tym większe będą koszty oraz dłuższy harmonogram dostaw.”
Rządy Stanów Zjednoczonych oraz Izraela zgodziły się na transfer technologii pocisku rakietowego Stunner. Ważnym czynnikiem dla polskiego użytkownika odmiany SkyCeptor jest fakt, że technologia jest bliska wprowadzenia do operacyjnego użytku w ramach systemu David's Sling.
Prócz systemu dowodzenia IBCS, dużą wagę ma kwestia stacji radiolokacyjnej proponowanej Polsce. Mowa oczywiście o radarze dookólnym. Raytheon przeprowadził już testy zarówno anteny przedniej, jak i anteny tylnej, obie klasy AESA z modułami We/Wy wykonanymi w technologii azotku galu (GaN). Dotychczas poczynione inwestycje pozwoliły na zredukowanie ryzyka technologicznego oraz czasowego dla projektu. „Omawiamy trzy konfiguracje radarów: obecny radar, zmodernizowany z przednim panelem AESA GaN, oraz stacja dookólna z trzema antenami AESA GaN. Każdy ma inny koszt oraz harmonogram wdrożenia. Wybór należy do MON ” – tak wyglądają propozycje Raytheon. Co ważne, zarówno w stacji z panelem przednim AESA GaN, jak i w tej z trzema panelami elektronika i oprogramowanie będzie takie samo. Zatem jest to elastyczna propozycja dla użytkowników Patriot, którzy mogą zdecydować się tylko na niektóre z rozwiązań lub nawet pakiet mieszany. John Baird powiedział coś ważnego:„nasze obecne harmonogramy zakładają dokończenie opracowania i dostawę do Polski pierwszego dookólnego radaru AESA GaN w ciągu 48 miesięcy od podpisania kontraktu.” Wcześniej Raytheon mówił o 65 miesiącach, ale jak mówi Baird, zainteresowanie tym radarem wśród innych użytkowników Patriot jest tak duże, że jego firma znacząco przyspieszyła prace rozwojowe i testowe. To ważna deklaracja, pokazująca, że Raytheon poważnie odnosi się do naszych oczekiwań.
Raytheon jest gotowy wdrożyć właśnie tę modernizację radarową u kluczowego amerykańskiego użytkownika, walczy także o Niemcy. Radar Raytheona AESA GaN jest oferowany US Army jako modernizacja (dookólna) obecnej stacji, nie musi zatem przechodzić w amerykańskiej procedurze zakupowej dla sił zbrojnych tzw. Milestone. Jeżeli natomiast zostałby wybrany w ramach amerykańskiego programu nowego radaru dla US Army, zdaniem Bairda jest możliwe, że również nie będzie musiał przechodzić procedury Milestone, co jednak jest uzależnione od przyjętej strategii procedury zakupowej. To szansa dla US Army na szybkie wdrożenie nowego rozwiązania. Oczywiście wprowadzenie do produkcji tego nowego radaru dookólnego uzależnione jest od zamówień odbiorców. Kilka państw użytkujących Patriot jest nim poważnie zainteresowanych. W przypadku decyzji o zakupie, użytkownicy ci, także strona polska, będą uczestniczyli w fazie badawczo-rozwojowej stacji 360 stopni, także w jej kosztach, ale to także potencjalny udział w zyskach ze sprzedaży tej technologii.
Kryterium brzegowym oceny oferty Raytheon jest i będzie współpraca gospodarcza. Ta odbywa się już obecnie, na początku lutego br. poinformowano o dostawie urządzeń teleinformatycznych wyprodukowanych seryjnie w bydgoskiej spółce Teldat, a trafiających do systemów Patriot jednego z jego użytkowników.
Z każdym miesiącem Raytheon wzmacnia swoją pozycję w Niemczech. Jak wiadomo, w 2005 r. zdecydowano tam o rozwijaniu prac nad własnym systemem TLVS opartym na MEADS. Obecnie wiadomo, że żadne wiążące decyzje nie zapadną przed wyborami do Bundestagu, które odbędą się w końcu września. Według Bairda, na niemiecką decyzję o wyborze dostawcy systemu obrony powietrznej duży wpływ miały czynniki polityczne, a nie kalkulacja zwrotu z inwestycji. „Modernizacja Patriot to znacznie niższe koszty i znacznie szybszy harmonogram dostaw. O tym mówimy już od dawna. Im bardziej Rząd niemiecki przygląda się propozycji MBDA, tym bardziej docenia naszą ofertę” – mówi wiceprezes Raytheon. Potwierdzeniem informacji o utrzymującym się zainteresowaniu Niemiec użytkowanymi Patriotami jest to, że Niemcy rozpoczęli już modernizację większości posiadanych baterii Patriot,, które zamierzają użytkować co najmniej do roku 2035. Kolejną kwestią, na którą zwraca uwagę John Baird, są rakietowe efektory, „Niemcy posiadają duży arsenał pocisków, których nie mogliby używać w systemie MEADS , zastępując je o wiele droższymi pociskami PAC-3 MSE – jedynymi, które są zaimplementowane w MEADS. Natomiast zmodernizowany Patriot pozwoli na wykorzystanie całego posiadanego arsenału, jak również na wykorzystywanie PAC-3 MSE”.
Kombinacja pocisków, które mogą być używane do zwalczania różnych celów, to również efektywna kosztowo propozycja dla Polski. Dotyczy najbardziej zaawansowanych ale i najdroższych PAC-3 MSE, oraz znacznie tańszych GEM-T i SkyCeptor. Ten ostatni to wersja opracowanego przez Raytheon i Rafael pocisku Stunner izraelskiego systemu David’s Sling. SkyCeptor to nie tylko możliwości zbliżone do możliwości PAC-3 MSE, ale – w przeciwieństwie do rakiety PAC-3 MSE, również znacznie większy transfer technologii do Polski, zbliżony do transferu technologii GEM-T. „Jeśli chodzi o transfer do Polski technologii GEM-T, to jedynym ograniczeniom podlega technologia silnika rakietowego”– dodał zaraz John Baird. GEM-T ma duże rozmiary, jego napęd musi im sprostać, stąd restrykcje Rządu USA dotyczące transferu technologii możliwych do zastosowania przy pociskach balistycznych. Nie ma natomiast takiego ograniczenia dla pocisku SkyCeptor, na transfer technologii zgodziły się rządy zarówno USA, jak i Izraela. Pocisk będzie niemal identyczny jak izraelski Stunner, pozostają tylko dwie kwestie. „Po pierwsze musi być certyfikowany pod względem bezpieczeństwa zgodnie ze standardami NATO, ale nie jest to proces skomplikowany. Druga sprawa to niewielka modyfikacja, by mógł być wykorzystywany przez system Patriot” – tak czekające zmiany nakreślił John Baird.
Dążeniem obu stron jest podpisanie umowy na system Wisła jeszcze w bieżącym roku. Jest to uzależnione od kilku czynników. Zależy od ostatecznej zawartości LoR, ten temat jest przedmiotem dyskusji prowadzonej między rządami. Jeśli dokument zostanie wysłany do Stanów Zjednoczonych szybko, jest szansa, że umowy na dostawę sprzętu i offsetowa zostaną podpisane jeszcze w 2017 roku. „Czas ucieka, im dłużej to trwa, tym trudniej będzie to zrealizować” – podsumował wiceprezes Raytheon.
Rozmawiał Mariusz Cielma
fot. Mariusz Cielma, Raytheon, Rafael